-Panie Kim! - krzyknął Jeongin do nauczyciela od języka koreańskiego w tym samym czasie szybko biegnąc w jego stronę. Ostatnio dostał dość złą ocenę jak na niego. Był niezadowolony, ale od początku wiedział, że mógł wziąć się za naukę do klasówek niż oglądać kolejny odcinek swojego ulubionego anime.
- Panie Kim! - powtórzył. Stanął w miejscu dysząc głęboko przez wysiłek, widząc, iż nauczyciel kieruję się w jego kierunku.-Tak Jeongini? Zdawało mi się, że mnie wolałeś? - Pan Kim Seokjin to jedyny nauczyciel języka koreańskiego w tej szkole. Wszyscy go lubią, ponieważ jest młody, przystojny, wyrozumiały oraz bardzo dobrze uczy. Rzadko zdarza mu się krzyknąć, robi to kiedy naprawdę jest potrzeba. Nauczyciel Kim czekał cierpliwie, aż Jeongin ustabilizuje swój oddech. - No już, spokojnie. - uśmiechnął się czule w stronę ucznia.
-Panie Kim, bo ja chciałem poprawić moją ostatnią ocenę. Nie podoba mi się ona zbytnio i niszczy moją średnią z tego przedmiotu. Do której godziny ma Pan dziś lekcje?
Każdy w szkole wiedział, że nauczyciel Kim nie poprawia prac na swojej lekcji, ponieważ chcę, aby wszyscy słuchali go na bieżąco. Dlatego uczniów innych klas poprawia podczas lekcji z inną klasą. Pan Kim zastanawiał się przez chwilę.-Wydaje mi się, że mam jeszcze dwie godziny, ponieważ potem muszę jechać do szpitala. Namjoonie jest niezdarny, co sami wiecie i ostatnio spadł z drabiny. - Jeongin zaśmiał się razem z Panem Kimem. Wszyscy w szkole wiedzieli, że Nauczyciel Seokjin od Koreańskiego i nauczyciel Namjoon od muzyki są już w 4-letnim małżeństwie. Oczywiście każdy to akceptuje, nie mają innego wyboru. O niezdarności Pana Kima też każdy wie. Przynajmniej cztery razy w miesiącu, Pan Woźny idzie na przerwie, aby naprawić coś, co zespół nauczyciele muzyki1. Oczywiście Pan Kim śmieje się z tego z uczniami na lekcjach, a nauczycielami w pokoju nauczycielskim.
-Ahh tak! Słyszałem o tym. Następnym razem niech bardziej uważa.-zaśmiał się nauczyciel- ale tak to nic poważnego się nie stało? - Jeongin naprawdę bardzo lubi to małżeństwo, dlatego martwi się o Pana Kima.
-Nie, nic poważnego. Złamał niestety rękę ale z jego szczęściem i niezdarnością to i tak dobrze. - było widać, że nauczyciel Kim bardzo martwi się o swojego męża co Jeongin od razu zauważył. Dlatego postanowił zmienić temat.
-A teraz mógłbym pójść z Panem na lekcje i poprawić tą kartkówkę?-Jeonginiwi zależało na tym żeby teraz ją poprawić, ponieważ wiedział, że Pan Kim ma lekcje z klasą, gdzie jest jego najlepszy przyjaciel.
-A skończyłeś już lekcje czy mam cie potem usprawiedliwić? - Pan Kim bardzo lubił swoją pracę oraz uczniów. Jeongin był jego jednym z najlepszych uczniów jeżeli chodzi o oceny z języka Koreańskiego. Oczywiście, że by się zgodził ale musi mieć pewność, że Jeongin nie opuści żadnej lekcji przez tą poprawę.
-Teraz mam okienko ponieważ miałbym teraz muzykę, a że Pana nie ma to mamy okienko. - powiedział zgodnie z prawdą. Kto jak kto, ale Jeongin nigdy nie oszukał żadnego nauczyciela. Zawsze mówił prawdę.
-Dziwne, że nie wpisali wam żadnego zastępstwa ale to dobrze. W takim razie idź do klasy 57a, a ja przyjdę za jakieś pięć minut. Zapomniałem dziennika. - dał czluczyk do wyznaczonej klasy Jeonginiwi, uśmiechnął się i poszedł w stronę pokoju nauczycielskiego. Jeongin od razu ruszył w przeciwną stronę od nauczyciela z wielkim uśmiechem na twarzy. Z Hyunjinem znali się od kołyski. Zawsze chodzili do tych samych szkół, tylko że Jeongin od Hyunjina jest o rok młodszy, przez co nie mogą być w jednej klasie. Lecz im to nie przeszkadza. Cieszą się z tego, że są chociaż w jednej szkole. Jeongin szybko przerabiał nogami na schodach od razu zauważając ciemnowłosego, wysokiego chłopaka, wołając go od razu i machając ręką z jeszcze większym uśmiechem. Dał klucz do sali byle któremu koledze z klasy Hyunjina i od razu podbiegł do niego przytulając go mocno. Hyunjin położył ręce na plecach chłopaka, bo mimo tego, że uczuć nie pokazuje, to w głębi bardzo się cieszy na widok przyjaciela.
-Co ty tu robisz? Przecież powinieneś mieć teraz mu... Ahh no tak, przecież Pan Kim jest w szpitalu. Mimo wszystko, nie dali wam zastępstwa? - Hyunjina zdziwił fakt, czemu jego najlepszy przyjaciel stoi teraz przytulony do niego, a nie siedzi grzecznie czekając na nauczyciela, który na pewnien czas zastąpi Pana Kima. Stał tak jeszcze chwilę, poczym odsunął od siebie lekko chłopaka i spojrzał na jego twarz z jednał brwią podniesiona do góry. Jeongin uśmiechnął się promiennie do niego i gdy miał już odpowiedzieć, przeszkodził im nauczyciel.
-Jeonginie, na pewno czujesz się dobrze przygotowany na poprawę? - nauczyciel powiedział to do chłopca. Przez to, że tak długo stali przytuleni do siebie, nie zauważyli, że wszyscy weszli już do otwartej klasy. Nauczyciel Koreańskiego spojrzał się na nich z dziwnym uśmiechem na twarzy, zaprosił ich do klasy gestem ręki, a na koniec puścił im oczko. Hyunjin tego nie zauważył lecz Jeongin już tak. Zarumienił się lekko i usiadł na pierwszej ławce.
_______________________________________
Hejka. W zasadzie to jestem nową stay. W sensie słuchałam ich już wcześniej i batdiz polubiłam ich twórczość ale bardziej zagłębiła mnie w ich moja przyjaciółka _arbuzikxx_
Mam nadzieję, że spodobają wam się moje wypociny. Szczerze mówiąc to nie wiem jak będę dodawać rozdziały. Ale mam już napisanych kilka na zapas. Więc jeżeli opowiadanie przyjmie się nawet dobrze to mogę wstawiać co dwa dni nawet. Jeżeli są jakieś błędy lub coś w podobnie to proszę o natychmiastowe napisanie mi tego.
Do zobaczenia w następnym rozdziale hah
CZYTASZ
Cry baby| Hyunin (skończone)
FanficOpowieść o wyznaczonej z góry miłości. Żyjemy w świecie, w którym słyszymy płacz swojej bratniej duszy. Hyunjin od 17-stu lat ani razu nie usłyszał płaczu swojej bratniej duszy. Przez to nie pokazuje w ogóle emocji, a uczniowie się go boją. Mimo to...