* 28 *

1K 64 5
                                    

Kolejny dzień naszej magicznej misji. Piękna słoneczna pogoda, a my idziemy Bóg wie gdzie. A nie, czekaj. Poznaje to miejsce, jest trochę inaczej niż te kilka dektad temu, ale wciąż ten sam klimat.

- Gloria! Jak miło cię widzieć!

- Mikaelson i Salvatore. A ta młoda dama to... starsza panna Slavatore.

- Pamiętasz mnie.

- Jak mogłabym zapomnieć damy która nakopała grupie młodym wampirów.

- Czym ci się narazili? - zaśmiał się Klaus.

- Nie umieli trzymać łap przy sobie.

Piękna noc. Jeden z nich klepnął mnie w tyłek - przywaliłam mu w twarz. Drugi zrobił to samo - dostał w krocze. Trzeci popełnił ten sam błąd, jak to mówią 'do trzech razy sztuka'. Zajęłam się nimi, inni chcieli im pomóc, na marne. Ostrzegałam ich, nie słuchali.

- A po wszystkim wzięła butelkę i wypiła prawię połowę.

- To była jedyna fajna rzecz w latach sześćdziesiątych. Tortury.

- Mamy coś ważniejsze rzeczy do zrobienia. Glorio, może wytłumaczysz mi jakim cudem nie mogę tworzyć hybryd. Pragnę zaznaczyć, że uwolniłem moją wilkołaczą naturę.

- W takim razie muszę skontaktować się z pierwszą wiedźmą. Masz naszyjnik Rebeki?

Spojrzałam na Klausa. Coś czuję, że zaczynają się schody. Ja tego nie czuję, ja to widzę po jego minie.

- Czas na spotkanie z siostrzyczką.

Szybko zawrócił do wyjścia, a ja ze Stefanem podążyliśmy za nim.

Nie znam tego miejsca. Jest to jakiś magazyn, z różnym skrytkami. Podejrzewam, że to wszystko należy do niego. Inaczej trumny z literą 'M' nie stały by na środku. Podszedł do jednej i otworzył ją.

Zajrzałam do środka i ujrzałam blond dziewczynę. Ubrana była w starą sukienkę, noszono takie wiek temu. Sama takie nosiłam w latach dwudziestych. Podejrzewam, że właśnie to jest Rebekah.

- Poznajesz Stefan?

- Nie poznaje jej.

- Tylko jej tego nie mów. Jest bardziej porywcza niż ja. - złapał za sztylet tkwiący w jej sercu i wyciągnął go z jej piersi - Czas się obudzić droga siostrzyczko.

- Kiedy się ocknie?

- Za parę godzin. Hej ty! Pilnuj jej.

- Zrobi za przekąskę, prawda?

Klaus uśmiechnął się diabelsko.

- To może wrócimy do Glorii, napijemy się? 

Mine, all mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz