-Nie wiem już co robić... - mruknęła.
Przed chwilą wybiegła z klasy, gdy pokłóciła się z Alix. Padło kilka słów za dużo, a Marinette naprawdę nie miała chęci na kłótnie, ani tym bardziej siły.
- Tikki kropkuj!
Zatrzymała się na pierwszym lepszym dachu. Wiatr rozwiewał jej włosy. Łzy spływały po jej policzkach. Skuliła nogi i ukryła w nich twarz. Nie wiedziała co robić, nie mogła dłużej.
Była tak pogrążona w myślach, że nie zauważyła, że siedzi na przeciwko Willi Agrestów...
*
Adrien właśnie rozmawiał z Plagg'iem.
-Dalej nie mogę uwierzyć, że wyparłeś się Marinette! - krzyknęło oburzonym tonem kwami.
-Czemu ty tak bronisz Marinette, Plagg? - spojrzał na niego pytająco unosząc brew do góry.
Plagg wiedział, że ciemnowłosa to Biedronka oraz strażniczka, lecz nie mógł mu powiedzieć, że to było powodem jej postępowania.
-Po pierwsze: Marinette była wtedy w złym stanie psychicznym, z tego co mówiły jej przyjaciółki, po drugie: zawsze wszystkim pomaga, wspiera i raz powiedziała za dużo i już robicie aferę na całą szkołę!
Kiedy Adrien chciał odpowiedzieć zobaczył zapłakaną Biedronkę na dachu naprzeciwko.
-No i co powiesz? - zapytał z niecierpliwością.
-...
-Co ty tam widzisz? - zapytał zdenerwowany jego milczeniem Plagg.
-Biedronka tam jest - wymamrotał Adrien. - Wiesz czemu płacze? - zapytał spoglądając na niego.
-...
-Plagg!
-Oj no wiem, a przynajmniej się domyślam - odparł cicho.
-O co chodzi? - zapytał oczekując wyjaśnień.
-Zapytaj się jej! Ja ci nic nie powiem!
-Ugh...wysuwaj pazury! - powiedziała zirytowany tajemniczością stworzenia.
Pobiegł do ukochanej.
Był zdziwiony jej stanem w ostatnim czasie. Martwił się.
-Kropeczko? Co się stało - zapytał troskliwie łapiąc ją za ramię.
-Nic - mruknęła pod nosem odwracając wzrok.
-Czemu płaczesz?
-Nie płacze - zaprzyczyła od razu wycierając mokre od łez oczy.
-Widziałem co innego - przyznał.
-Wydaje ci się!
-Kropeczko...
-Daj mi spokój! - krzyknęła zdenerwowana jego dociekliwością.
Po czym wzięła yoyo do ręki z zamiarem odejścia, jednak Czarny Kot chwycił jej ramię.
-Co się dzieje? - zapytał po raz kolejny martwiąc się o swoją partnerkę.
-Mowiłam, że nic - upierała się zaparcie.
-Ja chcę ci pomóc!
-Nie da się mi pomóc! - po czym wyrwała się z jego uścisku i uciekła.
Wróciła do domu. Nie wiedziała już co robić. Wycieńczona rzuciła się na łóżko.
-Nie załamuj się! - pocieszała ją Pollen.
-Wyjaśnisz wszystko! - odparł Xuppu siadając obok niej na poduszce.
CZYTASZ
Los Strażnika || Miraculous ✓
Fanfic"Tam, gdzie los jest dla nas zbyt łaskawy, zwykle pojawia się otchłań, w którą w każdej chwili mogą runąć wszystkie marzenia" ...