<pov Techno>
Gdy brunet mnie pocałował i uciekł, miałam totalnego laga mózgu. Normalnie stałem jak wyryty i analizowałem co się właśnie odpierdoliło. On mnie pocałował. Po-ca-ło-wał.. Prawdzie mówiąc ja do tego doprowadziłem. Bo jakby spojrzeć mówiłem zdania które mógł na swój sposób ująć innaczej niż chciałem. Robię mu nie potrzebną nadzieję.. pójdę go poszukać, jeszcze coś się mu stanie jak z Tommym czy Alexem.
Przeszłem las, nie był on jakoś duży do tego drzewa miały spore odstępy od siebie przez co mogłem zauważyć przyjaciela ale go nie było. Wyszłem z stamtąd i ruszyłem dróżką w stronę domu. Może tam go znajdę. Jestem totalnym dupkiem. Jak mogłem nie zauważyć że coś będzie nie tak z Willem.
Wyszłem do środka. Zastałem na kanapach Phila, Dream'a, George'a i Skepiego.
-Cześć!- usłyszałem
-Hey, jest już Will?- zapytałem
-Jest, poszedł do pokoju- przytakłem i ruszyłem w stronę pomieszczenia. Zastałem Wibura śpiącego w łóżeczku. Poszłem do reszty ma dół. Pogadam z nim później.Aktualnie gadam z Philzą o różnych sprawach. Nie dawno doszedł do nas Bad. Nagle na dół wparowali z znienacka Sapnap, Quackity i uradowany Karl.
-Panowie oto wystawa pięknych i cudownych paznokci Karla!- powiedział owy Karl. Chłopaki zaczęli pokazywać pomalowane na różne kolory paznokcie.
-Chce ktoś jeszcze?- zapytał
-Ja chce!- powiedział Bad, spodobało mu się najzwyczajniej
-Dawaj też mi zrób- odpowiedział Dream. No i się zaczęło malowanie paznokci.<Pov Wilbur> [macie popcorn i chusteczki może się przyda :< 🍿🍿🍿🍿⬜⬜⬜⬜🤧?]
Wstałem i przeszłem do siadu. Byłem sam w pokoju. Wziełem z szafki nocnej telefon i sprawdziłem godzinę. Wyświetliło mi się;
20:57 ʷᵗᵒʳᵉᵏ
Czyli jest wieczór.. świetnie. Nie chce mi się wstawać i iść na dół. Położyłem się spowrotem i okryłem kołdrą. Czemu ja to zrobiłem? Czemu ja to pocałowałem? Ja jaką cholerę! Will ty idiota.. tak właśnie myślałem. Zrobiłem wtedy z siebie idiotę.. przecież on zapewne nie czuje twego samego. Chciało mi się płakać. Lecz powstrzymałem się z myślą że ktoś może wejść i to zobaczyć. Nie chce nikogo więcej martwić. Już porwanie Tommy'iego i d-depresja Alexa nam wystarczy. Problemów wiecej nam nie potrzeba. Usłyszałem otwieranie drzwi. Zamkłem drzwi i zaczęłam oddychać powoli i spokojnie, tak by wyglądało że śpię. Usłyszałem weschniecie.. Techno.. Techno tutaj jest.. Shit..
-I Na co mi to było co?- usłyszałem w miarę cichą jego wypowiedź. Podszedł do mnie i kucnął, znaczy tak myślałem.
-Źle mnie wtedy pewnie zrozumiałeś.. eh.. japier.. niczę- oł.. źle zrozumiałem..? Czyli definitywnie mnie nie kocha.. cholera. Widziałem A i tak to boli. Boli tak mocno. Podszedł na górne łóżko i się położył. Zasypiał. A ja nadal myślę. Dlaczego? Powinienem odpuścić? Zapewne. Przecież to Techno. Nie pokocha takiej osoby jaką jestem ja. To nie realistyczne. A i tak to kocham. Jestem jebnięty. Odpuść sobie Will.. Odpuść..<pov Sapnap>
Siedzę nadal na dole z Dream'em, George'm, Karlem i Alexem. Iż Pan ClAyToN zażyczył sobie paznokietki z dodatkami. Że Karlowi się chce. Oglądam z resztą chłopaków, a bardziej z Big Q, film bo Gogy usnął. Poczułem na nogach pewien ciężar. Była to głowa Alexa, usneło mu się też.
-Dobra skończone, podoba się?- zapytał Karl
-Tak, dzięki wielkie!- powiedział Dream
- No wreszcie! Czyli możemy iść spać?!- zapytałem
-Tak, ale nie krzycz jak widzisz Alex i Pan NotFound już zasneli- Powiedziała moja miłość.Ruszyliśmy do góry do pokoju. Ja oczywiście jeszcze niosłem Alexa. Prawie się niewywaliłem ba tych schodach z nim! Ale jakoś dotarliśmy do sypialni, a potem do kochanego łóżeczka..
No i bardzo mi przykro lecz tutaj leci Polsat
Dlaczego to już koniec? CZEKAJ ZA NIM POMYŚLISZ NAD KONICEM KSIĄŻKI NIE to koniec rozdziału.
569 w rozdziale (bez słów pogrubionych) mało. Znów była wielka przerwa A wróciłam do domu i obiecałam wam że napiszę więcej rozdziałów i nadąże z nimi. Spróbuję zrobić to dzisiaj. Odciąć się i napisać te kilka rozdziałów bądź zrobie tak że wstawię wam 1 rozdział tu i na Wiśniowym drzewie. A resztę jak napiszę zostawię i będę miała wam co wstawiać.Dobra moje pierdolenie tu się kończy.
Sorry za nie wstawianie rozdziałów.
Widły na moich znajomych którzy mnie wyciagali na pole.Dobra kurwa narazie ludki! :}
CZYTASZ
But.. It can't be.. [karlnapity]
ActionW fabule opowiadania karl oraz sapnap są razem, lecz ich przyjaciel Quackity czuje coś do ich dwojga.. nie rozumie dlaczego dąży ich tym uczuciem.. jego emocje są zmieszane. Iż że akurat za niedługo są urodziny Quackitiy'iego (nwm jak mam to odmieni...