Jestem ciekawa, jakie chore skojarzenia męczą waszą głowę. Ja na przykład siedząc w domu i słysząc, że ktoś ścina drzewa myślę automatycznie " to Rembol, kij z tym, że mam do niego 400 km, to na pewno on". Gdy jest burza zrzucam winę na Thora, a widząc mój "Zniszcz ten dziennik" nie mogę nie pomyśleć o Smavie.
Należy też wspomnieć o dumnie śpiewanym przeze mnie i moje koleżanki hymnie Polski z naciskiem na "Marsz, marsz DĄBROWSKI" i o jedzeniu bananów Eskacza co przerwę (Boże, jak to brzmi). A zdecydowanie najlepszym punktem dnia jest oglądanie "Terefere" u m.in leStefana wcinając jednocześnie Kisiel (hehehe, jestem nienormalna).
Cóż podobno jeśli oddaje się komuś serce, zaczyna się zauważać naszego wybranka w każdym najmniejszym szczególe. Jestem na to idealnym przykładem.
Mam też do Was takie życiowe pytanie, myślicie, że taka prawdziwa przyjaźń między dziewczyną a chłopakiem jest możliwa? (I wcale nie jest mi to potrzebne do wypracowania, hehehehe )
A i nie bójcie się wypowiadać w komentarzach. Ja nie gryzę i takie dłuższe wypowiedzi są bardzo mile widziane. :)
CZYTASZ
♥ Blog firanki ♥
Teen FictionMoje przemyślenia, moje filozofię.... Co ja gadam? Po prostu marnej jakości tekst wpływający z mojego serduszka. Szczerze mówiąc jeśli będziesz chciał czytać te moje wypociny to życzę powodzenia.