Zostawiłam dziewczynę samą w sypiali, a ja poszłam umyć się i przebrać do łazienki.
-Nie obrażaj się na mnie. - Usłyszałam cichy głos zza drzwi.
-Ale ja się nie obrażam. - Powiedziałam wychodząc z toalety.
-Założyć tą sukienkę?
-Nie, nie musisz nie chcę żebyś miała się w niej źle czuć.
-Ale widzę, że coś cię trapi, chalo skarbie co jest.
-Spójrz w lustro.
-Haha.. Ale śmieszna jesteś. - Brunetka przewróciła oczami myśląc, że mówię, że jest brzydka czy coś. - Ej [Imię] co to ma być? - Powiedziała zdziwiona, gdy zauważyła ogromną malinkę na swojej szyji.
-Teraz widać, że jesteś moja. Oznaczyłam cię. - Powiedziałam flirciarsko i klepłam Zoe w tyłek.
-[Imię]! - Podniosła głos z nutą zdziwienia.
-Hanji!
-[Imię]!
-Hanji!
-Wszystko wszystkim, ale bez przesady. To ja cię tu bije w tym związku.
-No czekam na powtórkę z rozrywki.
-Cieszę się. Chętnie spełnię ten pomysł, ale to już puźniej bo serio już puźno powinnyśmy wychodzić.
-Czyli jednak już straciłaś ochotę na seks?
-Nigdy. - Mrugneła Hanji jednym okiem z zadziornym uśmiechem.
Zabrałyśmy wszystkie potrzebne rzeczy i wyszłyśmy z mieszkania.
-Tam stoję. - Pokazała na koniec parkingu, na którym stał mała biała toyota.
-Ale urocze autko, ale do ciebie bardziej by jakieś takie droższe Porshe pasowało chyba, nie znam się.
-Drogę do samochodu szłyśmy za rękę, a potem Hange otworzyła mi nawet drzwi. Ona jest cudowna.-Gdzie my jedziemy tak wogóle? - Spytałam.
-Mówiłam Ci już, że jestem zwiadowcą. Jedziemy do tak jakby kwatery głównej jak ją nazywam. Nareszcie poznasz moje tytanki i całą ekipę. - Jej podekscytowany głos stresował i uspokajał mnie w jednym momęcie.
-Mhmm... - Nie zbyt cieszył mnie pomysł, by kolejny raz spotkać tytana na żywo.
Droga na miejsce była cudowna, większość czasu śpiewałyśmy piosenki z radia i śmiałyśmy się.
-Dojeżdżamy. - Oświadczyła, parkując obok znajomego mi budynku, w którym byłam przedszymywana za ostatnim razem. Dopiero teraz zauważyłam, że tuż obok niego jest stajnia koni.
-Masz swojego? - wskazałam jej na brązowy, drewniany budynek, który był schronieniem dla koni.
-Jasne, mogę Ci go nawet potem przedstawić jeśli chcesz.
-Super. - Wysłałam jej uśmiech, nacisnęłam na klamkę i wyszłam z samochodu.
Wychodząc z auta do mojego ciała naszła ogromna fala stresu. Serce zaczęło walić mi jak szalone.
-Idziemy skarbie? - Spytała Hange chwytając mnie za rękę. Odpowiedziałam jej tylko skinieniem głowy. - Co ty się tak trzęsiesz? Nie stresuj się nikt cię tu nie zabije. Chyba, że Levuś, już go poznałaś, więc nie ma się co bać. Jest uroczy, jakby co chodzi z takim wysokim blądynem, Generałem Erwinem, ale się do tego nie przyznają. Dobra poznasz wszystkich w środku.
Obieła mnie swoim ślinym ramieniem, pocałowała w policzek i weszłyśmy do środka.
-Większość pewnie ma jeszcze treningi, Znasz Ackermana, ale chciała bym cię mu przedstawić oficjalnie jako moja dziewczyna.
-Okej...
-Spokojnie [Imię]. - Zoe starała się mnie uspokoić.
Szyłśmy razem przez długi korytarz, a gdy okularnica zatrzymała się przed jakimiś drzwiami moje serce stanęło.
Zapukała i po chwili usłyszałyśmy zaproszenie do środka.
-Hej Levuś. - Powiedziała Hanji otwierając drzwi.
___________
Prezencik od autorki. Miałam dodać to jutro, ale że tak kocham to pisać zrobiłam mały zapas rozdziałów, bo mam teraz dużo czas. Love U <3
PS. Nie martwcie się jutro też będzie rozdzialik. ^^
CZYTASZ
Kidnapping |Hanji Zoe X Reader|
RomansaLEMON/BDSM/LESBIJKI/LGBT/+18 Reader zostaje porwana przez seksowną brunetkę w okularach.... 🥇#yuri 🥉#girlxgirl 11#lgbt