18. Przeszukanie

218 28 12
                                    

Uraraka patrzyła to na Jiro, to na Kirishimę. Zastanawiała się co robić. 

Czerwonowłosy się przyznał, więc jego wina była pewna. Tylko co z dziewczyną? Ona ciągle zaprzeczała, a dowody zebrane przez chłopaka były możliwe do obalenia. 

- Momo, stwórz kłódki i sztaby, tak jak z Todorokim. Sero, ty też będziesz potrzebny. - Po wydaniu tych rozkazów poczuła się odrobinę pewniej. - Zamkniemy oboje w ich pokojach. 

- A nie uciekną przez okna? 

- Będą skuci. Wcześniej będzie trzeba także przeszukać ich pokoje. 

Jiro obserwowała z półotwartą buzią całe to wydarzenie. 

- Momo? Naprawdę to zrobisz? 

Spojrzała na nią. Czarnowłosa właśnie skończyła tworzyć pierwszą kłódkę. 

- Nie wierzysz mi? 

- Wierzę i dlatego to robię. - Dziewczyna uśmiechnęła się krzepiąco. - Wierzę że jesteś niewinna i wszystko się wkrótce skończy. 

- Momo... - W oczach podejrzanej pokazały się łzy. - Ja... 

- Spokojnie. Nie płacz. Posiedzisz tam dzień czy dwa i wszystko wróci do normy. 

Dziewczyna opadła na krzesło. Po policzkach leciały jej łzy. Nie wydawała się jednak smutna. Bardziej szczęśliwa. 

Sero złapał za stopy nadal oplecionego taśmą Kirishimy, a Denki za ramiona. Czerwonowłosy wyraźnie nie był zadowolony z faktu, że to blondyn go trzyma. Jiro poszła na własnych nogach, choć Sato szedł tuż obok niej, aby pilnować czy nie planuje uciec. Obydwoje poszli do ich własnych pokoi. 

Za grupą poszły Momo i Uraraka. Ochaco, wchodząc po schodach z dziewczyną, uznała że musi coś uzgodnić pomiędzy nimi. 

- Momo, chcę cię za coś przeprosić. - Powiedziała brązowowłosa. Momo spojrzała na nią ze zdziwieniem. 

- Za co? 

- Zanim Kirishima powiedział o Jiro, podejrzewałam ciebie o bycie drugim zdrajcą. 

Przez chwilę Yaoyorozu milczała. Potem się lekko uśmiechnęła. 

 - Nie winię cię za to. Musiałaś wszystkich podejrzewać, więc to zrozumiałe że mnie też. Ja na twoim miejscu pewnie również bym mnie podejrzewała. 

- Nie masz mi tego za złe? 

- Nie. I jeszcze mi nie mów takich rzeczy. Przecież nie wiadomo czy to Jiro jest mordercą. 

- No tak... - Mruknęła dziewczyna. 

Zatrzymali się przed drzwiami do pokoju Kirishimy. Denki z Sero położyli go na podłodze, by otworzyć drzwi. Prawdopodobnie mogliby poprosić o to Sato, ale Kaminari najwyraźniej czerpał jakiś rodzaj przyjemności z tego, że mógł upuścić czerwonowłosego. Wcześniej cały czas obijał nim o poręcz schodów lub o ścianę. 

- Poczekajcie. - Poleciła Uraraka. - Najpierw trzeba przeszukać jego pokój. Momo, Sero, pomożecie mi? A Sato i Denki przypilnują Jiro i Kirishimy. 

- Jasne. - Powiedział z dziwnym uśmiechem Denki. Reszta potwierdziła skinieniem głowy. 

Wchodząc do pokoju, Uraraka zastanawiała się, jak bardzo mogła się zmienić przez te kilka dni. Przecież jeszcze miesiąc temu nie zostawiłaby nikogo z osobą, która mogłaby chcieć go zabić, lub przynajmniej sprawić ból. Teraz odkryła że nie ma nic przeciwko temu. 

Pewnie to ma związek z tym, że Zdrajca UA to naprawdę jest Kirishima. Eijiro jest osobą która zabiła Deku. Jest osobą która zwabiła i zamordowała Tsuyu. Jest osobą, przez którą ostatnie dni były koszmarem. Jest osobą która sprawiła, że Todoroki popełnił samobójstwo. 

Ochaco poczuła że po twarzy spływają jej łzy. Wcześniej nie zdawała sobie sprawy z tego, że to naprawdę Kirishima jest Zdrajcą. Patrzyła na niego jak na chłopaka obwiązanego taśmą, płaczącego z bólu. 

Podczas gdy był to seryjny morderca. 

- Co się stało? - Zapytała Momo. Objęła dziewczynę troskliwie ramieniem. 

- Chyba dopiero teraz do mnie doszło, że Kirishima naprawdę jest Zdrajcą. Osobą która zabiła Deku... I Tsuyu... I Aoyamę... I Tokoyamiego... 

Momo zrobiła zmartwioną minę. 

- Spokojnie, nie płacz już. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. 

- Będzie dobrze? Nic nie będzie dobrze. - Powiedziała depresyjnie Ochaco. 

Momo nie odpowiedziała tylko mocniej ją przytuliła. 

- Spokojnie, Uraraka. - Powiedział ostrożnie Sero. - Przynajmniej go złapaliśmy. Nikomu już nie zrobi krzywdy. 

Po tych słowach dołączył się do grupowego uścisku. Jakąś minutę później, Ochaco się uspokoiła. 

- Już lepiej? - Zapytała Momo. Uraraka przytaknęła. - Jak chcesz to możesz usiąść, kiedy my będziemy przeszukiwać pokój.

- Nie, pomogę wam. - Powiedziała dziewczyna. Przyklękła na podłodze i zaczęła otwierać szuflady biurka. 

Pokój był w wyraźnym nieładzie. Sporo się różnił od pokoju którejś z dziewczyn, gdzie zawsze utrzymywany był porządek, lub Todorokiego, który lubił mieć dookoła siebie ład. 

Sero sprawdzał szafę. Momo z Uraraką szafki, oraz różne niespodziewane miejsca - w stylu pod łóżkiem lub za szafkami. 

- Chyba coś mam. - Powiedział Sero. Wskazywał przy  tym na półkę w szafie. Dziewczyny stłoczyły się obok niego. 

Na koszulce leżała mała strzykawka wypełniona tajemniczą, biała cieczą. Sero podniósł koszulkę, żeby pokazać że pod nią jest następna. Sądząc z wybrzuszeń, pod następnym ubraniem też coś było. 

- Co to jest? - Zapytała Uraraka. 

- Nie wiem. 

- Chyba trzeba się go spytać. Na razie kontynuujmy. 

Sero poszedł do swojego pokoju. Jak twierdził, przez przypadek wrzucił do plecaka rękawiczki zimowe i odkrył to dopiero na miejscu. Nie sądził że będą mu potrzebne. 

Teraz były mu potrzebne, by wyzbierać wszystkie te tajemnicze strzykawki. 

Tymczasem Momo zaczęła tworzyć dla siebie jedną parę. Uraraka też już czekała w kolejce. Jak same stwierdziły, ich poprzednie dotykanie wszystkiego bez zabezpieczeń było bardzo głupie. 

Po przyjściu Sero, chłopak zaczął wyciągać z szafy wszystkie strzykawki. Rozłożył je wszystkie na łóżku. 

- Piętnaście. - Powiedział chłopak, po przeliczeniu ich. 

- Ciekawe dlaczego akurat tyle... - Zastanowiła się Uraraka. Po tym, będą musieli go solidnie przesłuchać. 

- Jest coś jeszcze! - Zgłosił czarnowłosy. Podniósł woreczek z jakimiś tabletkami. 

- Może on jest na lekach? - Zapytała Momo, przyglądając się im z bliska. 

- Albo to trucizna. - Powiedziała Ochaco. 

- No właśnie, a skąd ty tak właściwie wiedziałaś że on cię chciał otruć przy obiedzie? - Zapytała Yaoyorozu. Uraraka spojrzała w ziemie, zmieszana. 

- Nie wiedziałam. Pomyślałam, że same moje słowa mogą nie wystarczyć, żeby wszystkich przekonać. Uznałam, że nawet jeśli by mnie nie otruł, to by tego nie wypił. 

Momo już się nie odezwała. Zaczęła na nowo przeszukiwać pokój. 

- Chyba coś mam! - Zgłosił się Sero. 

- Znowu jakieś tabletki? 

- Nie! To jakieś urządzenie! 

Co znalazł Sero? 

Przez najbliższe dwa tygodnie, prawdopodobnie nie będzie rozdziałów. Chyba że uda mi się przemycić komputer na wakacje.

Sayonara!

Zdrajca UAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz