30

1.3K 104 162
                                    

<pov Will>

Obudziłem się głową na kolanach Techno. Nie spodziewał bym się tego ale niech będzie, zarąbista pobudka.
-Cześć.. wkoncu wstałeś, wyspałała się chociaż królewna?- zapytał różowo-włosy
-Cześć.. I tak dobrze se pospałem..- odpowiedziałem. Podniosłem się do siadu doszli do nas na koc Dream i George i Po chwili też i Dzadza. Zauważyłem że Bad i Skeppy podchodzą do nas z lasu trzymając się za ręce.
-Co mnie ominęło? Oni są razem?- zapytałem wskazując na nich
-Czyli się udało, dobrym pomysłem było Dream żeby iść gdzieś dać osobno razem- powiedział Phil
-Dzięki- odpowiedział
-Co?- zapytałem zdezorientowany

Poszliśmy do Karla, Nicka i Alexa. Z tego co wiem Dzadza I Dream ukryci shiperzy chcą złączyć zakochańców. Jak oni to zauważyli że coś do siebie czują i jak oni to wcześniej omówili? CO JEST..- no nic. Czekaliśmy nie daleko pomostu. Alex stał tyłem do nas i do chłopaków. Nick i Karl stało do niego odwróceni czyli też do nas tyłem. W pewnym momencie Alex się odwrócił, I coś gadał. Po jakimś czasie zauważyłem że płacze i podchodzi bliżej wody. O cholera..
-On chce skoczyć..- powiedziałem
-Co?- zapytał George
-Alex chce skoczyć z pomostu..!- powtórzyłem
-O cholera..- powiedział Clay
Było za późno na jakąś iterwancje masz przyjaciel skoczył A Nick za nim by to ratować. Bad zadzowownil na pogotowie. Pojechaliśmy wszyscy do szpitala najszybciej jak mogliśmy.

<Narracja>

Nick i Karl byli najbardziej przerażeni z ich przyjaciół. Płakali. Phil, Techno i Bad próbowali zachować czystą krew i pokazać że będzie dobrze. Czy miało być dobrze? Każdy bał się o życie przyjaciela. Obwiniali się że nic nie zauważyli.. Każdy z nich się obwiniał.
-On musi żyć! J-ja..  to moja wina.. to moja cholerna wina!- wykrzyczał Karl tulący się do Nicka
-To nie twoja wina.. Każdy z nas zawinił..- powiedział Nick
-Musimy liczyć na to że wszystko będzie dobrze.. Musimy być dobrej myśli..- mówił Bad. Wyszedł do nich lekarz. Miał zgodę przekazać im co się dzieje z Alexem, popatrzył w papiery I zaczął.
-A więc tak..- powiedział mężczyzna w białym fartuchu
-Co z nim żyje racja!?- pytali
-Spokojnie.. Pan Alex stracił cześć krwi poprzez skaleczenie gdy skoczył do wody.. na jego rekach zauważyłem nowe rany.. podobnie na kostkach..-
-On się ciął..?- zapytał Tubbo
-Niestety.. lecz powinniście wiedzieć znikły nie które rany przez maść-
-Zauważyliśmy to.. Karl dał mu maść chcieliby to umówić na jakąś wizytę ale był uparty- powiedział Nick
-Wiedzieliście?! Nic nam nawet nie powiedzieliście!- krzykł Clay
-Proszę o spokój.. drodzy Państwo czy wiedzieliście o próbach samobójczych Pana Alexa?-
-Co.. nie.. a-ale..- załamało ich to i zaskoczyło. Karl płakał jeszcze bardziej podobnie jak Nick czy George
-Myślę że powinniście wiedzieć.. Pan Alex ma za sobą 6 prób samobójczych.. jego stan psychiczny jest ciężki napewno nie odeślemy go do psychiatryka lecz proszę umówić go do psychologa..-
-A-Ale on żyje tak?!-
-Tak żyje.. jego stan jest w tej chwili stabilny lecz nigdy nie wiadomo.. pacjent stracił cześć krwi.. jego stan psychiczny oraz fizyczny jest fatalny.. będziecie Państwo mogli wejść z 4 osoby.. reszta pozostanie za szybą.. proszę bo przekonać co porozmawiania z naszym psychologiem-
-N-Niech będzie..-

But.. It can't be.. [karlnapity]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz