11. Nie jesteś wcale złym człowiekiem...

711 22 3
                                    

— Czemu uciekłaś z lekcji?!

A mogłam nie wracać.

Ledwo weszłam do domu, a już na mnie mama naskakuje.

— No raz mi się zdarzyło. I tak były same nudne lekcje, a ja mam dobre oceny i frekwencję, więc to niczego mi nie zmieni.

— Ostatni mi raz! Nie wychodzisz nigdzie w weekendy do końca miesiąca.

To nie tak źle, bo do końca miesiąca zostały dwa weekendy.

— No dobra,no...

Weszłam na górę do swojego pokoju, w którym zaraz po mnie znalazł się mój brat.

— Z kim spierdoliłaś? Nie uwierzę, że sama.

— Nieważne. Musiałam z kimś pogadać, a lekcje były nudne więc się zerwałam.

— Siora.. nie żeby coś, ale ja w twoim wieku do marca bym może z trzydzieści razy zdążył spierdolić, a ty dopiero w trzeciej liceum żeś pierwszy raz uciekła. Matko jedyna. — przekręcił załamany głową — nie masz się czego bać jak to tylko raz. Ja to dopiero miałem przejebane. Matka zamknęła mnie w domu na miesiąc, a ciebie tylko na weekendy. Nie jest tak źle.

— Taa... wieczorem zabieram Maxa na spacer.

— A to nie moja kolej?

— A chce ci się w końcu ruszyć ten zad?

Brat spojrzał na mnie lekko przegryzając policzek.

— Nie.

— No więc ja idę.

— Dobra.

— Dobra. — powiedziałam wyrzucając dłonie w powietrzu.

Brat zmrużył na mnie oczy i zaczął powoli się wycofywać z pokoju jakby bał się, że go zaatakuje.

Jednak po chwili zaczęłam iść w jego kierunku z myślą o jedzeniu, bo pewnie był obiad. Mój brat za to chyba się mnie serio przestraszył, bo automatycznie się odwrócił i zaczął biec do swojego pokoju. Spojrzałam na drzwi od jego pokoju z zażenowaniem i skierowałam się do kuchni.

•••

Dochodziła dziewiętnasta. Uczyłam się na jutrzejszą odpowiedź z historii. Olewałam wszystkie sms i wydzwanianie telefony. Jednak gdy już miała dosyć po półtorej godzinie wkuwania wzięłam telefon i zaczęłam odczytywać wiadomości.

Od: Jess
~ Stara odbierz! Mam news'a.

Od: Jess
~ No do kurwy nędzy!

Od: Jess
~ Chuj. Nie to nie.

I już ma focha. Lecimy dalej.

Od: Carter
~ Ej, ty masz focha na Jess? Mówiła, że się do niej nie odzywasz ani nic.

Od: Carter
~ No laska! Odezwij się..

Ahh... jeszcze jedno zostało.

Od: Sukinsyn
~ Idziesz na ten spacer?

O chuj, zapomniałam!

Włożyłam telefon do kieszeni i pobiegłam na dół. Założyłam cienką, ale ciepłą kurtkę i z wieszaka wzięłam obroże ze smyczą.

— Idę na spacer z Maxem! — wydarłam się na dom żeby mama usłyszała.

Upięłam dobermana i ruszyłam szybkim krokiem w stronę parku przy okazji odpisując Dorianowi.

See you later, sweetheartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz