1

3.8K 103 59
                                    

„Pies nigdy nie może przeciwstawić się swojemu Panu!" „Przekonasz się o tym na własnej skórze" – po tych słowach Pan Ainosuke szarpnął za moje włosy, na co na mojej twarzy zagościł grymas bólu.

-Na kolana! – powiedział, a ja posłusznie uklęknąłem przed nim ze spuszczoną głową –Grzeczny piesek – pochwalił mnie, po czym usłyszałem dźwięk rozpinanego paska. Pan podniósł mój podbródek do góry, tak że patrzyliśmy sobie w oczy.

-Zapamiętaj dobrze ból i przyjemność którą dzisiaj ode mnie dostaniesz. Nie zapomnij, Tadashi, nie robię tego z nienawiści, a z miłości. – powiedział z tym swoim zaborczym uśmiechem. Po chwili materiał spodni leżał na betonie, a przede mną sterczał gotowy już penis mojego pana. – Ssij. – nakazał, a ja wykonałem jego rozkaz. Po chwili poczułem palce w swoich włosach i spojrzałem w pełne ekstazy oczy mojego pana. Wtedy nasze spojrzenia się spotkały a Adam wsunął się głębiej, tak, że poczułem go na ściance mojego gardła. Moja ślina spływała mi po brodzie a do oczu napłynęły mi łzy. Pan Ainosuke gwałtownie poruszał moją głową, a ja czułem tylko okropny ból szczęki. Kilka pchnięć później poczułem słone nasienie swojego pana, które posłusznie połknąłem. Przyćmionym wzrokiem ponownie spojrzałem w jego oczy, a ten tylko dumnie się do mnie uśmiechnął.

- Za mną, Tadashi. Na kolanach! – rzekł Pan Ainosuke, po czym wyciągnął drobny pilocik. Znienawidzony przeze mnie przedmiot. Dobrze wiedziałem co to oznaczało, a wibracje które potem poczułem tylko mnie w tym utwierdziły. Drobny wibratorek który miałem wsuwany przez Pana codziennie rano, tak aby przygotować mnie do ewentualnej kary i rozbudzić po nieprzespanej nocy zaczął pracować.

Jako własność Panicza musiałem nosić na szyi obrożę, której nie było widać pod moimi ubraniami. Jednak każdego wieczoru, gdy wchodziłem do jego gabinetu na rutynową dawkę spełnienia wszystko wychodziło na jaw. Węzły ze sznurów które mój pan czasem na mnie wiązał, mnóstwo malinek czy zdobiących moją skórę siniaków. Na co dzień noszony przeze mnie garnitur przykrywał ślady po każdej zabawie mojego pana. Wszystko ukazane w całej okazałości, tylko przed nim. Zastanawiałem się czy Panicz kiedykolwiek znajdzie sobie odpowiednią i pożądaną w jego życiu kobietę, gdyż w swoje niewyżyte fantazje wciągał zawsze mnie. W końcu musiał spełnić z kimś swoje potrzeby, a jako iż byłem jego własnością i mógł ze mną zrobić co chciał, nie miałem zdania. Ewentualnie mógłby być gejem, jednak nie miałbym z tym problemu. Tak naprawdę sam nigdy nie byłem w związku, a jedyny cielesny kontakt z drugą osobą zacząłem mieć gdy rozpoczęła się moja dziwna relacja z Panem Ainosuke. Z moich rozmyślań wyrwała mnie nagła zmiana natężenia wibracji, na którą stęknąłem. Z przymrużonymi oczami spojrzałem tylko na oddalającą się sylwetkę swojego Pana. Nieudolnie próbowałem za nim podążyć, jednak to co było w moim wnętrzu skutecznie mi to utrudniało. Jak zwykle, Pan Ainosuke musiał pokazać swoją wyższość nad moją osobą. Byłem jego psem, zabawką. Z zagryzioną wargą i uciekającymi westchnieniami udało mi się dojść do drzwi przy których stał mój właściciel.

– Dobry chłopiec. – usłyszałem tylko zanim zostałem pociągnięty w górę prosto do ust Pana Ainosuke. 

Pan Ainosuke i jego pies│Adam x TadashiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz