-2-

3.1K 193 122
                                    

Wszedłem za nią do niedużego pomieszczenia. Na środku stał fotel obity szarą skórą, obok niego stały jakieś urządzenia, kabelki i świecące diody.

Kobieta powiedziała bym usiadł na owym fotelu. Dość niepewnie wykonałem polecenie.
Po chwili podszedł do mnie mężczyzna ubrany w szarą koszulę, czarne spodnie i biały fartuch.

-Usiądź wygodnie i wyluzuj się, wykonuj moje polecenia. Tylko zrobimy szybkie badania i dziś będziesz wolny. -Powiedział do mnie przyjemnym dla ucha głosem. (Nie wiem czy tak to wygląda w psychiatrykach. Ja to wszystko wymyślam, ponieważ się na tym nie znam.)

Postanowiłem się nie sprzeciwiać, gdyż chciałem wracać jak najszybciej do pokoju.
Zrobili mi parę badań wyglądających jak te w klinikach dla dzieci. Lekarz zadał mi też parę pytań.
Po badaniach kobieta odprowadziła mnie do pokoju. Gdy tylko drzwi się zamknęły koło mnie już stał Denki.

-Co ci robili? -Zapytał, wyraźnie zainteresowany.

-Badania. -Wzruszyłem ramionami.

On tylko przewrócił na to oczami i wrócił do wcześniejszego zajęcia.

-No proszę, opowiedz nam jak się tu znalazłeś. Nie daj się więcej prosić. -Prosiła ponownie Chika, patrząc na mnie błagalnie.

-No... no dobrze. Ale tylko dlatego, że jesteście moimi wspólokatorami i was polubiłem. Obiecajcie, że nikomu nie powiecie, dobrze? Naprawdę nie chcę o tym za dużo mówić i myśleć. -Odpowiedziałem.

Kiwnęli głowami, więc zacząłem:

-Na świecie są dwa typy ludzi. Ci, którzy rządzą i ci, którzy są na dnie. Tymi drugimi się pomiata. Traktuje jak szmaty. Niestety należę do tej drugiej grupy... Jednak to się zmieni. -Od razu zaznaczyłem.

-Ale jak tu trafiłeś? -Zniecierpliwił się mój współlokator.

-Nie przerywaj mi. -Warknąłem na niego cicho. Ten zamilkł, więc kontynuowałem.- Kacchan mi to powiedział. To wiele mnie nauczyło. Ale powiedział też coś, czego nigdy mu nie zapomnę, chyba najgorsze ze wszystkiego, co kiedykolwiek mi powiedział. Gorsze nawet od tego, gdy mówił, żebym skoczył z budynku. Cytuję: ,,Deku, Deku, Deku, naprawdę myślisz, że zostaniesz bohaterem numer jeden? Bez daru? Zawsze byłem i będę od ciebie lepszy. Zrozum to i przestań się popisywać. Jesteś tylko naiwnym bezwartościowym śmieciem, quirkless, które wierzy we wszystko, co się mu powie. Nawet twoja matka tak twierdzi. I pamiętaj, że należysz do tej drugiej grupy i nigdy nie będziesz należał do pierwszej". Mama zawsze się mną interesowała do czasu moich 13 urodzin, gdy stwierdziła, że jestem na tyle duży, żeby sam się sobą zajmować. Nie wiem, co nagle zmieniło jej podejście, że przestała się mną zajmowac. Oczywiście była dla mnie dobra, nie podniosła na mnie ręki . Gotowała, kupowała ubrania. Ale gdy opowiedziałem jej jakiś czas temu, że widziałem duchy i było jeszcze parę incydentów, wysłała mnie tu. Zawsze powtarzała ,,Podążaj za marzeniami". No to, podążałem za marzeniami, starałem się zrobić wszystko, aby być jak mój idol, All Might, symbol pokoju. Dopóki All Might nie powiedział tego samego, co moja mama, gdy byłem mały. ,,Przepraszam, chłopcze"... Wtedy się tym za bardzo nie przejąłem, ale powiedział mi to mój idol. Znak pokoju, którego tyle lat podziwiałem.

Zamilkłem. Łzy same cisnęły mi się do oczu. Wspomnienia wróciły. Zdołałem jeszcze wydukać:

-Po tych wydarzeniach Kacchan po-pobił mnie i... I... Zgwałcił... Nie wiem czemu zrobił to drugie, pierwsze to w sumie normalne w tym przypadku. T-To chyba przez alkohol...

Chika szybko do mnie podbiegła i próbowała mnie przytulić, jednak nikt nie przytulał mnie od tamtego zdarzenia, więc trochę się przestraszyłem i odskoczyłem trochę.

-Ej, spokojnie. Nic ci nie zrobię, chcę cię tylko przytulić. -Rozłożyła ramiona.

Niepewnie podszedłem do niej i ją objąłem, ona mnie. Podszedł do nas brunet i również nas objął. Już po chwili wszyscy się przytulaliśmy. Nawet Asuka się przyłączyła. Było mi miło, że ktoś się mną zainteresował i po tym, jak się dowiedzieli, iż nie posiadam daru, nie odsunęli się ode mnie. Poczułem, że mam przyjaciół, mimo, że znaliśmy się krótko.

Czekoladowookiego wsadzili tu rodzice, bo był dla nich problemem. Ubzdurali sobie, że widzi duchy i że morduje.
Chika zamordowała dwie osoby, po to, żeby sobie ulżyć, bo jak wspominała, satysfakcjonował ją widok ludzkiej krwi. I w ten sposób rok temu, znalazła się tu. Na szczęście specjaliści jej pomogli i już niedługo miała stąd wyjść.
A od Asuki nie byliśmy w stanie nic wyciągnąć, widać nie chciała o tym mówić, więc jej nie zmuszaliśmy.

-Właśnie, zapomnialem zapytać. Jakie macie dary? -Spytałem, gdy mi się przypomniało i usiadłem na łóżku, które miało być od teraz moje.

-Mój -Odezwał się chłopak.- to telekineza. -Powiedział, po czym zademonstrował, podnosząc jedno krzesło.

-Mój to czytanie w myślach. Gdy się skupię to przez minutę jestem w stanie komuś czytać w myślach. Niestety potem występują u mnie okropne bóle głowy. -Pochwaliła się rudowłosa, zaczynając masować sobie czoło.

-A mój -Usłyszałem nieśmiały i cichutki głos Asuki.- to niewidzialność. Mogę stać się niewidzialna na maksimum trzy minuty.

Bardzo zafascynowały mnie ich dary.
Myślę, że może chwilę tu wytrzymam. Ale mama na długo mnie nie zostawi, prawda?
____________________________________________

Jeślijakieś błędy, typu powtórzenia, przeskoczenie za szybkie czy coś to proszę pisać. Starałam się, aby nie było ale zdarza się.

Mam nadzieję, że rozdział sie spodobał.

Pozdrawiam Kaczuchy, które podały mi japońskie imiona i nazwiska, bo ja się na tym nie znam :(

Do następnego!

.poprawiony.

Zniszczony  (Villain Deku) ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz