- Ona była wampirem.
- Tak, TY byłaś wampirem. Dość słabą, jak ma być szczerym a Cassian zawsze był blisko ciebie jako ukochany i twoja tarcza. - jego nozdrza się rozchyliły przez chwilę. - Bronił ciebie.
- Przestań. Po pierwsze jestem człowiekiem. Po drugie mam na imię Cardianna. Po trzecie nic mnie nie łączy z twoim gatunkiem w tym Cassianem i demonami. Skoro to jest moje nowe życie, chcę je wykorzystać, jako zupełnie inna osoba.
- Obawiam się, że nie będziesz mogła. Twoje przeznaczenie będzie cię prześladowało, musisz się pogodzić, że nigdy nie będziesz normalnym człowiekiem, księżniczko.
- Ealine umarła. Tutaj i teraz... Jak ty mnie nazwałeś?
Nie dokończyłam swojego zdania, kiedy dotarły do mnie jego ostatnie słowa.
- Księżniczką Ealine Sunmerein. Tak się nazywałaś.
Sunmerein. Nosiła ładniejsze nazwisko ode mnie.
- Fajnie. - Przekręciłam oczami. - I jak ona umarła?
Zamilkł. Chyba poruszyłam drastyczny temat, więc jeszcze bardziej ciekawość wzięła górę nade mną.
- Słyszysz? - Pochyliłam się do przodu. - Jak Ealine umarła?
Któryś mięsień na jego twarzy drgnął.
- Nie wiem. - odpowiedział twardym głosem.
Oparłam plecy na poduszce i miałam nieodpartą ochotę wyciągnąć nogi na całej długości kanapy, jednak się powstrzymałam.
- Myślę ,że wiesz, ale nie chcesz poruszać tego tematu. W wypadku? A może zabójstwo?
Dopytywałam, ale sądząc już po jego ściągniętej twarzy, mogłam się domyślić że zachowa informacje dla siebie.
- Nie wiem. - wzruszył ramionami.
Wampiry były długowieczne, nie musiały się przejmować biegiem czasu, bo ich uroda się nie zmieniała. Pozostawali piękni i młodzi przez wieczność. Zastanawiam się o przyczynę śmierci Ealine. Była delikatna i dosyć słaba, ale miała przy sobie mężczyznę, który był w stanie skoczyć za nią w ogień. Dlaczego więc zginęła. To nie mógł być wypadek, więc zostaje morderstwo albo może samobójstwo.
- Ciekawi mnie jedno: dlaczego w jednej chwili zniknął mi brat i zaczęły się mną interesować demony.
- Bo cię znalazły. Minęło setki lat od czasu twojej - przerwał. - znaczy Ealine śmierci. Aż wreszcie narodziłaś się ty.
Próbował jak najlepiej dobrać słowa.
- Byłeś dla niej przyjacielem?
Zaczęłam jeszcze bardziej interesować się Ealine, skoro w dodatku była mną z poprzedniego życia.
- Można tak powiedzieć. Dokładniej to rycerzem.
- Przecież bronił jej Cassian.
- Jako książę miał też swoje obowiązki, więc nie zawsze przy niej był. Za to o strzeżenie poprosił mnie jej ojciec.
Jestem ciekawa jak zareagował jej ojciec na wieść, że poślubi księcia zamiast króla. W pewnym sensie małżeństwo miało być sprawą polityczną pod kątem zawarcia sojuszu między dwoma wrogimi królestwami, ale miłość bywa czymś nieprzewidywalnym.
- Ale w moim śnie, ratował ją Cassian.
- Jesteś mu przeznaczona, więc to normalne, że wszystkie wspomnienia krążą tylko wokół niego.
CZYTASZ
Wampirzy Szlachcic
Teen FictionOdrodziła się ponownie, żeby historia z poprzedniego życia miała się powtórzyć i ponownie spotkać swojego ukochanego, zakochać się i umrzeć, jednak czy na pewno będzie to ten sam wampir?