Parę dni później...
-Michał- zwróciłam się do chłopaka.
-co jest? -zapytał zmartwiony. -coś się stało?
-myślę że te 4 miesiące powinniśmy skrócić o miesiąc...
-co?
-no bo wiesz
-kocham cie, Aleksandro kocham cię , nie wyobrażam sobie życia bez ciebie nie zostawiaj mnie proszę...
-to mamy problem- bo ja też cie kocham
Zaczęliśmy się całować, a raczej zjadać. Chłopak zaczął wkładać mi ręce pod koszulkę.
-Michał- zaczęłam pomiędzy pocałunkami.-twoi rodzice...
-śpią
-Michał -odsunęłam sie
-tak?
-twoi rodzice są za ścianą- powiedziałam i się w niego wtuliłam.
-jak nie będziesz głośno jęczeć to ich nie obudzimy- zaśmiał się- w sumie przy mnie nie jęczeć jest trudne więc cie rozumiem
-śmieszne bardzo- obróciłam się plecami do chłopaka.
-ej no nie fochaj się.- powiedział i mnie przytulił od tyłu.

CZYTASZ
122 days//Mata
RomantizmOna dziewczyna z ulicy, niespodziewanie staję się Warszawską księżniczką. On kompleks bananowego dzieciaka. Uwaga!!! -Opowieść zawiera wulgarny język- -Opowieść nie jest prawdziwa, żadna z tych scen nie działa się naprawdę-