Syknąłem gdy przemywali mi oko spirytusem. Zaraz miał przyjechać ten "ktoś".
-Aua! -Krzyknąłem i trochę się odsunąłem. -To boli.
-Ma boleć, to znaczy, że działa. -Warknął niebieskowłosy i przysunął się, żeby przyłożyć wacik ze spirytusem do mojego oka.
Znowu syknąłem. Ewidentnie zaczynałem go denerwować.
Co ja poradzę, że boli?
Odsunął wacik od mojego oka i przykleił inny plastrem.-Siedź tu na razie. -Wstał z krzesła i poszedł do siebie.
Zaraz jednak wrócił, niosąc bandaż.
-Robiłeś coś sobie? -Ponownie usiadł na krześle.
Milczałem. Tomura westchnął i zaczął owijać też swoje rany.
Po około 20 minutach usłyszeliśmy pukanie i do bazy wszedł Dabi wraz z dość wysokim mężczyzną, mniej więcej w wieku chłopaka obok.
Shigaraki wstał i podszedł do mężczyzny.
Był ubrany w czarną koszulę, czarne dżinsy i także czarne buty.
Podali sobie ręce i poklepali się po plecach.-Izuku, to jest Nezu. -Przedstawił mi mężczyznę, wyższego ode mnie o co najmniej głowę, niebieskowłosy.
-Dobry. -Wymamrotałem niezbyt zainteresowany jego osobą.
-Ile ma lat? -Zapytał Tomurę Nezu.
-14 albo 15, nie pamiętam. -Wzruszył ramionami obojętnie. Mężczyzna obok zaśmiał się w odpowiedzi.
-No i co chłopakowi jest? -Nezu miał głęboki głos, przyjemny dla ucha i chętnie słuchał bym nadal o czym rozmawiają, ale zacząłem się nad czymś zastanawiać.
Ostatecznie nie udało mi się zemścić na Katsukim... Musiałbym znaleźć inną okazję do zemsty ale wpierw trzeba zabić All Mighta, symbol pokoju...
-Izuku. -Z zamyślenia wyrwał mnie głos Shigarakiego, więc zwróciłem na niego wzrok, trochę nieprzytomnie.
-Słucham?
-Nezu opatrzy ci oko i postara się zrobić to tak, żebyś na nie widział, okej? -Kiwnąłem w odpowiedzi głową.
Mężczyzna ubrany na czarno przysiadł koło mnie na krześle i uśmiechnął się. Wyjął z nesesera, który miał ze sobą, a który dopiero co zauważyłem, watę, plastry i bandaże.
Bez słowa wylał jakiś płyn na watę i kazał otworzyć oko, co też od razu zrobiłem.
Przyłożył mi watę do otwartego oka. Syknąłem, zapiekło mnie, po chwili zaczęło szczypać. Zabrał zakrwawioną watę i wziął kolejną, lejąc na nią mniejszą ilość tajemniczego płynu. Ponownie przyłożył ją do mojego oka.
Robił tak parę razy, na koniec zabrał watę i schował ją do foliowego woreczka i schował do nesesera.
Trochę się zdziwiłem, po co mu to, ale nie pytałem.
Owinął czysty bandaż wokół mojej głowy i przykleił w jednym miejscu dwa plastry, tworząc z nich tym krzyżyk.-No już, młody. Za około godzinę lub półtorej będziesz mógł zdjąć bandaż i zobaczyć, jak oko, a ja się zmywam. Mam dość dużo na głowie, dlatego tyle trwało zanim przyjechałem. -Posłał mi uśmiech, który ostrożnie odwzajemniłem.
Wstał, zebrał swoje rzeczy, napisał jeszcze coś na kartce i postawił koło mnie butelkę.
-Gdyby za mocno piekło przemyj tym płynem za pomocą waty, do zobaczenia. -Powiedział, wychodząc.
Sięgnąłem po butelkę i zacząłem szukać jakiejś etykiety, aby dowiedzieć się, co to za płyn, jednak żadnej nie zauważyłem.
Westchnąłem cicho i wstałem. Poszedłem na górę do swojej sypialni.Położyłem się na łóżku i sięgnąłem po ciężarki. Formę trzeba ćwiczyć nawet z bolącym okiem.
Czy to nie śmieszne, że podziwiałem All Mighta przez tyle lat, a teraz zamierzam go zgładzić? Huh..
Uśmiechnąłem się pod nosem i przymknąłem oczy.
____________________________________________
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KOCHANI!
Kocham was<33
.poprawiony.
CZYTASZ
Zniszczony (Villain Deku) ✓
Fanfiction~Izuku Midoriya trafia do psychiatryka. Co się stanie, gdy z niego ucieknie i dołączy do Ligii Złoczyńców? Co, jeśli jego ambicje zostania najlepszym bohaterem zmienią się do zostania najgroźniejszym złoczyńcą?~ ⚠️UWAGA⚠️ Występuje: ~Samooka...