Głaskałem Susannę po plecach, rozmyślając nad ostatnią nocą. Podczas naszego pierwszego razu nie zwróciłem uwagi na brak koordynacji i doświadczenia z jej strony. Mimo to jest to dla mnie najlepsza kurwa rzecz jaką czułem. Poczułem jak Susanna porusza się w moich ramionach. Starałam się udawać, że nadal jestem pogrążony we śnie. Chciałem zobaczyć jej reakcję na moją obecność.
Zaczęła przesuwać palcami po moim brzuchu. Bardziej wtulając się w moją pierś. Nigdy wcześniej nie budziłem się z kobietą w łóżku. Zaskakująca odmiana. Chyba to nawet polubię. I to bardzo, o ile tą kobietą będzie moja Susanna.
-Jak się czujesz Mi Amore? - drgnęła na dźwięk mojego głosu.
-Wystraszyłeś mnie. - marudzi urażona. - Myślałam, że jeszcze śpisz.
-Nie maleństwo, nie śpię. - oświadczam. - A teraz odpowiedź na pytanie.
-Czuję się....szczęśliwa. - mówi wtulając się w moją pierś.
A ja nie mogę być bardziej szczęśliwy niż jestem teraz. Wreszcie mam koło siebie kobietę, o której zawsze marzyłem.
-Pora wstać Mi Amore. Przed nami długi dzień.
-A co niby mamy do roboty? - pyta wdrapując się na moje nogi.
-Nie wiem czy pamiętasz słoneczko, ale pracujesz w moim klubie. - mówię to łapiąc ją za biodra. - A dość dawno nie było cię tam. - dodaje kierując swoje dłonie w kierunku jej łechtaczki.
-Chyba ci to nie przeszkadza? - pyta zaczynając poruszać biodrami.
-Póki jesteś zajęta mną to nie. - wsunąłem palca pomiędzy jej wargi i odkryłem, że jest już gotowa. - Taka mokra.
Dołożyłem kolejnego palca, a ona w tym czasie przygryzła wargę. Po chwili zaczęła rytmicznie poruszać biodrami. Kiedy poczułem, że jest już blisko wyjąłem palce z jej wnętrza, co spotkało się z prychnięcie w prostocie
-Taka zachłanna Mi Amore. - wymruczałem. - Zaraz dostaniesz to co chcesz. - warknąłem do niej, przekręcając ją na brzuch.
Nie dając jej chwili wytchnienia, wbiłem się w nią po sam koniec. Poczułem jak zaczęła drżeć, a jej ścianki zacisnęły się na moim fiucie. Zacząłem szybko poruszać biodrami goniąc jej orgazm. Przycisnąłem jej biodra do łóżka nie dając możliwości poruszenia się. Raz za razem wchodziłem i wychodziłem z niej od nowa.
-Do kogo należysz? - warknąłem jej do ucha.
W odpowiedzi usłyszałem tylko stłumiony jęk. Jeszcze raz powtórzyłem pytanie, jednak znowu nie uzyskałem odpowiedzi. Całkowicie wysunąłem się z jej wnętrza, ale nadal przycisnąłem ją do łóżka.
-Co ty robisz Federico? - zapytała się ze złością w głosie.
-Odpowiedz na pytanie. - oznajmiłem - Do kogo należysz?
-Do siebie Federico. - oświadczyła. - Nie jestem nikogo zabawką.
Usłyszałem jak jej głos się lekko załamał. Na ten dźwięk chciał zabić każdego kto spowodował, że Susanna jest bądź była smutna.
-Maluchu, nie jesteś zabawką słyszysz? - zapytała z siła w głosie. - Więc do kogo należysz?
Chwilę musiałem czekać na odpowiedź, po czym usłyszałem ciche: "Do ciebie Federico". Ponownie wbiłem się w jej wnętrze dając jej i sobie spełnienie. Gdy w pełni szczęśliwy przyciągnąłem ją do swojej piersi miałem nadzieję, że nie zauważy, że ponownie nie włożyłem na siebie prezerwatywy.
Muszę ją zatrzymać przy sobie, a brak prezerwatywy to jedyne rozwiązanie jakie będzie skuteczne.
*****
Ciao Amore,
Wybaczcie moją długą nieobecność, ale od kilku tygodni zmagam się z ostrą grypą :(.
Całkowicie odcięło mnie to od możliwości pisania. Wybaczcie. :(
CZYTASZ
Federico
RomanceDwudziestopięcioletnia Susanna Marina rozpoczyna pracę jako menager w klubie "Devil's kiss" Poznaje tam Federico Fabbro, który okazuje się być jej szefem. Federico uznawany jest za samego diabła. Czy Susanna sprzeda swoją duszę samemu diabłu? Czy m...