Rozdział 26

3.9K 344 130
                                    

LICZĘ ZNÓW NA 10 KOMENTARZY.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ! ♥ 

ZAPRASZAM NA ROZDZIAŁ xx 

*Oczami Louisa*

Zamarłem gdy zdałem sobie sprawę co właśnie zrobiłem.

Ja,Louis Tomlinson właśnie uderzyłem Zayna Malika.

Nigdy nie pomyślałbym,że to kiedykolwiek zrobię.

On jest moim najlepszym przyjacielem,na litość boską!

Ale rzecz w tym,że nawet nie czuję żalu mimo tego co zrobiłem.*

-Co do kurwy Louis?! -Powiedział Harry pchając mnie na samochód,muszę przyznać.Bolało jak cholera - Czy ty jesteś kurwa głupi? 

Spojrzałem przez ramie Harry'ego aby zobaczyć Zayna leżącego na ziemi,trzymającego się za policzek,zauważyłem że fioletowy ślad już tam widniał. Zayn dał mi ostre spojrzenie,wiedziałem że muszę ruszyć stąd swój tyłek. Chwyciłem Harry'ego za rękę i otworzyłem drzwi od strony pasażera. Byłem dość spięty,najprawdopodobniej wystarczająco aby zgnieść mu dłoń,ale nie mogłem dopuścić do tego abyśmy oboje zostali pobici przez Zayna Malika,jednego z najtwardszych facetów w naszej szkole.

Pchnąłem Harry'ego do samochodu i zamknąłem jego drzwi. Szybko pobiegłem na drugą stronę i wsiadłem. 

-Co do diabła? - Powiedział Harry gdy odpalałem samochód.

Nie odpowiedziałem mu,odjechałem z podjazdu jedynie zerkając w lusterko by zobaczyć,że Zayn wstaje. Docisnąłem gazu i zostawiłem go tam jedynie stojącego.

-Co ty sobie myślałeś, dupku? - Mruknął Harry uderzając mnie w ramie - Jesteś naprawdę głupi Louis,wiesz to? 

Po prostu siedziałem słuchając każdego słowa jakie powiedział Harry,chociaż wiedziałem że on nawet nie wiedział co one znaczą. Jestem pewien,że jeśli Twój przyjaciel chce kogoś wziąć w samochodzie i zabić tak,żeby wyglądało to na przypadek,masz prawo go pobić.

-Słuchaj,Harry. -Zacząłem zerkając na Harry'ego,zastanawiałem się czy na pewno mówić mu,że Zayn go nie lubi nawet jako znajomego czy coś,westchnąłem. - Musiałem to zrobić.

Harry skrzyżował ręce.

-Nie, nie musiałeś 

Westchnąłem po raz kolejny słuchając jak to Harry mówi,że zachowałem się jak zwykły dupek uderzając Zayna.

-Jesteś tak popieprzony... Zaraz... Gdzie jedziemy? Louis szkoła jest po innej stronie.

Śmiejąc się spojrzałem na Harry'ego.

-Myślisz,że pojadę do szkoły? Tuż po uderzeniu Zayna? 

-Nie możemy ominąć szkoły,Louis! Cóż. Ja nie mogę. 

Zignorowałem jego komentarz i jechałem dalej. Chłopak westchnął i spojrzał przez okno.

-Okej. - Mruknął odwracając się w moją stronę - Mogę przynajmniej wiedzieć gdzie jedziemy? 

Zerknąłem na niego szybko.

-Do parku - Stwierdziłem,a zaraz z powrotem popatrzyłem na drogę zerkając na niego jedynie kątem oka.

Kiedy wjechaliśmy na parking,Harry wyskoczył z samochodu i zaczął szybko się oddalać.

Szybko wysiadłem i zamknąłem samochód,musiałem iść za Harry'm.

-Harry! -Krzyknąłem zaczynając go gonić - Cholera. - Mruknąłem pod nosem przypominając sobie,że on przecież tego nie słyszy. Kiedy w końcu dotarłem do Harry'ego stanąłem przed nim i zacząłem iśc do tyłu. - H-harry. -Powiedziałem zdyszany,pochyliłem się i zacząłem brać głębokie wdechy,próbując ustatkować swój oddech.

Chłopak westchnął i po prostu zaczął iść w innym kierunku niż ja,ale złapałem go za dłoń i kazałem stanąć.

-Czego chcesz? -Wysyczał do mnie.

-Powietrza -Mruknałem i spojrzałem na niego wciąż biorąc głębokie wdechy.

-Nie musisz mnie zatrzymywać,po to żeby dostać powietrze,Louis. - Powiedział zirytowany.

- Ale ja Cię potrzebuje,Harry 

-Louis,ja nie pomogę Ci oddychać,ja nie potrafię nawet poprawnie zrobić zadania domowego,więc co sprawia,że myślisz iż Ci pomoge?

-Nie potrzebuje Twojej pomocy do oddychania - Stwierdziłem stawając prosto i patrząc mu w oczy. Wziąłem kolejny głeboki wdech. - Miałem na myśli,że potrzebuję Cię... Chcę Cię. Ja...

Harry zaśmiał się i wiedząc dokładnie gdzie ta rozmowa prowadzi.

-Shut up,and kiss me you fool * -Powiedział Harry wpijając się w moje usta.

--------

* Louis nie czuje żalu,że uderzył Zayna,nie wiedziałam jak to lepiej napisać haha 

*Wolałam zostawić w normalnej wersji,bo to jest takie larry af eoijghiojthiojet hahaha, a jeśli ktoś nie wie co to znaczy ; zamknij się i pocałuj mnie głupcze.

 _______________________________

Kolejny rozdział dopiero w piątek,więc mam nadzieje,że się nacieszycie tym hahah xx 

No Sound - Larry Stylinson TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz