33szczepan: idziesz na schodki?
ja:o której ?
33szczepan: teraz
ja: już biegnę ;)
33szczepan: tylko przyjdź dzisiaj
33szczepan: znając twoje możliwości to wiesz
_______________--------------__________
-ci już chyba wystarczy- powiedział Matczak - i tak nie powinnaś pić- dodał a ja sie tylko na niego popatrzyłam jak na debila.
-zimno mi- po tych słowach szczepan rzucił mi bluzę a Michał zmierzył go morderczym wzrokiem.
-uważaj bo się przestraszę- powiedział Krzysiek.
-uspokój się- szepnęłam w stronę Michała.
-jestem spokojny, nie wiem o co ci chodzi- odpowiedział a ja tylko przewróciłam oczami.
Po skończeniu kulturalnego chlania na schodkach poszliśmy do domu Michała. Weszliśmy a ja od razu położyłam się na łóżko chłopaka.
-Możesz mi powiedzieć co to kurwa było!?
-jutro- jęknęłam przewracając się na brzuch.
-Nie kurwa jutro, żadne jebane jutro!
-Nie krzycz, proszę
-dobrze, przepraszam ale zdejmij tą bluzę- odpowiedział i rzucił w moją stronę koszulkę.
-czemu?
-Bo nie chce wąchać jego perfum, obrzydliwe są- powiedział i usiadł koło mnie na łóżku.
-Mi się podobają- odpowiedział i się uśmiechnęłam.
-aha okej? -idę spać na kanapę
__________________--------------------________________
obudziłam się i zeszłam na dół. Zobaczyłam chłopaka który robi śniadanie.
-Dzień dobry kochanie- powiedziałam przytulając się do chłopaka
-jak się spało w bluzie szczepana? -powiedział bez emocji.
-gniewasz się?
- a jak mam się kurwa nie gniewać- westchnął- po pierwsze zamiast poprosić mnie o tą jebaną bluzę wzięłaś ją od Krzyśka, po drugie nie chciałaś jej kurwa ściągnąć a na jebany dodatek powiedziałaś że podobają ci się jego jebane perfumy!
-Kurwa przecież wiesz że byłam pija i gadałam od rzeczy!- przepraszam -dopowiedziałam po chwili trochę ciszej a chłopak tylko mnie przytulił.
-następnym razem po prostu powiedz mi że ci zimno, albo że chcesz moją bluzę- wyszeptał do mojego ucha.
-gdzie spałeś?
-na kanapie, a co?
-czemu?
-bo nie chciałem wąchać perfum szczepana.
-człowieku mogłeś mi powiedzieć to bym ja poszła spać na kanapie.
-Ale ty nie możesz spać na kanapie bo masz problemy z kręgosłupem.
-pierdolisz głupoty- zaśmiałam się.
-pierdolić to ja mogę ciebie.
_____________________-------------------______________
Siema ludzie stwierdzam iż będę robić krótsze rozdziały ale będzie ich więcej.
CZYTASZ
122 days//Mata
RomanceOna dziewczyna z ulicy, niespodziewanie staję się Warszawską księżniczką. On kompleks bananowego dzieciaka. Uwaga!!! -Opowieść zawiera wulgarny język- -Opowieść nie jest prawdziwa, żadna z tych scen nie działa się naprawdę-