Jeon Jeongguk nie był tchórzem. Jeon Jeongguk nie unikał odpowiedzialności. Jeon Jeongguk nie szukał wymówek. Jednak ten sam Jeon Jeongguk chyba się zakochał i już od kilku dni szukał wyjścia ze swojej marnej sytuacji, w którą przecież wpakował się na własne życzenie.
Bo Jeon był silny. Jeon był inteligentny. Jeon był męski i niezwykle przystojny.
Ale Jeon miał też słabość, którą okazał się być blond włosy psycholog po trzydziestce.Dlatego od kilku dni młody artysta odmawiał spotkania, kolejnej sesji... Tłumaczył się brakiem czasu z powodu wystawy.
Unikał swojego hyunga jak wody święconej i kobiet. Unikał go jak ślimak soli, jak dłużnik komornika, jak Jehowy księdza i jak pies kropli do oczu.
Jednym słowem zachowywał się jak dziecko szukając swojej drogi ucieczki z sytuacji bez wyjścia.
Bo Kook nie był dobry w wyznawaniu uczuć. Nie był też dobry w nawiązywaniu silnych emocjonalnie relacji, a takową udało mu się zbudować z Jiminem. A przynajmniej tak mu się wydawało.-Zachowujesz się jak nastolatka. - Taehyung obserwował przyjaciela już od dobrych dwóch godzin. Leżał wygodnie na kanapie patrząc jak wytatuowany chłopak krąży od drzwi wejściowych mieszkania, przez przedpokój do kuchni, a następnie okrążał stół w salonie i ruszał w stronę balkonu. Patrzył chwilę w okno i zaczynał wędrówkę od początku. - Zaraz mi tu ścieżkę wydepczesz w panelach. Uspokój się już.
-Łatwo ci powiedzieć. To nie ty masz taki problem. - Czarnowłosy parsknął ze złością i w końcu usiadł na fotelu manifestując wszem i wobec swoje niezadowolenie.
-Kook... Zaproś go na wystawę, później zabierz go na kolację ze świecami i winem, zaproś go do siebie, przeleć, a na końcu powiedz, że się w nim zajebałeś na amen i albo ślub albo piwnica. Czego ty się jeszcze zastanawiasz? Jeszcze ci go ktoś zawinie sprzed nosa i tyle będzie z twojej miłości aż po grób z seksownym psychologiem. - niebieskowłosy owinął się kocem robiąc za nadzienie naleśnika z pluszu.
-Jak masz mi już tak doradzać to lepiej mi wcale nie doradzaj. Nie mogę mu powiedzieć, że się zakochałem. Jimin jest starszy, dojrzalszy i zapewne nie będzie chciał tkwić w związku z takim dzieciakiem jak ja. Może lubić seks ze mną ale samym seksem go przy sobie nie zatrzymam. To żałosne. - Kook jęknął i Zsunął się na podłogę.
-Nie becz. - Tae westchnął. - Zaproś go na tą kolację, porozmawiajcie o czymś innym niż wasze sesje i jego praca. Nie wiem... Idź z nim na spacer albo coś. Złap go za rękę i nie puszczaj i powiedz mu, że jest piękny. Pocałuj go ale delikatnie, bez seksualizowania tego zbliżenia. W końcu nie zależy ci tylko na seksie i może jemu też nie. Zapytaj czy ma kogoś na oku ale nie uciekaj jak debil jak powie, że tak. Pamiętaj Kookie... Facet nie ściana. Da się przesunąć. A ty masz w chuj siły by to zrobić. Najwyżej pójdziesz siedzieć za zabójstwo. Będę robił ci paczki czy coś. Ale na wizyty małżeńskie nie masz co liczyć stary. Nie jesteś w moim typie.
-Jesteś nienormalny. - Jeon parsknął śmiechem. - Może zaproszę go na wystawę? Kiedyś o tym rozmawialiśmy... W sumie to z tydzień temu. Zanim zacząłem go unikać.
-O! I to już będzie jakiś krok do przodu. Potem kolacja, spacer, wyznanie miłości, oświadczyny, ślub i happy end. W między czasie adoptujcie kota czy psa... Cokolwiek.
-Debil z ciebie. Zamknij się już lepiej. - rzucił w przyjaciela poduszką. - Naleśniki i dzieci głosu nie mają. - czarnowłosy przeciągnął się. - No poprostu mu napisze, że jest wystawa i że chciałbym by przyszedł. - Wyjął telefon z kieszeni, wszedł w konwersacje ze starszym po czym wgapiał się w ekran niczym ciele w malowane wrota. Zastanawiała się jak zacząć. Zwykle hej, cześć? Zapytać co u niego? Wyjaśnić, że naprawdę nie miał czasu czy od razu napisać o co chodzi?
-Gapisz się na ten telefon już pół godziny. - W końcu Tae zabrał mu urządzenie i sam wysłał wiadomość do obiektu westchnień przyjaciela ignorując jego krzyki i protesty. - I już. Po problemie ciumo.
-Tae! Zabije cię. - Kook zmarszczył brwi czytając treść wiadomości.
„Cześć hyung. Jutro o 18:30 jest wystawa moich prac w muzeum w centrum. Mam nadzieję, że będziesz“
Kilka minut później jego telefon zawibrował. Chłopak niepewnie odblokował ekran i niemal serce wyskoczyło mu z piersi na odpowiedź jaką otrzymał.
„Nie mógłbym przegapić wystawy mojego ulubionego artysty. Oczywiście, że będę “
------------------------------
Dzisiaj tak krótko
Na dniach postaram się dodać kolejny rozdziałDbajcie o siebie, pijcie dużo herbatki i ubierajcie się ciepło ❤️
Tęskniłam🥰
Kocham was! ❤️
CZYTASZ
Mr. psychologist || Jikook
FanfictionPark Jimin jest doświadczonym psychologiem. Ma na swoim koncie wiele pozytywnie postawionych diagnoz. Jednak co się stanie kiedy jego pacjentem zostanie Jeon Jeongkook? Czy młody buntownik nie wiedzący jaki jest jego typ temperamentu podoła leczeni...