105.

2.1K 100 11
                                    

Ciemność pustkowia otaczała samochód. Byli tu tylko oni i może parę ptaków w gniazdach na drzewach, choć pewnie tych zwierząt było więcej niż się mogli spodziewać.

Gguk trzymając swojego narzeczonego na rękach przeniósł się z nim na siedzenia z tyłu i zamknął ich drzwi dla pewności. Przyciemniane szyby z tyłu oddawały im trochę prywatności.

- No nie baw się ze mną, weź mnie po prostu - Tae marudził, gdy starszy pieścił jego skórę na szyi, jednocześnie ocierając o siebie ich biodra.

- Jak będziesz taki niecierpliwy, to poczekasz sobie aż do rana - Gguk ugryzł chłopaka w ramię, na co Kim sapnął cicho.

- Już nic nie mówię - ułożył sobie dłoń na ustach, a Jeon pokręcił niezadowolony głową.

- Nic nie mów, ale swoich usteczek nie zakrywaj. Chcę cię całować, kochanie - uśmiechnął się w ten charakterystyczny dla siebie sposób i pozbywał się powoli jego ubrań. Tae pokiwał jedynie głową na znak, że zrozumiał prośbę swojego ukochanego i w końcu zsunął z bioder Jeona spodnie wraz z bielizną. Chciał sprawić mu przyjemność swoimi ustami, ale było nieco ciasno, więc musiał wymyślić coś innego. Swoimi długimi palcami objął przyrodzenie Gguka, na co ten mruknął zadowolony i po naślinieniu palców, zaczął je powoli wsuwać w dziurkę chłopaka.

Ciche sapnięcia zaczęły wypełniać wnętrze samochodu, a temperatura zaczęła wzrastać, pomimo iż na zewnątrz było zaledwie parę stopni. Gguk zadbał o to, aby dobrze rozciągnąć młodszego, ponieważ przez brak miejsca w samochodzie nie mógł ułożyć się bezpieczniej, aby nie zrobić Tae krzywdy.

- Ggukie, ja jestem już gotowy - sapnął Tae pomiędzy słodszymi jękami i kręcił swoimi biodrami, nic nie mogąc poradzić na to, że jego ciało przez alkohol było strasznie niecierpliwe.

- No dobrze - odparł krótko Gguk i ucałował tylko przelotnie jego usta, bo chciał usłyszeć ten idealny jęk swojego ukochanego, gdy będzie się w niego zagłębiał. I tak też było, uszy Jeona były pieszczone wydawanymi przez Tae dźwiękami, który nawet nie musiał się starać, by je z siebie wydobywać. Jego narzeczony działał na niego tak mocno, jak nikt inny. Mogłoby się wydawać, że obaj byli dla siebie stworzeni.

- Mhm, skarbie - Tae wyjąkał te słowa nieświadomie podwyższonym tonem, co spowodowało, że przyrodzenie Gguka stwardniało jeszcze bardziej. Tae miał wrażenie, że Jeon rośnie w jego wnętrzu i ta myśl sprawiła, że Tae zarumienił się na twarzy.

- Jak możesz być taki podniecający i uroczy jednocześnie? - mruknął Gguk do jego ucha, które zaraz ucałował.

- N-Nie wiem - Kim zająkał się, gdy Jeon zaczął przyspieszać ruchy swoimi biodrami. Tae zacisnął dłoń na włosach swojego narzeczonego i wygiął się pod nim, nie wiedząc jak poradzić sobie z narastającą przyjemnością.

- Jesteś taki piękny i idealny. Jakim cudem na ciebie trafiłem - starszy mówił głównie sam do siebie, ponieważ Tae był pochłonięty rozkoszą, a to, że miał alkohol we krwi wcale mu nie pomagało. Gguk domyślał się, że Tae może tego nie pamiętać, ale wątpił w to, żeby chłopak tego żałował. W końcu nie jest całkiem nieświadomy, a jak szepnie mu jakieś słówko do ucho, to może sobie nawet przypomni.

I will find you and I will fuck you || taekook chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz