-39-

997 76 17
                                    

Gdy zaczynałam pisać tą książkę
dużo łatwiej pisało mi się w pierwszej osobie, ale że po czasie się do zmieniło i dużo lepiej pisze mi się w trzeciej, tak będę kontynuowała pisanie.

Miłego czytania

•••

-Midoriya trafił do najlepszego zakładu zamkniętego w tym mieście oraz w okolicach. -Zaczął czarnowłosy bohater, poprawiając szalik na szyi. -Wykazano, że wcześniejszy był niekompetentny do jego chorób i problemów z własną psychiką. Lekarze będą starali się, aby terapia trwała jak najkrócej, jednak po paru badaniach okazało się, że ma ciężką depresję, stany lękowe, zespół stresu pourazowego oraz nerwicę, więc leczenie może trwać znacznie dłużej. Na razie tylko tyle wiem. Nikt nie może go odwiedzać, ma sam pokój Wprowadzono wszelkie środki ostrożności: wszystkie ostrzejsze przedmioty czy kanty są owinięte w miękkie materiały bądź zabrane, w jego pobliżu nie ma żadnych dłuższych sznurków czy kabli, nie ma nawet ołówków i długopisów. Jeśli musi rysować coś na terapii robi to kredkami świecowymi. -Tłumaczył blondynowi, który pytał o stan nastolatka. -Może to się wydawać absurdalne, ale takie środki musiały zostać podjęte.

Czerwonooki pokiwał głową. Stał z nauczycielem przed salą konferencyjną, w której zaraz Shota wraz z innymi bohaterami z kadry nauczycielskiej, mieli porozmawiać na temat młodego złoczyńcy oraz jego stanie.

-Będę cię informować o wszystkim na bieżąco. Nie powinienem, ale bardzo przyczyniłeś się do złapania go, więc zrobię wyjątek. A teraz już leć. -Dodał i nastolatek odszedł wolnym krokiem korytarzem w stronę wyjścia z budynku szkoły.

Głowę miał spuszczoną, wzrok wbity w podłogę.

Aizawa patrzył za nim chwilę i westchnął ciężko. Wszedł w końcu do sporej sali konferencyjnej i zajął swoje miejsce. Zaczęła schodzić się resztą nauczycieli i już po około 10 minutach wszyscy siedzieli na swoich miejscach. Prawie wszyscy.

-Jak pewnie wiecie jest to pierwsze zebranie w tym gronie bez jednego z naszych kolegów po fachu. -Zaczął dyrektor, poprawiając się w swoim siedzeniu. -Za pewne każde z was wie, co wydarzyło się jakiś czas temu. Jest mi ogromnie przykro z tego powodu. Toshinori był nie tylko jednym z najlepszych bohaterów, ale i naszym przyjacielem i od niedawna także nauczycielem w naszej szkole. Mam jednak nadzieję, że to, co się stało, nie wpłynie na wasze edukowanie uczniów. A więc przejdźmy do tematu. -Skinął głową w stronę Shoty.

Ten poskładał papiery, które miał przed sobą rozłożone, i zaczął:

-Ostatnimi czasy głównym tematem w gazetach oraz mediach był nowy młody złoczyńca współpracujący z Ligą, zwany "Deku". Niektórzy twierdzili, patrząc na jego umiejętności, iż ma on 17-18 lat. Uczestniczył on także w ataku na nasz ośrodek treningowy- USJ, więc niektórzy mogą go kojarzyć. -Zerknął w stronę jednego z bohaterów, którzy wtedy byli na miejscu. -W rzeczywistości ten chłopak ma nie więcej niż 15 lat. Musiał współpracować także z All For One, świadczy o tym fakt, że w dzieciństwie nie posiadał on daru. -Po sali przeszedł szmer.

-Skąd o tym wiesz? -Zainteresował się jeden z bohaterów.

-Jeden z moich uczniów zna się z nim od dzieciństwa i opowiedział mi o tym chłopcu, co bardzo przyczyniło się do złapania go. -Wyjaśnił i kontynuował. -Nazywa się Izuku Midoriya. Jakiś czas temu uciekł ze szpitala psychiatrycznego, na obrzeżach miasta. Teraz znów trafił do szpitala, jednak lepszego znajdującego się w naszym mieście, na oddziale zamkniętym. -Nastepnie bohater zaczął wymieniać jego "przewinienia", w tym oczywiście, zamordowanie samego Symbolu Pokoju.

-Oczywiście, jako prawie szesnastolatek trafi przed sąd oraz będziemy starali się dowiedzieć więcej o jego przeszłości i rodzinie, którą najprawdopodobniej ma. -Mówił.

-Musi jak najszybciej trafić przynajmniej do aresztu, chociaż uważam, że najlepiej będzie, jeśli zostanie zamknięty w więzieniu. -Przerwał ktoś inny. -Za takie rzeczy jest dożywocie.

-Ale to jeszcze dziecko. -Wtrąciła się Midnight.

-Dziecko, ale na tyle sprytne oraz mądre, żeby mieć świadomość, że to, co robił jest złe.

-Może i tak. Co nie zmienia faktu, że to tylko nastolatek. Domyślam się, że musiał wiele przejść.

-Dodam, że już zdążono zdiagnozować u niego ciężką depresję, zespół stresu pourazowego, nerwicę oraz stany lękowe. -Powiedział głośno Aizawa, aby przebić się przez szum rozmów, który powstał w pomieszczeniu.

-To nie zmienia faktu, że był całkiem świadomy swoich czynów.

-Zaczynam w to wątpić.

Bohaterzy mówili jeden przez drugiego. W końcu hałas przerwał bohater siedzący najbliżej Nezu, który poprosił go o pomoc w przerwaniu kłótni. Uderzył pięścią w stół.
Dyrektor udzielił głosu Midnight, która wyraźnie chciała coś powiedzieć.

-Fakt, najprawdopodobniej był całkiem świadomy swoich czynów i jako piętnastolatek powinien być już skazywany jak dorosły, pełnoletni człowiek. Ale myślę, że nie ma co psuć mu życia do reszty. Zwróćmy też uwagę na to, co przed chwilą powiedział Eraserhead. Ten chłopiec, podsumowując, jest ciężko chory i ma poważne problemy ze swoją psychiką. Myślę, że ze względu na to należy złagodzić wyrok, zawiesić go, bądź całkiem zlikwidować. Oczywiście, o jego losie zadecyduje sąd, ale my również mamy coś do powiedzenia w tej sprawie, jako, że część z nas zajmowała się śledztwem nad tą sprawą.

-Ja też tak uważam. -Głos zabrał dyrektor.

-Ja także. -Odparł Shota.

-Więc, czy każdy się z tym zgadza? -Zapytał pierwszy.

Niektórzy bohaterzy mruczeli pod nosem, ale koniec końców każdy się zgodził i przytaknął.

-A więc przejdźmy do innych spraw. -Nezu klasnął w łapki.

Zniszczony  (Villain Deku) ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz