Do twojej szkoły doszedł nowy uczeń. Nie jesteś fanką zawierania nowych przyjaźni dlatego w ogóle cię nie interesował przybyły chłopak. Po długich tygodniach, w czasie którym razem pracowaliście nad projektem, bliżej się poznaliście. Okazało się, że dzielicie wiele zainteresowań. Był dla ciebie idealny pod każdym względem. Po skończeniu projektu dalej utrzymywaliście kontakt, nawet lepszy niż wcześniej. Widywaliście się codziennie. Robiliście najmniejsze rzeczy razem. Jego obecność w twoim życiu trochę namieszała w twojej i Beomgyu relacji.
Z Beomgyu byliście ze sobą od 2 lat. Nigdy nic się nie działo, oprócz małych sprzeczek o to kto zje ostatni kawałek pizzy. Odkąd pojawiła się nowa osoba w twoim otoczeniu trochę go zaniedbałaś. To on zawsze był tym, który robił z tobą te małe rzeczy, dzielił z tobą swój dzień. Z nim chodziłaś kupować potrzebne ci rzeczy, zawsze wiedział czego brakuje ci w lodówce, bo sam wszystko zjadał. Codziennie przychodził do ciebie przed 6 rano, żebyście mogli zabrać twojego psa na spacer, po czym zostawał u ciebie i razem znowu kładliście się spać. Kiedy kupowałaś nowe cienie do powiek, pozwalał ci na nim je wypróbowywać. Podczas tych kobiecych dni, nie chciał cię zostawiać samej. Głaskał po brzuchu, oglądał z tobą dużo romansów, których co prawda miał już dość. Obdarowywał cię codziennie niezwykłą miłością, której nigdy do nikogo nie czuł. Wiedziałaś o tym. O tym, że Beomgyu bardzo cię kocha. Sama kochałaś go ponad wszystko. Jednak nie zauważyłaś jak mocno raniła go obecność tamtego chłopaka.
Ani razu odkąd poznałaś Beomgyu nie opuściłaś koncertu chłopaków.
Dzisiaj o tym zapomniałaś.
Zapomniałaś o koncercie
i waszej rocznicy.
Nigdy jakiejś większej uwagi do tego dnia żadne z was nie przykładało. Cieszyliście się, że tak długo ze sobą wytrzymujecie ale nie robicie z tego wielkiej afery. Podczas dzisiejszego koncertu Beomgyu chciał zaśpiewać dla ciebie piosenkę, którą sam napisał. Uważał, że może to wszystko naprawi, że może obudzisz się i popatrzysz na niego tak jak kiedyś patrzyłaś. Plan jednak nie zadziałał, ponieważ nawet się nie pojawiłaś.
yeonjun: stary, tak mi przykro
soobin: wydaje mi się, że powinniście w końcu poważnie porozmawiać ze sobą
yeonjun: i nie broń jej. masz prawo być na nią zły
beomgyu: ja po prostu...n-nie chce jej stracić
yeonjun: jeśli cię zostawi dla tego typa, uwierz mi będzie ci lepiej bez niej, nie ma po co walczyć skoro sama nie rozumie co traci
soobin: przegadajcie to na spokojnie i nie płacz już, jak nie ona, będzie inna
beomgyu: nie chce nikogo innego, chce ją... na zawsze
część 2?