June i Draco musieli uciekać.
Nie mogli zostać w miejscu w którym wychowywali się przez całe swoje życie. To wszystko wiązało się z nadciągającą wojną i ze złamaną Przysięgą, która miała ciągnąć swoje konsekwencje dalej.
Draco nie mógł dopuścić do tego, że zostanie dostrzeżony przez Astorię, czy jej matkę. Wtedy wydałoby się, że żyje i wydałoby się, że Przysięga została mocno zmodyfikowana. Jednak jak i Draco, June również nie wie, że i Astoria, i jej matka już to wiedzą.
Wiedzą, że Draco żyje po nagłej śmierci Narcyzy. Jedynym którym wiedział o tym, że kobieta chciała poświęcić się dla syna, był Lucjusz. Jednak on nic o tym nie wspomniał. Matka Greengrass sama domyśliła się, kiedy wróciła swoimi wspomnieniami do momentu, gdzie Narcyza sama chciała rzucić zaklęcie.
Draco nie wiedział, że będą go szukać, jednak z tyłu głowy miał taką myśl. Dlatego następnego dnia rano zerwał się z łóżka i obudził June, mówiąc, że musi się jak najszybciej spakować.
June rozumiejąc powagę sytuacji, zerwała się na równe nogi i złapała za pobliską torbę, pakując do niej jak najwięcej ciuchów i pożytecznych rzeczy, które zawsze mogą się im przydać. Nie martwiła się tym, że czegoś zapomni. Zapomnianą rzecz mogła wyczarować lub kupić ją w jakimś zwykłym, mugolskim sklepie przy drodze.
''Masz jakiś plan?'' June zapytała, schodząc po schodach. Draco siedział na kanapie w salonie i opierał swoje przedramiona o uda, tupiąc nogą.
Był bardzo zdenerwowany myślą, że w zasadzie nie mają się gdzie podziać. Prędzej czy później znaleźliby lokalizację w której mieszka June, więc nie mogli tutaj zostać. Denerwował się również tym, że June musi również porzucić swoje życie - dla niego.
Draco chciał zapewnić June wszystko co najlepsze. Nie chciał zabierać jej od przyjaciół, od miejsc, które kocha całym swoim sercem. Ale musiał zabrać ją ze sobą, ponieważ była mocno związana z tym wszystkim.
Plusem było to, że Draco będzie miał przy sobie June, która stanowi dla niego oparcie. Będzie miał miłość swojego życia cały czas obok siebie i to było... Cudowne. Jednak były pewne minusy, które dobijały chłopaka.
''Nie'' odpowiedział krótko, opuszczając swoją głowę w dół. June usiadła obok niego i ułożyła swoją drobną dłoń na jego ramieniu. Blondyn uniósł swój wzrok na zmartwioną dziewczynę i sięgnął po jej dłoń, całując jej wierzch.
''Draco...''
''June, tak bardzo cię przepraszam, że wciągnąłem cię w to wszystko, ale zrozum...''
''Posłuchaj mnie'' brunetka ujęła jego twarz w swoje dłonie, przerywając jego wypowiedź. Draco ucichł, wsłuchując się w to, co June ma do powiedzenia.
''Moi rodzice zostawili mi dom''
Kiedy June powiedziała to zdanie, dała cień nadziei na to, że jednak będą mieli gdzie się schować. Na twarz Draco wstąpił mały uśmiech, który jednak szybko zrzedł.
''Tylko problemem jest to, że jest we Włoszech'' dziewczyna opuściła swoje dłonie, głośno wzdychając.
Również nie podobało jej się to, że jest to tak daleko. June, tak samo jak Draco, chciała jak najszybciej gdzieś osiąść, aby móc spokojnie żyć i nie martwić się o jutro, a wychodzi na to, że czeka ich dość długa podróż w stresie i strachu.
Nie mogli deportować się tak często i na takie duże odległości jakby chcieli. Gdyby deportowali się kawałkami, ale co chwilę - w pewnym momencie jedno z nich rozczepiłoby się, tworząc dodatkowe problemy. To samo było przy bardzo dużych odległościach.
CZYTASZ
𝑰𝑵𝑭𝑰𝑵𝑰𝑻𝒀 | 𝒅.𝒎. (18+)
Fanfiction~~ ''Zostań ze mną... Już na zawsze'' ~~ Druga część porywającej historii June Wright i Draco Malfoy'a, którzy do szczęścia nie potrzebują niczego innego niż samych siebie. Los nie był dla nich łaskawy, jednak postanowił ponownie sprowadzić ich na w...