Halt przyglądał się w osłupieniu na list od Willa.
Nie mógł uwierzyć własnym oczom.
- Co wyście mu do cholery powiedzieli?!- spytał się gniewnie Halt.
Żadne z zgromadzonych wokół niego osób nie odezwało się ani słowem.
- Niko?- zwrócił się do niego Halt.
Chłopak nerwowo przeczesał ręką włosy.
- Bo Gilan go nazwał mordercą...- odpowiedział zmieszany.
Teraz Halt przeniósł gniewne spojrzenie na swojego dawnego ucznia.
- Co tobie strzeliło do głowy?!
- Ale to prawda Halt. On jest mordercą. Przecież cię zabił!- bronił się dalej Gilan.
- Przecież nie zrobił tego specjalnie. Widziałem jego wzrok, kiedy spadałem. To był wypadek i stał się z mojej winy. Mogłem go wtedy zostawić, kiedy o to prosił.
- Ale on cię zabił...
- I co z tego! Ja też go raz o mało co nie zabiłem! To z mojej winy stracił swoje siódme życie. Właśnie dlatego go oddałem pod naukę Crowleya. Żeby był bezpieczny. A on nie może mi tego wybaczyć, bo myśli, że go porzuciłem i zamknął się w sobie. A ty swoim głupim przezwiskiem, tylko dolałeś oliwy do ognia. Równie dobrze, mnie też możesz nazwać niedoszłym mordercą.- powiedział gniewnie Halt.
Gilan szeroko otworzył oczy ze zdumienia. Horace i Cassandra, którzy nie słyszeli historii przyczyny oddania Willa pod naukę Crowleya, także to zrobili.
- Ale ja byłem głupi...- stęknął Gilan.
- Eh, no nieważne. Mogłem od razu wszystkim powiedzieć o naszej sprzeczce z Willlem.- westchnął Halt.
- To...- zaczął Horace niepewnym tonem- co teraz zrobimy? Pójdziemy go szukać?
- Nie możemy. Mamy misję do wypełnienia. Nie możemy jeszcze bardziej osłabić obronę Cassandry. Najpierw sprawa okupu, a później Will.- odpowiedział Crowley.
- Czy ty jako mentor Willa nie powinieneś przejąć się losem ucznia?- spytał się go Gilan.
- Prawdziwym jego mentorem byłem tylko 2 tygodnie w Araluenie. Cały czas mam wrażenie, że to nadal uczeń Halta, który przyjechał tylko na chwilę do swojego dowódcy. Nie zdążyłem się jeszcze do niego w pełni przyzwyczaić. On po prostu...
- Po prostu on cię nie obchodzi.- syknął Halt, dokańczając za niego zdanie.
Crowley zrobił kwaśną minę. Zastanawiał się czy powiedzieć, że czuję się jakby to nie była jego sprawa, że jego dotychczasowy uczeń zaginął.
Kruczowłosy zwiadowca domyślił się o czym myślał jego przyjaciel i zaczął go przewiercać wzrokiem.
- Przestań!- powiedział do niego Crowley, czując się nie komfortowo, że jest teraz przewiercany na wylot przez wzrok Halta.
- To ty miej jako mentor jeszcze trochę w sobie godności i idź po Willa!- odpowiedział zagniewany Halt.
Rudowłosy zwiadowca wyprostował się :
- Ja w podobieństwie do ciebie ,mam jeszcze trochę tej godności zwiadowcy i nie przekładam własnych problemów nad rozkaz króla z wypełnieniem posłanej nas tu misji. I jako dowódca zwiadowców, mam wręcz obowiązek sprawić, żeby ta misja dobiegła do końca z sukcesem.
Zwiadowca nie mógł się jeszcze powstrzymać przed dodaniem jeszcze jednego :
- A z resztą nie powinien cię on w ogóle obchodzić. Nie jest już twoim uczniem. Sam go oddałeś.
Halt zacisnął mocno szczęki.
- Wiesz, że nie miałem wyboru.
- A ty dobrze wiesz, że musimy najpierw spełnić swój obowiązek.- odpowiedział Crowley.
- To w takim razie się zwalniam z tej misji! Jen bunt, jeden zwiadowca. A przecież na litość Boską, tu jest aż nadmiar zwiadowców! Jest nas trzech!-oburzył się Halt.
- Nie mogę cię zwolnić z tej misji. Rozkaz to rozkaz. Misja dobiegnie końca i wtedy ewentualnie możemy iść po Willa.- oznajmił Crowley.
- Ewentualnie?!
- Pamiętaj o jego prośbie. Will napisał, że życzy sobie, żebyśmy go tutaj zostawili. Że znalazł sobie nowe stado i chce tu zostać.
- Ale on ma dom w Araluenie! I ma tam wrócić!- upierał się dalej Halt.
- Ma dom? Powiedz mi gdzie ma dom?- spytał go Crowley.
Halt zacisnął usta. Milczał.
Nie zamierzał się wcale przyznawać do tego co czuje. Niedoczekanie ich.
- Zrób coś w końcu dla niego i ten jeden, jedyny raz wysłuchaj jego potrzeb, a nie swoich.- powiedział do niego spokojnym głosem Crowley, pewny już swojego zwycięstwa.
- Moich?
Crowley westchnął. No tak. Halt nigdy nie okazuje uczuć.
- Zostaw go w końcu w spokoju. Chłopak jest już dorosły. W tym roku kończy 18-lat. Pozwól mu znaleźć swoje własne miejsce.
Tym razem to Halt wypuścił głośno powietrze.
- Rzeczywiście. Chłopak może już decydować za siebie.- trudno mu było się z tym pogodzić, ale musiał to niestety zaakceptować.
------------------------------------------------------>
Kiedy Svengal zaprowadził ich do stolicy kraju, zostali skierowani do małego kamiennego budynku.
W salonie powitał ich jakiś mężczyzna.
- Witaj Svengalu, widzę, że przyprowadziłeś sporą świtę.
Skandianin zatrzymał się. Zmarszczył nieco czoło.
- Witaj wakirze. Jestem zaskoczony. Myślałem, że będę musiał rozmawiać o okupie jednym z twoich przedstawicieli. To jest księżniczka Cassandra z Araluenu, państwa, które zapłaci okup.
- Witaj księżniczko. Jestem wakir Seleythen.- przedstawił się mężczyna i uśmiechnął się przyjaźnie z ukłonem.
Cassandra tylko skinęła mu głową.
- Odpowiadając na twoje pytanie Svengalu- ciągnął dalej wakir.- To rzeczywiście miałeś rozmawiać z moim generałem, ale niestety został on zabity .
- Zabity? Przez kogo?- spytał zaciekawiony Halt.
- Przez wilki pustynne. Wdarły się one dzisiaj rano do jego domu, prawie że całą watahą i zagryzły go na śmierć.- wyjaśnił smutnym głosem wakir.- A był z niego taki dobry dowódca.
Crowley z Haltem wymienili się spojrzeniami.
Wilki.
Czy były to te same wilki do których dołączył Will?
- Przykro mi wakirze, ale czy możemy zabrać się już za omówienie sprawy okupu?- spytała Cassandra , zawracając rozmowę na właściwe tory.
- Ależ oczywiście. Usiądźcie tutaj.- Selethen wskazał ręką na kanapę przy stoliku.
Księżniczka zajęła miejsce na przeciwko wakira, a Halt i Gilan jako jej eskorta usiedli koło niej.
Reszta zespołu jaki stanowili, stała opierając się o ścianę.
Rozpoczęła się długa rozmowa, która miała trwać następne dwie godziny.
C.D.N.
CZYTASZ
Szpiego-zwiadowca 3 [ ODWIESZONE]
FanfictionA więc... zacznijmy od tego, że skandianie przybywają do Araluenu i proszą o pomoc, gdyż Erak został porwany przez Arydów dla okupu. Oczywiście król posyła na pustynne tereny Willa i Nika oraz Halta i Evanlyn. Will i Niko są już na ostatnim roku nau...