5. Podejrzenia

263 34 36
                                        

Uraraka biegła po schodach. 

Nie rozumiała logiki Izuku. Przecież jeśli jakaś informacja może uratować życie, to czemu ma niby jej nie mówić? Przecież są bohaterami. Ratowanie ludzi to ich zadanie.

Zatrzymała się dopiero przy jej pokoju. Zastanowiła się co robić. 

W przeciwieństwie do innych, wiedziała, że to ktoś z nich zabił Aizawę. Wiedziała, że musiała uważać. W końcu każda osoba wokół nich mogła być zdrajcą. 

A może to Izuku jest mordercą? 

W końcu, miał blisko do pokoju ich nauczyciela. Dość szybko się pozbierał po jego śmierci. Podejrzanie dobrze dedukował. Nie chciał powiedzieć o krokach. 

Nie, nie możesz tak uważać! Pomyślała Uraraka. Przecież gdyby był mordercą, to powiedziałby o krokach, choćby po to, by odegnać od siebie podejrzenia. Nie miałoby sensu by wyznać to jej i Todorokiemu, a potem siedzieć cicho. 

Ochaco weszła do pokoju. Tam podparła klamkę krzesłem, tak jak to widziała w niektórych filmach. Spojrzała krytycznie na tą konstrukcje. 

- Trochę mało. - Mruknęła do siebie. Jeśli ktoś byłby bardzo zdeterminowany, to by wszedł. 

Zdecydowała się wyjść i poszukać czegoś cięższego. Wydawało jej się, że widziała za pensjonatem dość spore kamienie. Mogła je zabrać przy pomocy swojego quirk i wykorzystać by nikt nie mógł wejść. Nagle coś usłyszała. 

- Chyba wiem kto może być zabójcą. To... 

Odgłos dochodził od strony kuchni. Uraraka zbliżyła się do tego pomieszczenia. 

- Ale dlaczego tak myślisz? - Usłyszała. Teraz była pewna. To był głos Kaminariego. 

- Nakryłem go, kiedy mył ręce. Miał je całe w krwi. - Ochaco spięła się. W takim razie, możliwe, że znalezienie mordercy jest tylko kwestią kilku godzin! Rozpoznała ten głos. Był to Kirishima. 

- Nie gadaj... - Powiedział Bakugo. Uraraka prawie widziała jego twarz, wykrzywioną w dziwnym grymasie. - Że ten nerd? 

Izuku? Dziewczyna przybliżyła się do drzwi. Jak to możliwe, że tak myślą? 

- Kiedy go nakryłem, wytłumaczył się w taki sposób, że jako pierwszy znalazł ciało. Ale to Tsuyu pierwsza je znalazła. 

- To prawda, kum. - Potwierdziła żabia dziewczyna. 

- To raczej nie jest coś, o czym można kłamać. - Potwierdził Kirishima. 

- A skąd mamy wiedzieć, że tego nie wymyśliłeś? - Zapytał Denki. 

- Mam nagranie. Widziałem jak szedł do łazienki. Wydawało mi się, że ma jakieś czerwone plamy na rękach. 

- Ale czy to wszystko, mon ami? - Usłyszała Ochaco. To Aoyama. - Mógł się pomylić. W końcu Izuku jest taki roztrzepany! 

- Podsłuchałam jego rozmowę z Uraraką i Todorokim. - Powiedziała Tsuyu, a dziewczyna przybliżyła się jeszcze bardziej. - Wynikało z niej, że Deku słyszał wczoraj wieczorem jakieś kroki i nie powiedział nam tego, kum. Uraraka się na niego zezłościła i poszła do pokoju, ale Todoroki został. 

- Może Deku w jakiś sposób manipuluje tą dwójką? - Zapytał Aoyama. 

- Widziałam dzisiaj rano, jak Uraraka bierze nóż z kuchni. - Wyznała żaba. - Powiedziała, że chce po prostu zrobić sobie kanapkę, ale nie chce mi się w to wierzyć, kum. Potem do kuchni weszli Deku i Todoroki. 

- A dzisiaj Shoto pokazał tą zakrwawioną ścierkę. - Powiedział Denki. 

- Nie no, to się nie trzyma kupy! Jeśli Deku byłby mordercą, to po co Mieszaniec miałby pokazywać tą ścierkę!? I czemu powiedziałby im o krokach? - Zapytał wściekle Bakugo. Uraraka zgodziła się z nim w milczeniu. 

- Nie wiem. Ale musimy zachować ostrożność. - Powiedział Kirishima ponuro. Uraraka zdała sobie sprawę, że idzie on do drzwi. 

Odciążyła się i poleciała do góry. Odbiła się od sufitu w kierunku schodów. Dopiero tam powróciła do swojej normalnej wagi. Chyba nikt jej nie zauważył. Wróciła szybko do pokoju. Tam na nowo zablokowała drzwi i usiadła na łóżku. Musiała pomyśleć. 

Czy Izuku naprawdę mógł zabić Aizawę? 

Przecież jeszcze dzisiaj go o to podejrzewała. Ale to jej przyjaciel. Szczerze, nie wierzyła w jego winę. Jednak dowody były przeciwko niemu.

Musiała porozmawiać z Todorokim. W końcu on spędzał z Izuku najwięcej czasu. 

Wstała i skierowała się do pokoju Shoto. Zapukała. Otworzył jej dopiero po chwili. 

- Cześć, możemy pogadać? - Zapytała dziewczyna. 

- Cześć, Uraraka! - Usłyszała. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, czyj jest ten głos. 

- Cześć, Izuku. - Powiedziała spłoszona. - Todoroki, możemy pogadać na osobności? 

- Dobrze. - Zgodził się kolorowowłosy. 

Wyszli na korytarz. Ochaco sprawdziła, czy w pobliżu nikogo nie ma. Dopiero wtedy powiedziała mu wszystko co wiedziała. 

Kiedy skończyła, Shoto wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał. 

- Nie wierzę w jego winę. - Powiedział chłopak. 

- Ja też, ale dowody są przeciwko niemu. 

- Ale to nie on. - Ciągnął z naciskiem Todoroki. 

- Pomyślałam, że skoro tyle czasu spędzacie razem, to powinnam cię ostrzec, żebyś bardziej uważał. - Mówiła niepewnie dziewczyna. 

- Nie ma takiej potrzeby, ponieważ Izuku jest niewinny. - Powiedział wyraźnie wytrącony z równowagi Shoto, odwrócił się i odszedł. 

Uraraka nie wiedziała co jeszcze może dodać. Po prostu patrzyła za odchodzącym chłopakiem.  

- Czemu tak zareagował? - Zapytała sama siebie. Wyglądało to przynajmniej dziwnie. 

Przez resztę dnia niewiele wychodziła z pokoju. Dopiero wieczorem zeszła do kuchni by zrobić sobie coś do jedzenia. 

Kiedy była w trakcie smażenia jajecznicy, do pomieszczenia weszli Shoto i Izuku. Dziewczyna momentalnie się spięła. 

- Todoroki powiedział mi o waszej rozmowie. - Zaczął Deku. Ochaco nie odwracała się w jego stronę. 

- Powiedziałam na co wskazują dowody. - Powiedziała Uraraka. Jednocześnie pilnowała by nóż nadal był w zasięgu jej ręki. Nałożyła szybko jajecznicę na talerz. - Zjem w pokoju. Sama. - Dodała, kiedy zobaczyła że Izuku chce coś jeszcze powiedzieć. 

W nocy obudził ją pewien dźwięk. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że był to krzyk. 

Od razu wyskoczyła z łóżka. Wpadła na drzwi, nadal zablokowane krzesłem. Odsunęła je i wybiegła na korytarz. Dźwięk dochodził z wyższego piętra. 

- To Aoyama! - Krzyknął ktoś. Ochaco wbiegła na schody. 

Drzwi do pokoju jej kolegi były szeroko otwarte. Otaczało je kilka osób. Ochaco podleciała lekko do góry, żeby zobaczyć całą tą scenę.  

- Co się stało? - Usłyszała. Po schodach wspinali się Izuku i Todoroki. Obydwoje mieli na sobie piżamy. 

Ochaco nie była w stanie im odpowiedzieć. Patrzyła się tępo na ciało swojego kolegi z klasy. 


Kto jest zdrajcą UA? 


1004 słowa

Do za tydzień!

Zdrajca UAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz