<pov Will>
Obudziłem się głową na kolanach Techno. Nie spodziewał bym się tego ale niech będzie, zarąbista pobudka.
-Cześć.. wkoncu wstałeś, wyspałała się chociaż królewna?- zapytał różowo-włosy
-Cześć.. I tak dobrze se pospałem..- odpowiedziałem. Podniosłem się do siadu doszli do nas na koc Dream i George i Po chwili też i Dzadza. Zauważyłem że Bad i Skeppy podchodzą do nas z lasu trzymając się za ręce.
-Co mnie ominęło? Oni są razem?- zapytałem wskazując na nich
-Czyli się udało, dobrym pomysłem było Dream żeby iść gdzieś dać osobno razem- powiedział Phil
-Dzięki- odpowiedział
-Co?- zapytałem zdezorientowanyPoszliśmy do Karla, Nicka i Alexa. Z tego co wiem Dzadza I Dream ukryci shiperzy chcą złączyć zakochańców. Jak oni to zauważyli że coś do siebie czują i jak oni to wcześniej omówili? CO JEST..- no nic. Czekaliśmy nie daleko pomostu. Alex stał tyłem do nas i do chłopaków. Nick i Karl stało do niego odwróceni czyli też do nas tyłem. W pewnym momencie Alex się odwrócił, I coś gadał. Po jakimś czasie zauważyłem że płacze i podchodzi bliżej wody. O cholera..
-On chce skoczyć..- powiedziałem
-Co?- zapytał George
-Alex chce skoczyć z pomostu..!- powtórzyłem
-O cholera..- powiedział Clay
Było za późno na jakąś iterwancje masz przyjaciel skoczył A Nick za nim by to ratować. Bad zadzowownil na pogotowie. Pojechaliśmy wszyscy do szpitala najszybciej jak mogliśmy.<Narracja>
Nick i Karl byli najbardziej przerażeni z ich przyjaciół. Płakali. Phil, Techno i Bad próbowali zachować czystą krew i pokazać że będzie dobrze. Czy miało być dobrze? Każdy bał się o życie przyjaciela. Obwiniali się że nic nie zauważyli.. Każdy z nich się obwiniał.
-On musi żyć! J-ja.. to moja wina.. to moja cholerna wina!- wykrzyczał Karl tulący się do Nicka
-To nie twoja wina.. Każdy z nas zawinił..- powiedział Nick
-Musimy liczyć na to że wszystko będzie dobrze.. Musimy być dobrej myśli..- mówił Bad. Wyszedł do nich lekarz. Miał zgodę przekazać im co się dzieje z Alexem, popatrzył w papiery I zaczął.
-A więc tak..- powiedział mężczyzna w białym fartuchu
-Co z nim żyje racja!?- pytali
-Spokojnie.. Pan Alex stracił cześć krwi poprzez skaleczenie gdy skoczył do wody.. na jego rekach zauważyłem nowe rany.. podobnie na kostkach..-
-On się ciął..?- zapytał Tubbo
-Niestety.. lecz powinniście wiedzieć znikły nie które rany przez maść-
-Zauważyliśmy to.. Karl dał mu maść chcieliby to umówić na jakąś wizytę ale był uparty- powiedział Nick
-Wiedzieliście?! Nic nam nawet nie powiedzieliście!- krzykł Clay
-Proszę o spokój.. drodzy Państwo czy wiedzieliście o próbach samobójczych Pana Alexa?-
-Co.. nie.. a-ale..- załamało ich to i zaskoczyło. Karl płakał jeszcze bardziej podobnie jak Nick czy George
-Myślę że powinniście wiedzieć.. Pan Alex ma za sobą 6 prób samobójczych.. jego stan psychiczny jest ciężki napewno nie odeślemy go do psychiatryka lecz proszę umówić go do psychologa..-
-A-Ale on żyje tak?!-
-Tak żyje.. jego stan jest w tej chwili stabilny lecz nigdy nie wiadomo.. pacjent stracił cześć krwi.. jego stan psychiczny oraz fizyczny jest fatalny.. będziecie Państwo mogli wejść z 4 osoby.. reszta pozostanie za szybą.. proszę bo przekonać co porozmawiania z naszym psychologiem-
-N-Niech będzie..-
![](https://img.wattpad.com/cover/271720000-288-k361570.jpg)
CZYTASZ
But.. It can't be.. [karlnapity]
ActionW fabule opowiadania karl oraz sapnap są razem, lecz ich przyjaciel Quackity czuje coś do ich dwojga.. nie rozumie dlaczego dąży ich tym uczuciem.. jego emocje są zmieszane. Iż że akurat za niedługo są urodziny Quackitiy'iego (nwm jak mam to odmieni...