sɪxᴛᴇᴇɴ

466 38 29
                                    

Po tym całym zdarzeniu, June wzięła Astorię do swojego domu. Bała się, że gdy Astoria będzie chciała pójść w swoje ślady- zostanie zabita, a tylko ona teraz była w stanie pokonać samego Lord'a Voldemort'a, na którym June oczywiście chciała się zemścić. 

Astoria powiedziała dla dziewczyny, że była pod wpływem zaklęcia Imperius, jednak zablokowała swój umysł. Tylko niestety to było na tyle trudne, że jej umysł był przyćmiony i wbijając sztylet w brzuch Draco - nie była tego świadoma. 

June nie chciała być na nią zła, bo gdyby była, to i tak niczego by to nie zmieniło. Musiała mieć właścicielkę Czarnej Różdżki po swojej stronie, aby wygrać tą wojnę, która się właśnie rozpętała. 

Kiedy Astoria zasnęła w pokoju June, ta usiadła na zimnej podłodze w salonie i zaczęła wymyślać jakiś dobry plan. Tylko zawsze było jakieś ale, które psuło jej cały idealny plan. 

''Czemu nie śpisz, June?'' Astoria powoli zeszła po schodach na dół, patrząc na June, która siedziała na podłodze przy ogniu, palącym się w kominku i pisała coś w swoim notatniku. 

''Właśnie miałam się kłaść'' brunetka odpowiedziała, zamykając notes i odkładając go na drewnianą podłogę. Podniosła się i spojrzała na Astorię, która lekko uśmiechnęła się, podchodząc do dziewczyny. 

''Jest siódma rano'' dziewczyna usiadła na podłodze, po czym June przewróciła oczami i zrobiła to samo. 

June nie była w ogóle zmęczona - nie mogła zasnąć. Kiedy zamknęła swoje powieki, widziała cały czas zakrwawioną twarz Draco, który umarł, patrząc w jej oczy. To było coś okropnego - czego June nie umiała przeżyć. 

''Po prostu myślę o tym, jak możemy zabić pana tego pieprzonego świata...'' 

''Chyba pana własnego losu'' Astoria zaśmiała się, wyciągając Czarną Różdżkę zza swoich pleców. 

''Wiem, że nie jest to dobry czas na śmiech... Przepraszam, chciałam po prostu rozluźnić tą atmosferę'' 

Astoria skarciła się, gdy zobaczyła minę June, która wyrażała jedynie ból - nic poza tym. Jednak zamaskowała to i nałożyła na swoją twarz obojętność, odchrząkając. 

''Przestań'' June pokiwała swoją głową, wracając swoim wzrokiem do notatnika. Sięgnęła po niego i otworzyła, przyglądając się swoim notatkom. 

Astoria kątem oka dostrzegła niecne plany June, które wcale nie były złe. W swojej głowie zaczęła to urozmaicać, dopracowywać, jednak tylko jedno przychodziło jej do głowy. 

''Zróbmy to w nocy'' Astoria wyrwała notatnik June i zaczęła powoli analizować każdą kartkę po kolei. June spojrzała na nią, unosząc jedną brew. 

''Zło nigdy nie śpi, Astoria'' June odpowiedziała, jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie. 

''My też nie śpimy'' brunetka wzruszyła ramionami, przerzucając kartki notesu. June zmarszczyła swoje brwi, nie rozumiejąc tego, co Astoria chce jej przekazać. 

''Ale my nie śpimy, bo się boimy, planujemy...''

''Właśnie, June. Bo się boimy...'' Astoria odłożyła notes, odwracając się w stronę brunetki. June dalej patrzyła na nią niezrozumiale, starając się wyciągnąć z tego jakiś wniosek. 

''On też się boi'' 

June zaśmiała się, myśląc, że to jest niedorzeczne. Jak ktoś taki, jak Voldemort może się czegoś bać? Jednak June widząc śmiertelnie poważną minę Astorii, przestała się śmiać, słuchając dalej.

𝑰𝑵𝑭𝑰𝑵𝑰𝑻𝒀 | 𝒅.𝒎. (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz