Rozdział 13

992 52 21
                                        

P. O. V Polska

Tamten dzień skończył się fenomenalnie. Co chwila wybuchaliśmy śmiechem. W pewnym momencie kiedy nie zauważyłem Niemcy złapał mnie na księżniczkę i wrzucił mnie do jeziorka. Przed znalezieniem się pod wodą nabrałem powietrza. Kiedy byłem już w jeziorze to udawałem, że się topię. Przez wodę przebijał się głos Niemca, który mnie woła. Po chwili poczułem, że jestem wyciągany z niego. Na początku się na mnie trochę gniewał, jednak mimo wszystko śmiał się razem ze mną z tej sytuacji. Potem Niemcy dokładniej uczył mnie jak pływać. Dawniej chodziłem na dodatkowe zajęcia na basen, ale niektórych rzeczy zapomniałem. Dzięki niemu zacząłem wszystko sobie przypominać i uczyć się też nowych rzeczy.

Szybko jednak nastała noc. Było dosyć ciemno i dodatkowo chciało mi się spać. Niemcy to zauważył. Postanowił, że pojedziemy już do jego domu. Nie protestowałem, bo już prawie sam zasypiałem. Na szczęście doszedłem o własnej sile do samochodu. Walczyłem podczas jazdy z chęcią spania. Niestety, w połowie drogi, zasnąłem.

Obudziłem się, gdy byłem na czyiś ramionach i kierowaliśmy się do jakiegoś budynku. Był on bardzo ładny. Nie mogłem się bardziej przyjrzeć, bo mrok, który był wokół nas i utrudniał mi to zadanie. Kiedy weszliśmy do budynku to polepszyła mi się widoczność. Było o wiele jaśniej niż na zewnątrz, bo zostały włączone lampy. Musiałem chwilę przyzwyczaić swoje oczy do nagłej zmiany oświetlenia. Wciąż jednak udawałem, że śpię. Miałem nadzieję, że osoba, która mnie teraz niesie, prawdopodobnie to Niemcy, nie zauważy mojego przebudzenia się. Mogłem się trochę bardziej przyjrzeć wnętrzu. Był on bardziej zbudowany w staroświecki sposób. Mimo wszystko dodawało temu miejscu urok. Ściany były pomalowane na ciemne kolory. Ładnie łączyły się z jasnymi meblami i dodatkami. Kiedy byliśmy na schodach to było dziwne uczucie. Co chwila byłem bardziej podniesiony do góry. Kiedy dotarliśmy na szczyt to zacząłem się rozglądać po korytarzu. Koło każdych drzwi były powieszone świeczniki. Dodawały one klimatu. Chwilę później weszliśmy do jakiegoś pokoju. Potem poczułem, że zostałem położony na łóżku i osoba, która mnie niosła wyszła z pokoju.

Podniosłem się z łóżka. Nie wiedziałem, gdzie się dokładniej znajduję. Byłem pewny, że to dom Niemca, ale gdzie on dokładnie mieszka? Przy jakim mieście? Jak daleko jest do mojego domu? A jak daleko jest do szkoły? Jak w ogóle będzie wyglądała nasza relacja? Te pytania zaczęły mi chodzić po głowie. Było to trochę irytujące, bo wciąż liczba pytań się powiększała, ale ilość odpowiedź, więc równała się równemu zero.

Wszystkie myśli zeszły na drugi plan. Zacząłem chodzić po pokoju patrząc na to wszystko. Musiałem być bardzo cicho, bo nie chciałem się zbytnio wydać. Chodziłem bardzo cicho, więc miałem nadzieję, że nikt tutaj nie przyjdzie. Nie wiem czy oprócz mnie i Niemca ktoś tutaj jeszcze jest. Nie zdziwiło by mnie to, bo ten dom, mimo położenia w lesie, jest dosyć sporych rozmiarów. Mógłby nawet przypominać wielkościowo wille. Tylko bardziej jest zbydowana na poprzednie wieki niż bardziej nowocześniejsze.

Wyjrzałem się przez okno. Las był spowity lekką mgłą, co nadawały mu straszny aspekt. Szybko wróciłem do łóżka. Było ono bardzo wygodne i w dodatku bardzo miękkie. Jeżeli ktoś wskoczyłby na nie to mógłby się nawet zanurzyć  na kilka centymetrów. Chwilę poturlałem się na nim. Zacząłem po cichu chichotać, aby się nie wydać. Wziąłem nawet poduszkę, aby stłumiła mój śmiech. Na szczęście była ona dosyć dobra i żaden dźwięk nie rozniósł się aż tak mocno, jakbym się spodziewał.

Mimo wszystko nie mogłem jednak zasnąć. Nowe miejsce, zmiana otoczenia i inne łóżko, na którym ani razu się nie spało, a nawet nie leżało. Kładłem się na brzuchu, choć ta pozycja była dla mnie niewygodna i jej zbytnio nie lubiłem. Zwijałem się w małą kulkę, choć kiedyś bardziej to przypominało jajko. Obracałem się z boku na bok, mając nadzieję, że zasnę na jakiś czas. Niestety sen wciąż nie przybywał, a ja zacząłem rozmyślać. Wciąż interesowało mnie to jak będzie wyglądało teraz to wszystko. Te zmiany oraz inne rzeczy. Moje rozmyślania zakończyły się, gdy zasnąłem po kilku minutach.

Jesteś mój (GERPOL) [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz