Harry
Miałaś na prawdę beznadziejny dzień. Niby nic takiego się nie stało, nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz dostałaś trolla czy pokłóciłaś się z przyjaciółką, ale dzisiaj jakoś dotarło to do Ciebie bardziej. Nie wiedziałaś czy przez miesiączkę, która postanowiła przyjść szybciej czy przez po prostu słabszy dzień, ale miałaś dość.
Kiedy miałaś już wolne na dzisiaj, oddaliłaś się od miejsc, gdzie wiedziałaś, że będą ludzie i tam się zaszyłaś. Przyciągnęłaś nogi pod klatkę piersiową i zapatrzyłaś się w dal, nawet nie zdając sobie sprawę z tego, że nie ma Cię już ładnych kilka godzin, a Harry wraz z Twoją przyjaciółką zaczęli się martwić oraz Ciebie szukać.
- (Twoje imię)?! - usłyszałaś głośny krzyk, który wystraszył Cię na tyle, że podskoczyłaś.
- Tutaj! - odkrzyknęłaś, uświadamiając sobie, że to Harry. Mężczyzna zaraz wyszedł zza krzaków i westchnął, zauważając w jakim stanie jesteś. Usiadł koło Ciebie i przytulił Cię do siebie, bez słowa. To sprawiło, że spomiędzy Twoich oczu wypłynęły gorące łzy.- Chcesz o tym porozmawiać? - pokręciłaś głową, a on nie pytał już więcej. Kołysał Cię w swoich ramionach, śpiewając cicho spokojną piosenkę. Byłaś mu za to ogromnie wdzięczna. Nie spodziewałaś się tego, że mężczyzna może być aż tak czuły. Raczej myślałaś, że jak będzie taka sytuacja, poleci po (imię przyjaciółki) by ona to załatwiła. Nie powiesz, bardzo Ci tym zaimponował.
Ron
Wiedziałaś, że rozmowa z kimś pomoże, ale nie miałaś siły zebrać się, by ją rozpocząć. Bo co niby miałabyś powiedzieć? Udawałaś szczęśliwą w dzień, by wieczorem wylewać z siebie hektolitry łez. I nikt nie zauważył, że coś jest nie tak. Byłaś bardzo dobrą aktorką, choć miałaś nadzieję, że ktoś spojrzy głębiej, za fasadę i zobaczy to, jak bardzo cierpisz.
- W ten weekend jest wyjście, idziesz z nami czy z Ronem? - spytała Twoja przyjaciółka. Przycisnęłaś książki do siebie i wzruszyłaś ramionami.
- Jeszcze nie wiem, muszę z nim porozmawiać i wtedy dam wam znać, oki? - dziewczyny kiwnęły głowami i pogrążyły się w dalszej rozmowie. Ty tymczasem wbiłaś wzrok przed siebie.W głowie ponownie pojawiły Ci się czarne myśli. Kiedy poczułaś, że gorące łzy zaczynają Cię szczypać pod powiekami, nie tłumacząc niczego, ruszyłaś szybko przed siebie. Znalazłaś się w akurat pustym korytarzu i nie zwracając uwagi na to, że za niedługo może ktoś tu się pojawić, upadłaś na ziemię i wybuchłaś płaczem.
Nie wiesz ile dokładnie tak siedziałaś, ale w końcu poczułaś, jak ktoś przyciąga Cię do siebie i mocno przytula. Gdy otworzyłaś oczy zauważyłaś rude włosy i się rozluźniłaś.
- Chciałem dać Ci czas byś sama do mnie przyszła, ale widzę, że z każdym dniem jest coraz gorzej.
- Zauważyłeś?- Oczywiście. Twoje oczy nie świecą tak pięknie jak każdego dnia - uśmiechnęłaś się mimowolnie.
- (Imię kota).. On.. - zaczęłaś, ale nie mogłaś skończyć. Wybuchłaś ponownie płaczem, ledwo łapiąc oddech.
- Tak mi przykro - rudowłosy zrozumiał. Przytulił Cię ponownie do siebie i zaczął kołysać.Draco
Twoi rodzice zawsze byli bardzo kontrowersyjnymi osobami. Ich metody wychowawcze oraz zachowanie można by było czasami wziąć nawet za patologiczne. Mimo wszystko ich kochałaś i ciężko Ci było znieść fakt, że Ci z dnia na dzień postanowili Cię wydziedziczyć. Nie podali nawet powodu, po prostu podczas Twojej wizyty dali Ci papiery i kazali zabrać swoje rzeczy.
CZYTASZ
boyfriend scenarios ~ harry potter
FanficScenariusze z chłopcami z Harrego Potter'a, w których przeżywasz swoją własną historię ze swoim wybrańcem.