MICHAŁ
-pocałuj krzyska
-miało być bez zdrad- wtrąciłem.
-okej to powiedz imiennie chłopaka z którym straciłaś dziewictwo-powiedziała blondyna.
-Kurwa przecież proste że ze mną- powiedziałem z uśmiechem.
-Mikołaj- powiedziała dziewczyna a ja spoważniałem.
-żartujesz ?-zapytałem z niedowierzaniem.
-nie- odpowiedziała poważnie.
-przykro mi stary-powiedział Krzysiek i poklepał mnie po ramieniu. Kurwa, jak z jakim Mikołajem zajebie jak zobaczę, czemu mi nie powiedziała? To ja specjalnie byłem delikatny żeby ona powiedziała że jakiś Mikołaj był pierwszy w jej ciasnocie niż ja?
-co jest - zapytała dziewczyna siadając mi na kolana a razem z tym wyrywając mnie z zamysłu.
-myślę- odpowiedziałem i rozejrzałem się po salonie a ona oparła głowę o moje ramie.
-jesteś zły?- zapytała a ja myślałem, czy powinienem być zły zostały jeszcze 54 dni przez ostatni czas się ciągle kłócimy a ja ją cholernie kocham. -przepraszam- powiedziałam a mi się przypomniało jej wcześniejsze słowa. -nie jestem zły-odpowiedziałem a ona się we mnie wtuliła. -chce do domu- powiedziała a ja ją zacząłem głaskać po udzie i włosach.
-do mnie czy do ciebie?
-a gdzie bliżej? -ile tutaj szłaś?
-dwaaaadziwscia chyba pięć minut- odpowiedziała a ja czułem jak zasypia na moich kolanach.
-kurwa- mruknąłem.
-nie przeklinaj- powiedziała cicho.
-Krzysiek-zawołałem chłopaka bo to była jego domówka.
-co jest? -masz jakiś wolny pokój?
-tak rodziców i mój a co? -mogę? -powiedziałem i pokazałem na Olę która spała.
-jasne. Wziąłem Olę do pokoju krzyska i położyłem do łóżka przykryłem kołderką.
-ty mnie nie kochasz- powiedziała kiedy miałem złapać za klamkę żeby wyjść dalej pić.
-Ty moje najukochańsze słoneczko skąd ta szalona myśl?
-nie kochasz mnie- stwierdziła ponownie a ja nie wiedziałem skąd to stwierdzenie.
-Aleksandro ja cię bardzo kocham- powiedziałem i widziałem jak się uśmiechnęła.
-to zostań ze mną jak mnie kochasz-powiedziała a ja tylko położyłem się obok jej i ją przytuliłem.
koniec maratonu 15 gwiazdek i kolejny...
CZYTASZ
122 days//Mata
RomansaOna dziewczyna z ulicy, niespodziewanie staję się Warszawską księżniczką. On kompleks bananowego dzieciaka. Uwaga!!! -Opowieść zawiera wulgarny język- -Opowieść nie jest prawdziwa, żadna z tych scen nie działa się naprawdę-