Siedzieli we trójkę sztywno. Seungmin patrzył się na Jeongina, Jeongin na Hyunjina, a Hyunjin na Seungmina.
Cóż ten dzieciak ma teraz zrobić. Spotkał się z przyjacielem rano, przypominając mu, że długą przerwę obiadową spędzi z kolegą z klasy. Hyunjin nie znał, nawet nie kojarzył wcześniej Kima z twarzya, a i tak go nie polubił. I wcale się z tym nie ukrywa. Przy podaniu ręki ścisnął dłoń rywala tak mocno, że nowy syknął lekko ale nie pokazał, że bardzo go bolało, Jeongin nic nie zauważył, co było szczęściem dla Hyunjina.
Jeongin był zażenowany postawą jednego, jak i drugiego chłopaka. Hyunjin nigdy tak nie robił. Po za tym wiedział, że młodszy będzie zajęty na długiej przerwie. Czemu więc przyszedł akurat teraz?
-Cześć wszystkim!- jeszcze tego brakowało do szczęścia Yanga.
To, że Minho tu przyjdzie to nic nie zmieni. Tak przynajmniej myślał Seungmin i Hyunjin. Jeongin wiedział, że teraz zacznie się gadka. Dźgnął go palcem w brzuch i spojrzał się na niego ostrzegawczo.
-Co wy tacy spięci? A chuj, nieważne. Słuchajcje mnie uważnie. W piątek mój kolega Vernon, robi imprezę z okazji jego osiemnastych urodzin. Możecie go nie kojarzyć bo jest z drugiego końca miasta. A że u nas jest najlepszy klub to wynajął go. No bardziej jego ojciec niż on, no ale wiecie o co chodzi.- powiedział zadowolony ściągając plecak z pleców.
Cała trójka nagle spojrzała na Lee jak na debila. Czemu gada im o imprezie typa, którego nawet nie znają. Jaki to ma sens?
-Co to ma związek z nami?- zapytał się Hwang pokazując palcem na siebie i Jeongina. Seungmin spojrzał się na niego i fuknął prawie niesłyszalnie pod nosem. Za to zakłopotany Jeongin nie wiedziała co zrobić.
-Linusiu kochany. Weź ty się ogarnij i zajmin się teraz szkołą, a nie imprezami, które będą za kilka dni.- Jeongin uśmiechnął się sarkastycznie.- Po co ty w ogóle o tym mówisz?- dodał, zajmując już się swoim jedzeniem.
-Czy wy zawsze musicie mi przerywać? Kontynuując, wiecie, że ten klub jest duży i to bardzo. Vernon nie ma aż tylu znajomych. Patrząc na listę gości już wie, że nawet połowy sali nie zajmie. Skoro ma wynajętą całą to stwierdził, że jak całą to cała.- powiedział uśmiechając się dziwnie.
-Dalej jednak uważam, że musisz zająć się teraz szko-
-NIE PRZERYWAJ MI.- już bardziej krzyknął niż powiedział ale uśmiechnął się i zaczął mówić dalej.- ja mam z nim kontakt idealny i dużo mówię mu o was. W sensie, że mam cudownych przyjaciół, crusha i takie tam. Zawsze powtarzał, że mimo tego, że was nie zna to chce was poznać. Przed tym jak zaprosił mnie, mówiłem mu to tobie Seungim.- spojrzała na zdziwnonego Kima.- no w sensie, że jesteś nowy i jesteś spoko i tym podobne. Zapytał się mnie wtedy czy moi przyjaciele, czyli wy, nie chcielibyście wpaść do niego na tą imprezkę.- skończył swoją przemowę i powoli wyjmował coś z plecaka.
Okazało się, że są to zaproszenia. Bardzo ładne swoją drogą. Jeongin siedział wryty. Nigdy nie słyszał z ust Minho miłych słów na temat innych ludzi. No chyba, że to był niejaki Han Jisung.
-To miłe z jego strony ale Lino, to będzie trochę niezręczne. Po za tym nie mam teraz czasu chodzić po sklepach i szukać prezentu, który ma spodobać się osobie, której nawet nie znam.-Jeongin nie wiedział jak na się zachować. Nigdy nawet nie słyszał o chłopaku, a ma do niego już iść ma imprezę.
-Innie ma rację Minho. To będzie niezręczne.- tu odezwał się Seungmin. I oddał karteczkę z zaproszeniem. Może było to niekulturalne ale było by mu przykro, patrząc potem na to zaproszenie.
Impreza osiemnastkowa jest dla niektórych bardzo ważna. Za rok będzie miał ją Hyunjin, a Jeongin już rozmyśla nad prezentem. Nie wie jednak co mu dać. Myślał nad bluzą z logiem jego ukochanego zespołu. Nie jest pewnie jednak co do tego, bo uważa, że to nie prezent na osiemnastkę.
-A ja nie idę ale zaproszenie zatrzymam bo to kulturalne- spojrzał się na Seungmina.- i bardzo mi się podoba.- uśmiechnął się w stronę Minho.- Przepraszam.
-Bo?- zapytał z oburzeniem Jeongin. Może i mówił, że nie jest przekonany ale bez Hwanga to już jest penwny, że nie idzie.
-Bo mama mówiła, że na jakieś zakupy mam z nią jechać. Tak bardzo mi się nie chce.- każdy kto zna Hyunjina wie, że nienawidzi zakupów, no chyba że są one z Yangiem.
Było kilka plotek na temat dwójki przyjaciół. Jeongin nie bierze na zakupy nikogo innego, tylko Hyunjina. Czasto nie chodzą ale znają się od małego. Przez tyle lat zdarzyli być tyle razy razem na zakupach, że ich już nie dziwią plotki na ich temat. A kto wie, może gdy kolejny raz będą razem na zakupach, to będą jako para. To jednak już ich sprawa.
-No to powiedz, że idziesz na osiemnaste i głupio było ci odmówić. Może da radę przekonać twoją mamę taki argument- Lino próbował pomóc. Nie chciał zawieść Vernona. Bardzo go lubi. Mimo, że był chowany w bogatej rodzinie to nie jest rozpuszczony albo wredny. Vernon jest bardzo miły, kochany i pomocny. A teraz takich to ze świecą szukać.
-Ty nie znasz pani Hwang. To złota kobieta i kocham ją jak własną matkę ale jej się nie da przekonać.- powiedział Jeongin.
To prawda, mama Hyunjina jest bardzo uparta ale też kochana. Zawsze robi ulubione ciasteczka Jeongina i karze zamieść je Hyunjinowi. On oczywiście robi to z chęcią. Może przez to zobaczyć młodszego, a on nie zawsze informuje go, że wpadnie z ciastkami. Jeongin wtedy ma ładnie roztrzepane
włoski, przez które wygląda rozkosznie.-Dobra, zobaczę jeszcze co da się zrobić, ok? Powiedz swojemu znajomemu, że ja jestem pod znakiem zapytania.- poinformował Hyunjin. No chciałby być ale skoro mama mówi, że zakupy, to zakupy.
-Jasne! Nie ma sprawy. A wy?- wzrok skierował na Seungmina i Jeongina.- proszę was no. Mówił, że prezenty to tam nic. Mogę wam polecić, że jemu przydała by się jakaś ozdoba do pokoju. Swój pokój ma bardziej w kolorach szarości, a ma tak pusto. Zero dekoracji. Ja wywołam zdjęcia, a wy dacie jakieś ramki i tyle. Jemu zależy tylko na tym, żeby nie była pusta sala.- Minho wręcz błagał ich o przyjście.
Mimo, że to nie była jego impreza, to bardzo zależało mu, żeby nie zawieść przyjaciela. Gdy byli młodsi spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. To właśnie dzięki niemu Lee odkrył swoją orientację. Gdyby nie on do tej pory żył by w przekonaniu, że jego bratnią duszą jest kobieta. Dalej myślał by, że słyszy płacz swojej nie lubianej kuzyki. Dobrze, że któregoś dnia słyszał płacz swojego obiektu westchnień- Jisunga.
-Dobrze. Jeszcze coś się ogarnie.- odpowiedział Seungmina i zadzwonił dzwonek na lekcje. Kim już wiedział kogo zaprosi na imprezę znajomego Minho. Ciekawe tylko czy się zgodzi?
_______________________________________
Wiecie, jak przychodzą mi powiadomienia, że ktoś dodał to opowiadanie do jakiegoś folderu tu zaczynam się bać. Ja wszystko sprawdzam, kto, co, kiedy i jak. I patrząc na nazwy folderów niektórych z was to nie wiem czy mam się cieszyć, bać czy płakać. A może od razu usunąć to jednak. No ale jestem dobrej myśli, że te foldery nie są na najgorsze opowiadania jakie czytaliście.
CZYTASZ
Cry baby| Hyunin (skończone)
FanficOpowieść o wyznaczonej z góry miłości. Żyjemy w świecie, w którym słyszymy płacz swojej bratniej duszy. Hyunjin od 17-stu lat ani razu nie usłyszał płaczu swojej bratniej duszy. Przez to nie pokazuje w ogóle emocji, a uczniowie się go boją. Mimo to...