<pov George>
Stałem patrząc na jakies budki w około siebie. Nagle zobaczyłem pod daszkiem jednej z nich Techno z Wilburem. Patrzyli na na siebie jakby nigdy nic. Nagle zauważyłem że do Wilbura ktoś dzwoni. Odebrał on telefon. W między czasie do nich podeszłem. Nawet mnie nie zauważyli. Techno zmienił na głośno mówiący
- A więc co się stało Tommy'iemu?- zapytał Will
-T-Tommy.. on.. po-podrywa właśnie dziewczynę..- powiedział jąkający się Tubbo
-Co?! Jakim cudem mu się to udaje!- krzyknął
-W-właśnie dlatego dzwonię..-
-Gdzie jesteście? Chce to zobaczyć- powiedział Techno
-Je-jesteśmy na uli-icy ***** ***.. chodźcie tu szybko b-błagam..- Tubbo rozłączył się A my poszliśmy w tamto miejsce. Szczerze, nie wierzyłem własnym oczą.. Tommy podrywał jakąś dziewczynę. Była ona mniej więcej wzroście Wilbura. Miała puszyste włosy, miała sporą grzywkę na lewym boku, miała ona bląd włosy i czerwone pasemka. Miała kucyka. Była jasnej koronacji i widać było że miała piegii. Koloru oczu nie widzieliśmy. Nie dowiedziałem własnym oczą.Nagle obudziłem się z tego snu.. nie to był koszmar.. wstałem do pozycji siedzącej. Najwidoczniej z tego co wiem, byłem przytulony do Dreama
-Wszystko okey?- zapytał Quackity
-Nie! Śniło mi się że Tommy podrywał dziewczynę!- Krzykłem
- No to musiało być straszne haha- powiedział śmiejąc się Dream.<Pov Wilbur> [Wracamy do rzeczywistości podziękowania dla xxnesiaczekxx która pozwoliła mi zrobić użyć tego pomysłu. Macie tu popcorn 🍿🍿🍿 tylko się nie zadławcie bo możecie się zdziwić..]
- Tubbo oddychaj co się stało z Tommym- zapytałem ponownie któryś raz. Najwidoczniej byk strasznie przestraszony. Nie umiałem go uspokoić.
-Daj na głośno mówiący- powiedział Techno który stał obok mnie. Zrobiłem to o co kazał. Z telefonu było słychać płacz chłopaka.
- Tubbo spokojnie, rób to co ci mówię, wdech- mówił Techno który sam wziął wdech- A teraz wydech- słychać było jak oboje wypuszczają powietrze z płuc. Zrobili tak jeszcze kilka razy po pewnym czasie Tubbo się wystarczająco uspokoił
- A W-więc.. t-to było tak.. ścigaliśmy się z Tommym d-do pasów.. biegł on szybciej.. Tommy prześpiszył.. zapewne przez dziewczynkę na środku pasów.. nagle zaczęło padać jak cholera.. wywróciłem się.. usłyszałem pisk opon.. i-i..
-i..?- zapytałem. Tubbo przełknął ślinę
-podniosłem się.. A co tam nie było.. był tłok ludzi.. Ale to było do dziewczynki.. pewnie się przewróciła bo nic jej nie było.. a-ale ja to szukam bardzo d-długo! Nigdzie go nie umiem znaleźć! J-ja.. ja..
-Gdzie jesteś jedziemy po ciebie..- powiedziałem.<Trzecia osoba> Bedzie tu opis co się stało.
Tommy i Tubbo szli chodnikiem w kierunku Galerii. Wracali tam iż wyszli stamtąd. Nagle zaczęło kropić. Zwykle kropienie było coraz szybsze. Po pewnym czasie rozpadło się ma dobre. Chłopacy biegli przed siebie szukając schronienia. Biegli w kierunku pasów. Tommy iż jest szybszy od swego przyjaciela biegł szybciej. Nagle chłopak zauważa że pewne małe dziecko kieruje się w stronę pasów. Chłopak przyspieszył i zdjąć dziecko z drogi. Nagle z lewej strony nadjeżdzał samochód. Tommy zrzucił dziecko z pasów bo były one długie. Sam nie zdążył zejść z drogi. Coś co pociągło do siebie od tyłu. Zaciągło do pewnej uliczki. Tommy się wyrywał lecz osoba która to przytrzymywała. Nie umiał nic zrobić. Krzyczeć nie mógł bo miał zasłonięte usta. Wydostać się nie mógł bo był za słaby. Chłopak nagle stracił przytomność przez uderzenie w głowe.
CZYTASZ
But.. It can't be.. [karlnapity]
AksiW fabule opowiadania karl oraz sapnap są razem, lecz ich przyjaciel Quackity czuje coś do ich dwojga.. nie rozumie dlaczego dąży ich tym uczuciem.. jego emocje są zmieszane. Iż że akurat za niedługo są urodziny Quackitiy'iego (nwm jak mam to odmieni...