Szpiego-zwiadowca 3 [ ODWIESZONE]

Rozdział 1

Halt i Will zapakowali swoje rzeczy i ruszyli do zamku Araluen.

W trakcie swojej podróży Will zadał pytanie Haltowi :

- Halt?

-Hmm?

- Mógłbyś kupić brązową farbę, albo cokolwiek co farbuje na brązowo?

Halt trochę zdziwiony, zmrużył oczy i zaczął go taksować swoim spojrzeniem :

- A po co ci coś co farbuje na brązowo?

- Bo ja nie chcę być czarnym wilkiem. Nie chcę być tobą tylko sobą!- wyjaśnił Will.

- Nie podobam ci się?- spytał Halt udając obrażony ton.

Will trochę zlękniony, bo rozgniewał Halta zaczął sie szybko tłumaczyć :

- Nie... tylko ja... no ja to ja, a ty to ty, więc...no... przez głupie zachcianki Crowleya nie czuję się już sobą tylko jakbym był uwięziony w innym ciele. I te spojrzenia innych osób... ja tego nie chcę!

Halt przez dłuższy czas milczał, aż w końcu powiedział :

- Rozumiem o co ci chodzi...ale czy ty chcesz, żebym ja farbował wilka na brązowo?

Will zmarszczył brwi, gorączkowo myśląc.

Rzeczywiście trochę to głupie. Ale...

- Tak.- odpowiedział.

Halt zatrzymał Abelarda, a Will był zmuszony zrobić to samo z Wyrwijem.

Po czym starszy zwiadowca się spytał :

- Czy ty masz mnie za szaleńca?

Will przez chwilę milczał, jakby się głęboko nad tym zastanawiając po czym odpowiedział :

- Tak.

Halt posłał mu gniewne spojrzenie pod którym Will, gdyby był w tej chwili wilkiem, to najchętniej by podkulił ogon i by uciekł.

- Nie, nie kupię ci żadnej farby. To jest po prostu szaleństwo. A jak masz pretensje to do Crowleya a nie do mnie. Jak ci się uda ściągnąć jego ducha tutaj i go przekonać żeby cię odmienił to dobrze, ale tak nawiasem mówiąc, to to jest całkiem niemożliwe, więc... koniec tej dyskusji i ruszamy dalej.- po tych słowach Halt puścił Abelarda pełnym galopem.

A Will?

A Will nie mając wyjścia poszedł w ślad za swoim mistrzem, chociaż musiał przyznać, że podążył by najchętniej w innym kierunku.

I miał on już mały plan jak tu wrócić do normalności.

C.D.N.