12. Pierwsza kłótnia.

1.7K 52 14
                                    

Harry

- Widziałaś się ostatnio z Harrym? - spytała Twoja przyjaciółka podczas wspólnego odrabiania lekcji.
- Nie, chciałam go wyciągnąć na spacer po błoniach, ale miał już jakieś plany. Dlaczego pytasz? - przegryzłaś końcówkę pióra, patrząc na nią zza przymrużonych oczu.
- Ponieważ..

- Ponieważ co, (imię przyjaciółki)? - warknęłaś, poirytowana. Nienawidziłaś, kiedy ktoś zaczynał temat, a później guzdrał się, by go skończyć.
- Ludzie plotkują, że Ginny oraz Harrego spotykają się w pustych salach. Susan mówiła, że raz nawet widziała, jak wyszli z pokoju, do których przedtem nie widziała nawet drzwi.

- Na prawdę? - spytałaś zdziwiona, choć wiedziałaś dokładnie, że chodzi o pokój życzeń. Na sercu zacisnęły Ci się niewidzialne dłonie. Mimowolnie zaczęłaś pakować swoje rzeczy do torby.
- Nie rób nic głupiego, (Twoje imię).
- Spokojnie - uśmiechnęłaś się do niej niemrawo. - Później porozmawiamy, idę go znaleźć.
- Okej, powodzenia, skarbie.

Kiwnęłaś głową i wyszłaś na korytarz. Nie wiedziałaś, gdzie możesz spotkać swojego chłopaka, więc krążyłaś tak z nadzieją, że w końcu się na niego natkniesz. I tak też się stało po pięciu minutach.
- Harry! - krzyknęłaś, zatrzymując go tym samym w miejscu. Wyglądał na soabikowanego, gdy Cię zauważył, co uświadomiło Ci, że to wszystko, co mówiła Twoja przyjaciółka jest prawdą.

- Dlaczego mi to zrobiłeś? - spytałaś, czując jak w oczach pojawiają Ci się łzy.
- Nie wiem o czym mówisz, (Twoje imię) - podrapał się po nosie, co świadczyło o tym, że nie mówi prawdy.
- A ja myślę, że dokładnie zdajesz sobie z tego sprawę. Mogłeś mi powiedzieć, że już mnie nie kochasz i chcesz być z inną. Zrozumiałabym to.

- Kiedy ja Cię kocham, (zdrobnienie Twojego imienia). Daj mi minutę, a Ci to wszystko wyjaśnię.
- Masz na myśli wciśniesz kłamstwo, które sobie przedtem opracowałeś? Nie chcę z Tobą rozmawiać.
- Chyba ze mną nie zrywasz? To na prawdę nie to, co myślisz. Ginny i ja.. - pokręciłaś głową, na prawdę nie chcąc o tym słuchać.

- Nie, nie zrywam, ale nie mogę teraz tego kontynuować. Przepraszam, Harry - wyszeptałaś, odwróciłaś się na pięcie i odbiegłaś, czując, jak po policzkach zaczynają Ci już spływać łzy. Twoje serce upadło pod nogami mężczyzny i na prawdę nie wiedziałaś, czy kiedykolwiek uda Ci się je pozbierać z powrotem w jedną całość.

Ron

- O mój Boże, co się stało? - spytałaś, spanikowana zauważając (imię), z którym po tym, jak pomagał Ci szukać Twojego kota, się zaprzyjaźniłaś.
- Zerwała ze mną.. Byliśmy ze sobą tak długo, a ona tak po prostu postanowiła kopnąć mnie w dupę, by związać się ze swoim tylko "przyjacielem" - po jego policzkach leciały łzy.

Odłożyłaś swoją książkę na parapet i sama z niego zeskakując, przytuliłaś go mocno do siebie. Ramiona mężczyzny objęły Cię ciasno, brodę oparł o czubek Twojej głowy. Było Ci ciepło oraz komfortowo i jemu chyba też, ponieważ czułaś, że pomału zaczyna się opanowywać.
- Dziękuję, (Twoje imię) - powiedział, kiedy odsunął się od Ciebie.

Odrzuciłaś mu włosy z czoła i uśmiechnęłaś się szeroko.
- Tak robią przyjaciele, (imię). Zawsze tu dla Ciebie będę, jeśli tylko będziesz mieć problemy - kiwnął głową, ocierając łzy z policzków. Na jego twarzy pojawił się nikły, ale przynajmniej szczery uśmiech. Wiedziałaś, że trochę zajmie mu, by wrócić do swojej wesołej postaci, ale zrobisz wszystko, by mu w tym pomóc.

boyfriend scenarios ~ harry potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz