Rozdział 11

969 52 15
                                    

P. O. V Polska

Na następny dzień zostałem brutalnie obudzony. Powodem było nieustanne walenie o drzwi od mojego pokoju. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że osoba była centralnie przy moich drzwiach, a nie przed wejściowymi. Szybko podniosłem się do pozycji siedzącej. Musiałem uspokoić szybki oddech. Powoli i ostrożnie zacząłem podchodzić do drzwi. Po drodze wziąłem jakąś losową rzecz. Była to lampka nocna, która stała przy moim łóżku. Prosiłem tylko o to, żebym przeżył. Bałem się okropnie, ale musiałem otworzyć drzwi. Kiedy już to zrobiłem zamachnąłem się lampką. Był to jednak błąd. Osoba, która stała przed moim pokojem był Niemcy.

Potraktował mnie bardzo poważnie, jakbym mógł zrobić mu jakąkolwiek krzywdę. Zostałem złapany za obydwa nadgarstki w obie dłonie Niemca. Zostałem dodatkowo obrócony o 180° i dopchnięty do zamkniętych już drzwi. Zostałem kompletnie unieruchomiony co mnie zirytowało. Nie miałem szansy na ucieczkę. Zostałem dokładnie obwąchany. Podczas tego czułem się kompletnie zdezorientowany. Niestety byłem postawiony tylko na jego łasce. Dopiero po kilku minutach zostałem puszczony. Nadgarstki cholernie bolały, ale jakoś udało mi się przeżyć. Musiałem je chwilę pomasować. Niemcy, gdy zauważył co zrobił to delikatnie ujął moje nadgarstki. Czule zaczął je całować patrząc w moje oczy. Czułem się cholernie głupio. Dodatkowo moje zarumione policzki było znać z daleka. Próbowałem wyrwać swoje dłonie, ale nie udało mi się to. Niemcy cały czas je trzymał i ani trochę nie zwolnił uścisku. Musiałem się oprzeć o drzwi, bo czułem, że tracę grunt pod nogami. On zauważył to i owinął swoje ramię wokół mojego pasa nie przestając całować moich nadgarstków. Czułem, że ból powoli odchodzi.

Kiedy już przestało mnie boleć to nie mogłem zostać od tak puszczony. Czułem się bardzo dobrze w jego ramionach i prosiłem w myślach o dłużej czasu w takiej pozycji. Kiedy uświadomiłem sobie o czym myślę to się bardziej zawstydziłem. Chciałem ukryć swoje policzki, ale nie mogłem. Za krótkie włosy i unieruchomione dłonie zbytnio nie pomagały. Zostałem bardziej przyciągnięty do większego ciała. Teraz byłem w nie wręcz wtulony. Przez bardzo duże ciepło ponownie zachciało mi się spać. Niemcy jakby czytając mi w myślach położył mnie na łóżku, kładąc się obok mnie. Bardzo mocno się we mnie wtulił. Chcąc więcej ciepła wtuliłem się w niego. Zasnąłem prawie natychmiast.

Obudziłem się kilka godzin później. Wciąż leżałem z Niemcem na swoim łóżku, tylko pozycja została zmieniona. Teraz była ona w postaci,, na łyżeczkę". Była dosyć wygodna, ale musiałem wstać. Kiedy się podnosiłem to zostałem bardziej ściśnięty w pasie. Zanim zdałem sobie sprawę to zostałem z powrotem położony na łóżku.

- A gdzie się wybieramy?- usłyszałem szept centralnie do ucha.

- C-chciałem t-tylko zrobić śnia-adanie- czemu nie mogłem choć raz w dziwnych sytuacjach się nie jąkać?

- Ty sobie leż, ja za chwilę przygotuje wszystko i przyniosę Ci jedzenie do łóżka- zanim cokolwiek powiedziałem to zostałem sam w pokoju.

Postanowiłem jeszcze poleżeć. Musiałem jednak wiedzieć co się dzieje wokół mnie. Miałem zamknięte oczy, ale wciąż wszystko słyszałem. Po kilku minutach drzwi od mojego pokoju zostały otworzone. Podniosłem powieki, a mój wzrok spotkał się ze smażonymi jajkami i świeżym chlebem. Wyglądało to bardzo smacznie, więc kiedy Niemcy położył przede mną jeden z talerzy to zacząłem jeść. Było jeszcze lepsze niż wyglądało. Chciałbym aby ktoś robił mi takie coś codziennie. Możliwe, że jak zamieszkam z nim to będzie robił mi na śniadanie.

Okazało się, że Niemcy przyszedł tutaj, aby pomóc mi w pakowaniu się. Dodatkowo udało mi się go ubłagać o jeszcze jedną nockę tutaj. Byłem bardzo szczęśliwy kiedy mi pozwolił. Niestety same walizki się nie spakują. Niemcy zaoferował swoją pomoc, z której skorzystałem. Szybko udało nam się spakować w dwie duże walizki.

Później czas płynął dosyć fajnie. Czułem się wyluzowany przy osobie, która mnie dziś obudziła. Wciąż mu to mam za złe, ale po w głębieniu się w różne tematy szybko o tym zapomniałem. Spędziliśmy razem czas do równiej 22. Zadowoleni pożegnaliśmy się o tej godzinie. Uszykowałem się do spania i około 23 zasnąłem.

Jesteś mój (GERPOL) [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz