3.

2.1K 42 16
                                    


Podniosła mały różowy wibrator, od którego ciągł się długi cienki pasek na końcu, którego było pokrętło do regulacji mocności wibracji.

-Usiądź trochę wyżej i nogi szeroko.

Szybko poprawiłam się i rozwarłam szerzej nogi.

-Delikatnie odchyl się do tyłu. - Położyła rękę na mojej klatce piersiowej popychając mnie pomału. Jej palec tracił klips na moim sutku a przez moje ciało przeszła fala bólu.

Druga dłoń dziewczyny trzymająca mały różowy przedmiot powędrowała delikatnie do góry.

-Otwórz usta. - Zrobiłam jak poleciła i w tym samym momęcie do w moich ustach znalazł się wibrator.- Bardzo dobra suczka. - Powiedziała wyciągając przedmiot a jej  druga ręka przejachala po mojej szczęce.

Dość szybko schyliła się nurkując w moim kroczu. Przez kila sekund przyglądała się mojej cipce, przez co przez moje ciało przeszła ogromna fala ciepła a twarz zrobiłam mi się czerwona.

-Jesteś taka piękna i bezbronna. Nawet nie wiesz jak bardzo mnie to podnieca. - Mówiła Hange delikatnie wsuwając do środka mnie mały wibrator.

Wstając delikatnie językiem musnęła moją łechtaczki. Zadrżałam.

Wzięła w dłoń koniec gumowego paska z pokrętłem. Dość stanowczo przekręciła odrazu na jedną z bardzej wysokich intensywności i odłożyła na blat małe pokrętło.

Wygięłam się momętalnie a z moich ust wydobył się cichy ale intensywny jęk.

-Tylko nie waż się dochodzić bez mojej zdody. - Powiedziała widząc jakie wrażenie zrobiło na mnie to urządzenie.

Zrobiła krok do tyłu podnosząc leżący na ziemi czarny pejcz, który upuściła tam wcześniej.

Wzieła zamach i koniec czarnego bicza wylądował na moim brzuchu.

-Ałaaa.... - Wydarłam się, na mojej skórze pozostała duża czerwona pręga a z oczu popłynęły mi łzy. Uderzenie to bloało dużo bardziej niż wszystkie inne. - Pani... Zoe proszę przestań! - Nie chciałam przerywać naszej zabawy, ale nie mogłam się powstrzymać od błagań by przestała.
-Aaaa... - kolejne równie mocne uderzenie.

Kilka minut puźniej na moim brzuchu była ogromna ilość odbitych pręgów, które strasznie piekły i szczypały.

-HANGE! Proszę starczy już.

-Mówisz serio? Nie wydaje mi się.

Odrzuciła pejcz z powrotem na ziemię. Podeszła bliżej. Położyła się na mnie dosłownie przyciskając moje obolałe ciało do blatu oliwkowego biurka. Prawą dłonią przytrzymała moje ręce, które i tak leżały bezwładnie  nad moją głową. Drugą natomiast przejechała delikatnie dosłownie muskając czerwoną skórę na moim brzuchu, przez co rany jeszcze bardziej zaczęły piec.

-Już dobrze... Już dobrze malutka. - wyszeptałam mi do ucha mocno go przygryzając.

Przez moje ciało przpływały teraz nieskończone ilości nieznanych mi wcześniej emocji.

Jej usta musneły moje przez co te się rozszerzyły wręcz domagając się głębszego pocałunku od okularnicy.

Złączyła nasze usta  tym razem na dłużej mogłam poczuć jej smak.

Ręka, która wcześniej przytrzymywała moje nad głową puściła je łapiąc za koniec różowego urządzenia, zmieniając intensywność teraz już na największą moc.

-Hanjiii! - Wyjęczałam w jej usta wyginając swoje ciało jeszcze bardziej.

Jej lewa dłoń natomiast wylądowała tuż pod moją piersią delikatnie ja ściskając a sekundę puźniej łapiąc i z całej siły zrywając klamrę z sutka. Powtórzyła tę czynności na drugim a ja znowu wyjęczałam jej imię.

Kidnapping |Hanji Zoe X Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz