Prolog.

222 13 52
                                    

ᡕᠵ᠊ᡃ່࡚ࠢ࠘ ⸝່ࠡࠣ᠊߯᠆ࠣ࠘ᡁࠣ࠘᠊᠊ࠢ࠘𐡏

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ᡕᠵ᠊ᡃ່࡚ࠢ࠘ ⸝່ࠡࠣ᠊߯᠆ࠣ࠘ᡁࠣ࠘᠊᠊ࠢ࠘𐡏.~♡︎

S.MG.

Oczekiwania nie poszły na marne.

Wyciągnąłem zdjęcia, które nosiłem od dawna w kieszonce mojej marynarki i uśmiechnąłem się. Żyją i są bezpieczni. To jest najważniejsze. A pod sercem T/I rośnie mała istota, albo i już urodziła? Coś cudownego. Zacząłem pozbywać się swoich ubrań, by po chwili zanurzyć się w gorącej wodzie. Zielone jak szmaragd kafelki, odbijały światło zachodzącego słońca, a w obszernym pomieszczeniu panowała cisza.

Błogie uczucie ciepła otuliło moją nagą skórę. Mógłbym tak wypoczywać przez całe życie. Upiłem łyka wina z lampki która stała na brzegu wanny. Ciekawe co by mogli teraz robić?

-MinGi!- usłyszałem otwieranie drzwi i zakryłem się pianą.

-San, mógłbyś chociaż nie włazić bez pozwolenia?

-Dobra nie marudź, mam chłopaka, reszta mnie nie interesuje. - blondyn poszedł do mnie z kopertą.

-Nasi Haneul i Byeol napisali. - rzekł i wystawił rękę z kopertą w moją stronę.

-Otwórz i przeczytaj, bo ja mam mokre łapy. - powiedziałem upijając trochę czerwonego wina. Tak jak kazałem tak zrobił.

-Przyszły piątek, Saipan, o północy. - przeczytał i zaczął oglądać kartkę.

-Nic więcej? - spytałem zdziwiony.

-Nic. - powiedział kładąc na szafkę list.
-Już szefuncio wychodzę, idę do WooYounga. - powiedział z uśmiechem i opuścił łazienkę. I co to ma znaczyć? To było jakieś zaproszenie? Czy prośba o pomoc? Westchnąłem lekko zaniepokojony i zanurzyłem się cały w wannie. Wypuściłem powietrze ustami i wynurzyłem się. Czyżby nowe przygody?

Poleżałem w wannie dopóki woda nie ostygła i rozmyślałem nad wszystkim co przyszło mi do głowy. Wyszedłem z niej, a po moim ciele spłynęło wiele kropel wody. Złapałem ręcznik i wytarłem się do sucha. Owinąłem materiał wokół bioder i opuściłem łazienkę, by pójść w stronę swojej sypialni. Nie wziąłem żadnych ciuchów na zmianę, więc musiałem po nie pójść. Stanąłem przed lustrem przyglądając się sobie.

Moje umięśnione ciało zdobiły tatuaże, które znajdowały się na całym prawym przedramieniu, lewym boku brzucha oraz szyi. Chyba sobie jeszcze coś wytatuuje. Oczywiście nie mogło zabraknąć także długich blizn, po misjach. Zmieniłem się przez ostatnie trzy lata i to strasznie.

Najważniejsze jest to, że MinYae nie grozi już nikomu.

Uśmiechnąłem się delikatnie i ubrałem bieliznę oraz dresy, by móc zejść do salonu. W moim domu mieszkał także WooYoung z Sanem z względu na ich aktualna sytuację. San przenycał dragi i policja go goniła, więc kryją się tutaj.

-Nie przeszkadzam? - spytałem, bo gdy zszedłem na dół San miał zamiar pocałować Woo.

-Nie. - Jung złapał Choia za policzek i potarmosił go lekko. Odsunęli się od siebie i zajęli miejsce przy barku.

-Wyjeżdżam w kolejny czwartek. - powiedziałem i złapałem szklankę, by nalać sobie wody.

-Gdzie? - czarnowłosy zaczął związywać swoje włosy w kitkę u góry.

-Do Saipan. - San wyprzedził mnie z odpowiedzią i zaczesał młodszemu zagubione pasmo za ucho.

-Mam nadzieję że nie rozwalicie mi domu, gdy mnie nie będzie. - zaśmiałem się biorąc łyka wody.
-A i nie ma spania i innych w mojej sypialni. - dodałem na co Choi przewrócił oczami.

-Jedziesz sam? - blondyn spytał spoglądając na mnie.

-Tak, zabrałbym HyunJina jednak ktoś musi się zająć biznesem gdy mnie nie będzie. - powiedziałem zgodnie z prawdą. Po tym jak HongJoong zniknął, moją prawą ręką stał się Hwang.

-A Lino? Nie sądzisz że mógłby zapanować lepiej nad trudniejsza sytuacją? - tym razem WooYoung spytał.

-Myślę że muszę z nimi to jeszcze obgadać. - przyznałem i złapałem za swój telefon.

Do: Ruda menda

-Zgarnij swoją księżniczkę i stawcie się o 17 w barze.

Napisałem wiadomość i odłożyłem urządzenie.

-Ja idę spać, a wy tutaj w miarę cicho bądźcie.

-Jest dopiero pierwsza, a ty już idziesz spać? - zdziwiony Jung spytał i zajął miejsce na kanapie.

-W przeciwieństwie do was, to ja mam dużo roboty. - powiedziałem ruszając na górę.
-Dobranoc.

-Dobranoc. - odpowiedzieli, a ja po chwili znajdowałem się w sypialni. Rzuciłem się na zimną pościel, pod którą wlazłem i wygodnie się ułożyłem.

Cóż to był ciężki dzień.

Ciągle spotkania, planowanie misji oraz wysłuchiwanie innych pierdół. Nikt nie mówił że będzie łatwo. Zamknąłem oczy by móc się rozluźnić i odlecieć do krainy snów.

//Witam was kochani w drugiej części Mental Love.
Uznałam że przyjemnie mi się pisze tą fabule więc jest i kontynuacja.
Mam nadzieję że dacie jej szanse.
Do zobaczenia!❤️

All Eyes On MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz