8.

92 7 57
                                    

ᡕᠵ᠊ᡃ່࡚ࠢ࠘ ⸝່ࠡࠣ᠊߯᠆ࠣ࠘ᡁࠣ࠘᠊᠊ࠢ࠘𐡏

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ᡕᠵ᠊ᡃ່࡚ࠢ࠘ ⸝່ࠡࠣ᠊߯᠆ࠣ࠘ᡁࠣ࠘᠊᠊ࠢ࠘𐡏.~♡︎

P.SH.

Jak mam być szczery, to pierwszy raz nie mogłem przestać myśleć o tym gdzie teraz znajduje się Yeosang. Może to jakiś instynkt?

-SeongHwa? - usłyszałem głos jego matki. Spojrzałem w stronę kobiety.
-Czemu Sangie tak długo nie wraca? - spytała iż było już ciemno na dworze.

-Wyszedł na jakieś spotkanie z kolegą. - westchnąłem, a Pani Kang usiadła przy mnie na kanapie.

-Może zadzwoń do niego, bo- - nie dokończyła, bo usłyszeliśmy śmiechy na korytarzu i pukanie do drzwi. Wstałem i ruszyłem w tamtą stronę. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem mojego przyjaciela z jakimś kolesiem... Wygląda na podejrzanego.

-Do zobaczenia kochaniutki. - blondyn zaśmiał się i dał mu buzi w policzek. No zamurowało mnie...a nie powinno. Po chwili ten ruszył w stronę drzwi.

-SeongHwa! - rozbawiony poszedł do mnie i przytulił mnie. Schyliłem się delikatnie żeby go powąchać. Nie dość że czułem jakieś inne perfumy to i alkohol. Zamknąłem drzwi za nami i z obojętnym wyrazem twarzy zaciągnąłem go do salonu, bo się przylepił. Posadziłem młodszego na kanapę i spojrzałem na jego mamę.

-Kang Yeosang. - zaczęła.
-Nie możesz od tak pić z jakimiś nowo poznanymi ludźmi. - powiedziała spokojnym tonem, a ten tylko na nią spojrzał.

-Ale on nie jest nowo poznany, bardzo dobrze już się znamy. - odpowiedział kobiecie z uśmiechem, a mnie coś zakuło w sercu... Mi od razu tak nie zaufał...

Usiadłem sobie w drugim końcu kanapy, bo Pani Kang siedziała w jednym, a pomiędzy nami Yeosang.

-Nie wygląda na dobrego człowieka, nie wiesz jakie ma zamiary. - dalej trzymała swojego, a ja se tylko na nich tak patrzyłem.

-Ale mamo... - jęknął niezadowolony.
-SeongHwa powiedz mamie, że Jongho jest dobrym człowiekiem. - powiedział podsuwając się do mnie i tuląc się do mojego ramienia. Spojrzałem na niego i odgarnąłem mu grzywkę z czoła.

-Nie, nie znam go, więc nie powiem tego. - powiedziałem patrząc w jego oczy bezuczuciowym wzrokiem.

-Ale SeongHwa~ przecież go widziałeś. - mruknął niezadowolony spoglądając na mnie od dołu i złapał mnie za kołnierzyk. Westchnąłem ciężko,a Pani Kang jakby rozczarowana wyszła do pokoju jej syna.

-Idź już spać. - powiedziałem do blondyna, który wciąż patrzał się na mnie rozczarowany.

-Nie chce mi się. - odpowiedział ładując się na mój tors. Zacząłem myśleć. Jak by go przekonać? Wziąłem go na ręce na tak zwaną "Pannę młoda".

-Spadnę! - krzyknął i złapał się mojej szyji. Podrzuciłem go lekko i zacząłem iść w stronę swojej sypialni.
Jakoś nie chciałem myśleć o tym że Sangie mógłby się wyprowadzić do kogoś innego...

-Hwaaaa~ Czemu jesteś taki smutny? - spytał wtulajac swój policzek w ten mój.

-Co? Nie jestem. - posadziłem go na łóżku. Obróciłem się w stronę szafy i wyciągnąłem mu piżamę. Jednak gdy się odwróciłem zobaczyłem że ten już leży.
-Yeo idź się przebierz i zmyj makijaż. - zacząłem go szturchać, a ten coś burknął niezrozumiale. Jednak po chwili spojrzał na mnie.

-Przekonaj mnie. - zaśmiał się, a ja zamrugałem kilka razy.

-Eee... Zamówię ci kurczaka?

-Nie, na noc to nie zdrowe, próbuj dalej. - powiedział, a mnie zamurowało. Ale że nie chce...Co ten Jongho mu zrobił?

-Pogłaszcze cie do snu? - zaproponowałem niepewnie, a ten zaklaskał w dłonie zadowolony.

-Czekaj już w łóżku jak wrócę. - rzekł rozbawiony i poszedł w stronę łazienki przy okazji zabierając ciuchy. Spojrzałem na zegarek. 21:37, no to pójdę dziś wcześnie spać...

Przebrałem się szybko i położyłem się na swoje łóżko. Mama Yeosanga spała w jego pokoju, chłopak u mnie, a ja na kanapie. Zdążyłem się w trzy dni odzwyczaić od wygody tego łóżka. Przymknąłem oczy i zacząłem myśleć. Dlaczego poczułem się zazdrosny? I na dodatek to kłucie w sercu... Dziwne. Nie minęła dłuższa chwila, a usłyszałem jak Yeosang włazi na łóżko. Otworzyłem jedno oko i spojrzałem na niego. Ten tylko się uśmiechnął i wlazł w moje ramiona.

-No to czekam. - zachichotał po cichu, a ja objąłem go szczelnie i zacząłem głaskać młodszego po włosach. Przymknąłem oczy i przykryłem nas jeszcze kołdrą,nastpenie ponowiłem pieszczotę.

-Uważaj na tego typka... - powiedziałem szpetem i tylko poczułem jak ten uderzył mnie z prostej dłoni w klatkę piersiową.
-Ała? Za co to?

-Zostawcie go już w spokoju. Ma świetny charakter i jest cudownym modelem. Jest strasznie przystojny przez co zdjęcia wyglądają jeszcze lepiej. Mógłbyś go mieć nawet za modela przy swoich kreacjach. - dalej trzymał swojego. Nie ma mowy... Nie potrzebnie wchodziłem z nim w konwersacje, bo miał iść spać.

-Dobranoc. - powiedziałem nie odpowiadając na tamte słowa i dalej przeczesywałem jego włosy.

-Miłych snów. - powiedział chowając buzię w zagłębienie mojej szyi. Na pewno będą miłe...

X.

Ludzie potrafią być naprawdę naiwini i przewidywalni. Myślą że zignorowanie problemu wszytsko zdziała.

Wciągnąłem czarne rękawiczki na moje dłonie i spojrzałem na nowego towarzysza.

-Nie sądzisz że informacja dla państwa T/N o ich żyjącej córce nie wywoła u nich szczęścia? - spytałem z złowieszczym uśmiechem.

-Możesz odrazu dodać im ich lokalizację. - powiedział szatyn który zaczął ściągać zegarki itd. Jaki elegancik, ciekawe gdzie był...

-Nie, to byłoby za nudne. - przyznałem.
-A sama informacja mogłaby spowodować wznowienie poszukiwania. Nie wiem jacy są jej rodzice, ale po grubym portfelu sądzę, że potrafią dać dużo za jakąś wskazówkę. - usiadłem na krześle i wziąłem łyka jakiegoś wina.

-Czyli chcesz na tym skorzystać? Nieźle. - przyznał siadając naprzeciwko mnie. -Tylko nie skończ jak sam wiesz kto. - dodał,a ja się tylko głośno zaśmiałem.

-On zawsze był frajerem, ja jestem sto razy lepszy od niego. - powiedziałem będąc pewny swojego zdania.
-A ty w końcu będziesz miał jak się odegrać. - powiedziałem z ciągłym uśmiechem, na co ten go odwzajemnił. Stuknęliśmy się kieliszkami i opróżniliśmy naczynia.

//

Ale mnie głowa ćmi...

Dobra, pomijając ten fakt.

DOSTAŁAM SIĘ DO SAMORZĄDU!

Ale to mniej ważne.

Co tam u was? Jak oceny?

Do zobaczenia <3

All Eyes On MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz