10.

525 30 39
                                    

! JESTEŚ OSOBĄ WRAŻLIWĄ - NIE CZYTAJ !

Uniosłam go, a następnie zobaczyłam wiadomość od nieznanego numeru.

+82 000 000 000:
Czekam pod szkołą. 😍✌

Wypuściłam głośno powietrze, to musiał być Jungkook. Zapisałam go sobie, a nastepnie mu krótko odpisałam.

Jungkook 👍:
Czekam pod szkołą. 😍✌

Ja:
Zaraz będę. 😊

Podniosłam się ciężko, a następnie zaczęłam poprawiać włosy, które były całe potargane...

- Nie dam rady bez tego. - zmarszczyłam brwi, po czym z plecaka wyjęłam jedną tabletkę paracetamolu i go połknęłam. Przez moje ciało znów przeszedł dreszcz, a nastepnie doznałam przyjemnego rozluźnienia.

Wyszłam z łazienki i udałam się w stronę wyjścia ze szkoły. Gdy szarpnęłam drzwi to od razu usłyszałam ryczący silnik. To był samochód... a raczej samochód Jungkook'a. Gdy zaczęłam iść w jego stronę, to zaczął trąbić przez co zwracał uwagę uczniów przed szkołą jeszcze bardziej. Podbiegłam i zastukałam palcem w szybę.

- Przestań trąbić. - powiedziałam stanowczo, a ten zaczął gazować dociskając do końca pedał gazu i hamulca.
- Wsiadasz? - oblizał usta, a ja się rozejrzałam wokół siebie. Przyciagałam za dużo uwagi...
- Jasne. - usadowiłam sie w fotelu, a Jungkook ruszył z piskiem opon.
- Wiesz jakie to auto? - zapytał, robiąc drift na zakręcie.
- Wiem, że napewno masz nielegalnie prawo jazdy. - fuknęłam.
- To fakt. - zaśmiał się. - Wracajac do pytania... wiesz jakie t... - przerwałam mu.
- To Mercedes. - powiedziałam, nie patrząc na niego.
- A model? - przyciągnął mój podbródek, gdy staliśmy na światłach.
- Nie wiem. - przyznałam, opuszczając jego dłoń swoją. Za dużo...
- To Mercedes C 300. - powiedział dumnie, a ja myslałam, że zaraz walnę tekst: Nie chwal się.
- Okay, a rodzice pozwalają Ci tym jeździć, tą maszyną? - spojrzałam na niego.
- Nie mam ojca... - oblizał nerwowo wargę i gwałtownie skręcił.
- Jungkook, tak strasznie Cię przepraszam...
- Nic sie nie stało. - powiedział łapiąc moją dłoń. - Jesteśmy prawie na miejscu.

Co prawda to prawda, po dwóch minutach byliśmy już na miejscu. Zerknęłam na telefon, jechaliśmy godzinę. Miejscem, do którego Jungkook mnie przywiózł to była wykwintna restauracja, najdroższa w Seulu.

- Może... - chciałam już prosić o zmianę na tańszą restaurację.
- Ja płacę. - powiedział, po czym wysiadł z auta.
- Idiotka. - szepnęłam do siebie po tym jak trzasnął drzwiami, po czym sama wysiadłam z auta.

Weszliśmy i zajęliśmy stolik praktycznie w samym środku restauracji. Jungkook był w jakimś wyśmienitym humorze, bo żarty co chwilę nasuwały mu się na język i nerwowo rozglądał się po restauracji.

- Wszystko okay? - zapytałam, gdy nie mógł opanować śmiechu, podczas zamawiania jedzenia.
- Tak, co chcesz? - wydukał cały czerwony.
- Poproszę makaron serowy z tymi pomidorkami i może jeszcze do tego lemoniadę. - spojrzałam znad menu na kelnerkę, a ta popatrzyła na mnie współczującym spojrzeniem. O co im wszytskim kurwa chodzi?
- A dla Pana? - spytała kelnerka.
- Może ta sałatka, też z lemoniadą i będzie kartą. - wydukał przez śmiech.
- Płatność, po posiłku. Za moment przyniosę lemoniady. - odparła i odeszła.

Siedziałam wyprostowana i nie wiedziałam co robić, czułam jak przez nadmiar paracetamolu pulsuje mi w głowie, i bierze mnie na spanie. Czułam jak krew przepływa przez całe moje ciało, a jak serce z każdą minutą bije coraz szybciej. 

- Zatem... - zaczął Jungkook, który wydawał się być już bardziej opanowany.
- Hm? - mruknęłam.
- Mieszkasz tu... - zaczął zadawać pytanie, gdy nagle krzyknął. - UWAŻAJ!

Kim Taehyung - Destroy drugs!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz