ᡕᠵ᠊ᡃ່࡚ࠢ࠘ ⸝່ࠡࠣ᠊߯᠆ࠣ࠘ᡁࠣ࠘᠊᠊ࠢ࠘𐡏.~♡︎
Otworzyłem leniwie oczy słysząc budzik. Nie wiem ile tak grał, ale chyba długo. Wyłączyłem go i podniosłem się do siadu. Przetarłem dłonią oczy i spojrzałem na zegarek. 4:00.
A no tak wyjeżdżam dziś.
Zszedłem z łóżka i zaspany poszedłem się ogarniać.
Nie jadę na jakieś spotkanie, więc stroić też się nie muszę. Założyłem czarne dresy, białą koszulkę i do tego żółtą luźną bluzę. Przeczesałem włosy ręka i złapałem za walizke schodząc na dół.
Gdy zszedłem na dół usłyszałem grający telewizor. Oni dalej nie śpią?
Podszedłem do kanapy i zobaczyłem jak ta dwójka, wtulona w siebie śpi.No nie będzie wspomagania energetyki w moim domu. Złapałem pilota i wyłączyłem urządzenie. Spojrzałem jeszcze raz na nich. Nawet tacy uroczy są jak się ciągle nie biją lub nie wyzywają. Jedno wiem, ich związek się wyróżnia. Poszedłem do pokoju gościnnego w którym mieszkali i wziąłem z niego koc. Wróciłem do salonu i przykryłem ich nim.
To jest za trudne...
Zostawienie ich tu samych. Niby w maffi nie powinno się mieć uczuć i przywiązywać, nawet HyunJin to mówił, jednak...
Jednak on sam zaprzecza prawdzie.
Zostawiłem zapasowe klucze do domu na stole i wyszedłem na dwór. Będąc na zewnątrz zobaczyłem bardzo dobrze znane mi auto. Chris jak zawsze jest na czas.
Podszedłem do auta i wsadziłem walizkę. Po chwili już znajdowałem się na swoim miejscu.
-Witaj szefie. - uśmiechnął się do mnie i odpalił auto.
-Witam. - odwzajemniłem uśmiech i odchyliłem nieco fotel do tyłu.
-Obrazisz się jak się kimnę? - spytałem i ułożyłem się wygodnie.
-Oczywiście że nie. Śpij jeśli masz taką potrzebę. - powiedział, ściszył muzykę i wyjechał z podwórka.
K.HJ.
Spało mi się bardzo dobrze dopóki nie poczułem chłodu. Otworzyłem oczy i zobaczyłem że nie ma obok mnie ani dziecka, ani mojej ukochanej. A na dotatek musiałem chyba przez sen zrzucić kołdrę na ziemię. Podniosłem się z łóżka i odłożyłem nakrycie. Ruszyłem do salonu i odrazu zauważyłem Sunmi z T/I.
-Dzień dobry moje skarby. - uśmiechnąłem się i pocałowałem w policzek moja narzeczoną, a potem nasza córeczkę w główkę.
-Dzień dobry. - odpowiedziała mi, a ja usiadłem obok nich.
-Popilnuj Sunmi, a ja idę nam śniadanie zrobić. - powiedziała i oddała w moje ręce dzieciątko. Zacząłem delikatnie kołysać małą w swoich ramionach. Nie spała ale była spokojna. Patrzyła na mnie świecącymi brązowymi oczkami.
-No co szkrabie?- uśmiechnąłem się do niej i ucałowałem ją czoło.
CZYTASZ
All Eyes On Me
Fanfiction! DRUGA CZĘŚĆ OPOWIEŚCI "MENTAL LOVE"! Błogie lata spokoju nie mogą trwać już wieczne, o tym przekonała się dwójka naszych bohaterów. W sumie to trójka...