- Taehyung! - wyższy głos rozbrzmiał w uszach udawanego małżeństwa, a jego właściciel mocno złapał obiema dłońmi chudą rękę Taehyunga - Gdzie ty się do cholery wybierasz, huh?
- Jimin? - zapytał totalnie zaskoczony JeongGuk, który od razu pomógł Parkowi i złapał swojego chłopaka ostrożnie za ramię, bo za skręcony nadgarstek nie było mowy.
- C-Co tu robisz? - zapytał Tae, patrząc zaszklonymi oczyma na obojga.
- Jeszcze się głupio pytasz - odpowiedział ciężko, gdy oboje z góry zaczęli wciągać Kima do góry - Nie mam zamiaru pozwolić ci umrzeć pierwszym. Kto przypilnuje, by na moim pogrzebie było spaghetti, hmm? - rzucił na poprawienie humoru i razem z Jeonem postawił swojego przyjaciela na moście.
- Boże, jak mogłeś mi to zrobić - JeongGuk od razu mocno do siebie przytulił Taehyunga. Czuł jakby jego serce miało zaraz wyskoczyć za spadającym w jego czarnych myślach Taehyungiem.
- Ja-Ja... Ja przepraszam - szepnął blondyn, zaraz wybuchając płaczem.
- Już cicho, kochanie. Jesteś ze mną i wszystko będzie dobrze. Nigdy więcej czegoś takiego nie rób - Jeon klęczał przy swoim chłopaku i głaskał go po plecach oraz całując w głowę - Będę z tobą na zawsze.
CZYTASZ
I will find you and I will fuck you || taekook chat
Fanfiction•••Ładnie pachniesz •••Skąd wiesz jak pachnę, skoro nigdy się nie spotkaliśmy¿ •••To się odwróć, słonko taekook chat/topjk (of course)/short love story