Zabrałam z tacy kieliszek z szampanem i ruszyłam przed siebie.
- Przepraszam, zgubiła się pani ? - spytała kelnerka.
- Tak, szukam łazienki i chyba weszłam nie przez te dzwi - powiedziałam zakłopotana.
- Tak, często to się zdarza. Proszę wejść z powrotem na sale i następnie się skierować w lewo tam będą takie białe drzwi- powiedziała uprzejmie.
- Bardzo dziękuje- odparłam, wychodząc z kuchni.
Weszłam na sale, o mało się nie zabijając przez próg, który nie wiadomo kiedy urósł. Nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Więc postanowiłam wtopić się w tłum.
- Sprytnie to zrobiłaś, wchodząc na bankiet przez kuchnie. Nawet zaproszenia nie musiałaś kraść - Usłyszałam w słuchawce.
Wcześniej wszystko dokładnie ustaliliśmy. Muszę pozostać na przyjęciu aż do końca, ponieważ równo o północy ma nastąpić utożsamienie. Wszystkie dane są na pendrive którego przeniesie ze sobą ten nowy gościu.
Zanim się tu pojawiłam, jeszcze w pustostanie stworzyłam przenośnik identyczny jak na zdjęciu, jakie przekazał mi Kristian. Wgrałam też 100 fałszywych tożsamości. Dlatego wystarczy tylko poczekać na odpowiednią chwilę i podmienić pendrive.
Nie określę czy będzie to trudne, czy łatwe, ale wiem jedno. Kierunek barek do samej północy. Przechodziłam bokiem, obok tańczących ludzi, aż doszłam do miejsca docelowego.
- Co podać ? - spytała uprzejmie barmanka.
- Proszę whisky - spojrzała na mnie dziwnie, lecz nic nie powiedziała.
Po chwili już siorbałam swój trunek, patrząc na tańczące osoby. Dostrzegłam pięć kamer. Wyjście na taras, które w razie potrzeby posłuży mi do ucieczki. Tyle że znajdowaliśmy się na pierwszym piętrze, więc czekałaby mnie kąpiel w basenie na dole. Wolałam nie korzystać z tej opcji.
Odstawiłam szklankę na barek i pokazałam, żeby jeszcze raz napełniła. Dopiero teraz miała szok wymalowany na twarzy, gdy się zorientowała, jak szybko to wypiłam.
- Ale z ciebie alkoholik - Uśmiechnełam się pod nosem.
Postałam jeszcze chwile przy barku, sącząc drugą szklankę i patrząc na tańczących.
- Mogę panią poprosić do tańca- usłyszałam za plecami.
Kurwa nie chce tańczyć. Powolnym ruchem odwróciłam się w stronę rozmówcy i zaczęłam skanować jego twarz. Nie rozpoznałam mężczyzny, dlatego stwierdziłam, że to jakiś nowy partner handlowy.
- Pan wybaczy, ale nie potrafię tańczyć. Mam do tego dwie lewe nogi - zaśmiałam się.
- Nie szkodzi, będę prowadził - stwierdził miło - Niech nie da się pani prosić - dodał, wyciągając rękę w moim kierunku.
- No Carla nie daj się prosić - Zaśmiał się Kristian.
Udupię go kiedyś, zobaczycie.
- W takim razie niech będzie- powiedziałam, chwytając jego dłoń.
Podążyliśmy na sam środek parkietu. Stanęłam naprzeciw niego i położyłam mu rękę na ramieniu. On zaś swoją położył na mojej tali i przyciągnął mnie bliżej siebie. Zaczęliśmy kołysać się w takt muzyki.
- Nie wierzę, że tańczysz. Chciałbym to zobaczyć - Nie można mieć wszystkiego, pomyślałam.
Mężczyzna okręcił mną i powtórnie przyciągnął do siebie.
CZYTASZ
Promyczek mroku / Avengers
FanfictionPorwana przez Hydre , szkolona na zabójce , ucieczka po 10 latach , ratowanie na przemian z zabijaniem ludzi , walka o rodzinę , miłość i whisky. Za dużo jak na jedno zdanie ? W takim razie zacznijmy od początku.... " - Ej młoda może odwieść Ciebi...