Dzień balu zbliżał się nieubłaganie, zostało jedynie 2 dni. Hermiona razem z Draco codziennie się spotykali w pokoju życzeń, w celu ćwiczeń do ich tańca, mającego otworzyć całą uroczystość.
Gryfonka wciąż nie mogła uwierzyć, w to jak obecnie wygląda jej życie. Zakochała się z wzajemnością w największym szkolnym ciachu, zaprzyjaźniła z Diabłem, bo tak najbliżsi nazywają Zabiniego. W dodatku większość Ślizgonów no może poza Amandą Harris i młodszą siostrą Greengrass mają do niej neutralne nastawienie. Domyślała się, że to zasługa postrachu i szacunku jaki niesie za sobą książę Slytherinu, ale i tak bardzo się cieszyła. No ale oczywiście byłoby zbyt pięknie gdyby coś nie mogło się spieprzyć...
Dręczył ją fakt, tego jak Ron się zmienił i jak ją traktuje, no i ten znak blondyna...
To było ewidentnie największe z jej utrapień, nie ze względu na obrzydzenie, żeby zaraz nie snuć błędnych wniosków, jednak z troski i strachu o dalsze losy jej ukochanego.-Cześć Mioneczko. - przywitał ją radośnie buziakiem w policzek Blaise.
-Ooo, hej Diable. - odpowiedziała mu równie szczęśliwa.
-Słuchaj mam sprawę, powiedz mi, jakie są ulubione kwiaty Wiewiórki? Chcę jej zrobić małą niespodziankę.
-Polne. - rzekła bez głębszego zastanowienia.
-Co? - dopytał, nie do końca rozumiejąc.
-Ulubione kwiaty Gin to kwiaty polne, wiesz takie jak maki, stokrotki, hiacynty czy fiołki.
-Żadne róże, tulipany? Zwykle polne kwiaty?
-Tak, Ginny wprost ubóstwia kwiatki z pól czy łąk, bo właśnie każdy uważa je za takie zwykłe i nic nie warte a ona dostrzega w nich piękno i pewien urok oraz jak twierdzi „nieziemski zapach", nawet w takich ogólnodostępnych i nic nie kosztujących roślinach.
-Jaka to mądra i skromna dziewczyna. - rozmarzył się Ślizgon.
-Masz wielkie szczęście Blaise, to wspaniała osoba i moja najlepsza przyjaciółka, jeśli ją skrzywdzisz to ostrzegam, przyjdę do ciebie w nocy urwę i poćwiartuję to co dla mężczyzny najcenniejsze. - puściła mu oczko z uśmiechem.
Jednak on wiedział, że o taką dziewczynę jak Ginewra Weasley trzeba dbać jak o najpięknieszy kwiat.-Czasami mnie przerażasz Granger, a wydajesz się taką niewinną babeczką.
-Pozory bardzo często mylą Zabini. - powiedziała z miną psychopatki, jednak po chwili obydwoje wybuchnęli śmiechem.
***
-Harris szybciej! Nie mam na to całego dnia, a do wykonania naszego zadania zostały jedynie 3 miesiące!
-Już się tak mnie wkurwiaj bo ci ta ładna niebieska żyłka na czole pęknie. - odpysknęła mu, na co Malfoy jedynie przewrócił oczami i przeklnął pod nosem.
Gdy dotarli pod ścianę, za którą znajdowało się interesujące ich pomieszczenie oboje na moment zamilkli, by po chwili przekroczyć próg pokoju życzeń. Położenie szafki znali już na pamięć, szybko pokonali labirynt antyków, mioteł, krzeseł, stosów rupieci. Z czystym sumieniem mogliby przysiąc, że nie jeden mniej ogarnięty czarodziej mógłby się tu zgubić
-Przykładowo ta ofiara losu, Longbottom. - zabrzmiał głos w głowie dziewczyny.
Blondyn jednym ruchem zrzucił włókninę pokrywającą artefakt, otworzył szafkę i włożył do niej małego kanarka.
-Dziś twoja kolej. - oznajmił.
Blondynka skinęła głową, zamknęła powieki. Miała bardzo spokojną i skupioną minę, po chwili powiedziała:
![](https://img.wattpad.com/cover/255970230-288-k731535.jpg)
CZYTASZ
Skradłaś mi serce Granger // Dramione 18+
FanfictionWszystko zaczyna się na imprezie z okazji nowego roku szkolnego w Hogwarcie. Każdy z nas zna popularną grę, wszyscy siedzą w kółku i kręcą po kolei butelką. Gdy wreszcie wypadło na Hermionę, dostała wyzwanie, wyzwanie, które zmieni obraz jej życia o...