Ochaco leniwie otworzyła oczy.
Nie wiedziała co ją obudziło. Dopiero po chwili usłyszała jak ktoś biega. Następnymi dźwiękami były krzyki i huki.
Wyskoczyła z łóżka i wybiegła na korytarz. Dźwięki dochodziły z góry. Były także dość przytłumione. Jakby pomiędzy ich źródłem a Uraraką było kilka pięter.
Pobiegła na schody i zaczęła po nich biec. Kilkukrotnie prawie się przewróciła, ale jakoś udało jej się dostać na miejsce w jednym kawałku.
Było to wejście na wieżyczkę. Urarakę przeszedł dreszcz. Mieszkała tam tylko jedna osoba.
- Uraraka! Dobrze że jesteś! - Zwrócił na nią uwagę Sato. - Choć szybko!
Ochaco przeszła przez niewielki tłum. Pomyślała mimochodem, że kiedyś było to trudniejsze. Ale cóż, kiedyś było ich dwudziestu. Teraz, jeszcze z Todorokim zamkniętym w pokoju, było ich niewiele więcej niż połowa.
Spojrzała przez drzwi na pokój na najwyższym piętrze.
Był on kompletnie zdemolowany. Okno było wybite, ściany podrapane, a rzeczy które prawdopodobnie kiedyś stały na biurku albo szafkach leżały na ziemi.
Na łóżku leżało ciało Tokoyamiego. Już z daleka można było zobaczyć, że nie poddał się bez walki. Ubrania miał w nieładzie, a na ciele kilkanaście ciosów od noża. Najwyraźniej morderca chciał się upewnić, że chłopak tego nie przeżyje. Z jego twarzy nie dało się wyczytać za wiele. Wyłącznie przerażenie, ale to co innego. Urarace wpadła do głowy myśl, że podczas tego wyjazdu widziała więcej ciał i przerażenia niż podczas stażu bohaterskiego.
- Co się stało? - Usłyszała zdyszany głos. Po schodach wspinał się Ojiro.
- To Tokoyami. - Przekazał mu Sero.
Ochaco podeszła bliżej ciała. Nachyliła się nad nim. Zdała sobie sprawę z jednego, ważnego faktu.
- Przepuśćcie mnie! - Usłyszała. Odwróciła się. Przez drzwi właśnie wchodziła Momo. Brązowowłosa podeszła do niej.
- Krew jest świeża. Sprawca musiał niedawno tu być. - Powiedziała cicho. Yaoyorozu odwróciła się do ich klasy.
Ochaco widziała co robi. Starała się wyłapać, kogo z 1A tutaj nie ma. Tak na oko, wszyscy byli obecni. Jednak czarnowłosa zwróciła uwagę na inny fakt.
- Ojiro? Ty nie powinieneś być przy Todorokim?
- Słyszałem krzyk i myślałem, że potrzebna jest pomoc... - Powiedział cicho blondyn.
Więcej nie było trzeba. Momo pobiegła w stronę pokoju chłopaka, łapiąc po drodze Jiro. Za nią ruszyła Ochaco.
Dziewczyny zatrzymały się przy zamkniętych drzwiach. Jiro szybko wpięła jedną z wtyczek w drewno.
Przez chwilę nasłuchiwała. Potem pokręciła głową.
- A może to lód? Jest możliwość że jakoś to stłumił? - Zapytała ją czarnowłosa.
- Patrzcie! - Uraraka wskazała palcem stróżkę wody wyciekającą spod drzwi. Dziewczyny wymieniły przestraszone spojrzenia.
- Co się dzieje? - Usłyszały. Przy nich zatrzymał się Sato. Tuż za nim biegł Kirishima.
- Nie wiemy. Lód się topi, a mimo to Jiro nic nie słyszy. - Powiedziała Momo.
- Mam wyłamać drzwi? - Zapytał Kirishima, utwardzając się.
CZYTASZ
Zdrajca UA
FanfictionPo wielu atakach złoczyńców, klasa 1A w liceum bohaterskim UA zasłużyła na odpoczynek. Wspólnie ze swoim wychowawcą, Aizawą Shota, wyjechali nad morze. Wszystko zaczęło się cudownie. Atmosfera była miła, pogoda dopisywała. Pensjonat był cały do ich...