[16] Ciąg dalszy

284 23 3
                                    

Biedronka spojrzała na Yang'a, a on na nią.

-Wiesz...to skomplikowane - odparła wymijająco bohaterka.

-Powiedzmy, że niektórzy nie rozumieją słowa nie i będą nas męczyć dopóki się nie zgodzimy na pewne warunki - dodał Yang, na co dziewczyna spiorunowała go wzrokiem.

-O czym konkretnie mówisz? - zapytała Alya nagrywając wszystko telefonem.

-Okej myślę, że tyle wystarczy - powiedziała Biedronka zauważając, że mnich chce coś jeszcze dodać.

-Niech ci będzie - mruknął.

Nagle przed nimi pojawili się pozostali mnisi.

-Co do cholery - szepnął pod nosem zaskoczony tym widokiem blondyn.

-To będzie idealny materiał na Biedrobloga! - ekscytowała się okularnica nadając relacje na żywo.

-Zrozumiałaś w końcu, że nie masz wyboru? - zapytał zniecierpliwiony Zen.

-Błagam, dajcie spokój - warknęła zirytowana bohaterka.

-Albo się zgodzisz, albo oni ucierpią - zagroził Jack wskazując na grupę nastolatków z jej klasy.

-Nie zrobisz tego - powiedziała wściekła.

-Chcesz się przekonać? - zapytał i wycelował z nich swoim berłem promieniem mocy.

-Niebiańska ochrona! - krzyknęła Biedronka i w ostatnim momencie przed nimi pojawiła się bariera, która uchroniła ich przed atakiem.

Ciemnowłosa spojrzała na mnichów że wściekłością w oczach.

-Nie próbujcie się nawet do nich zbliżać - warknęła.

Nastolatkowie patrzyli na to w osłupieniu. Nie spodziewali się, że Biedronka ma taką moc, że w ogóle ma moc inną niż Szczęśliwy Traf, czy Niezwykła Biedronka.

Najbardziej wstrząśnięty był blondyn.

-Chcecie walczyć, proszę bardzo - powiedział Su-Han.

Biedronka i Yang stanęli plecami do siebie, gdy okrążyli ich że wszystkich stron mnisi gotowi do ataku.

-Chyba czas się zabawić - szepnął do niej Yang.

-Rzeczywiście - mruknęła w odpowiedzi z pewnym siebie śmiechem.

-To jak? - zapytał Will. - Lepiej się poddajcie zanim skończy to się dla was utratą pamięci.

-Nigdy - warknął zdenerwowany Yang.

-Do roboty - mruknął do mnichów Zen.

Wtedy z każdej strony zaczęli do nich celować pociskami, które Biedronka odpierała swoim yoyo, a Yang laską micha.

Trwali tak kilka minut. W końcu ich nadgarstki zaczęły ich niemiłosiernie boleć.

W tym czasie Adrien otrząsnął się z szoku i myślał jak wydostać się z bariery, która powstała dzięki bohaterce. Nie mógł się tutaj przemienić, aby im pomóc, było za dużo świadków.

-Jakiś pomysł? - zapytał mnich.

Biedronka rozejrzała się dookoła. W obecnej sytuacji miała kompletną pustkę w głowie.

-Nie mam pojęcia - mruknęła po chwili zniecierpliwiona.

Myślała jak wybrnąć z obecnej sytuacji.

-Na mój znak skaczemy do góry - zarządziła szeptem na co on przytaknął.

-Za chwilę opadnięcie z sił - zauważył triumfalnie Su-Han.

Los Strażnika || Miraculous ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz