Rozdział 23Tadeusz
Patrzę to na siostrę to na tatę.
-Dzwonił detektyw. Podobno wyjechała do Londynu. -Tata klepie mnie po plecach, a Dominika patrzy na mnie jak na debila.
-Znajdę ją. – Mówi zadzierając nosa.
-Przecież detektyw ...
-Ufaj – Siostra wtrąca mi się w słowo- ale sprawdzaj. Nie znasz tej zasady? Dzwon do tego biura.
Niechętnie wybieram numer, po trzech sygnałach kiedy pytam wzburzona kobietę o moja Teresę, milknie na chwile po czym mówi:
-Wraca do Polski! Na szczęście! – Po czym rzuca mi słuchawka.
-Trafiłaś.
-Co Ci powiedzieli?
-Że jedzie do Polski. Może pojedziecie do mnie? Może wróci do mnie?
-No pakuj się tatko! – śmieje się Dominika- Trzeba pomoc braciszkowi.
Nie wierze, ze mam tak pozytywna i wiecznie uśmiechnięta siostrę. Przypominam sobie jaki bałagan zostawiłem w domu i już mi wstyd. Niestety nie przewidzę przyszłości. Późnym wieczorem docieramy do mnie, Siostra miała cały czas nos wciśnięty w telefon albo tablet. Dopiero gdy tata kładzie się spać ona patrzy na mnie.
-Wiesz, że ją znalazłam?
-Jak znalazłaś?
-Portale społecznościowe i te sprawy, kojarzysz temat?
-Nie bardzo. – Przewraca oczami.
-Błagam Cię Bystrzycki!- Przewraca oczami. – Gdzieś ty się chował i jak się dorobiłeś?
-Kradłem. Samochody. Później siedziałem, poznałem Teresę i chciałem z tym skończyć. Nie zrozum mnie zle, Ona jest wszystkim co kocham. Nie potrafię bez niej żyć.
-A gdyby okazało się, że kogoś ma?
-Pękłoby mi serce, nigdy bym się nie podniósł.
-Idź spać. – Mówię patrząc na Dominikę.
-Pokopie jeszcze.
-Spoko o dziewiątej będzie detektyw, żeby się rozliczyć i zamknac jej sprawę. Jeśli Ty ją znajdziesz, kupie Ci samochód. -Siostra podnosi brew.- Do pięćdziesięciu tysięcy nie myśl sobie.
Dominika zaczyna się śmiać i podnosi wzrok znad komputera.
-Stoi! Do Do końca przyszłego tygodnia będzie tu z nami siedzieć.
-Trzymam Cię za słowo.
Kładę się do pustego łóżka, dzisiejszy dzień jeszcze rano, nie zapowiadał się wyjątkowo. Spotkałem się z ciepłym przyjęciem przez ojca, mam świetną siostrę. Teri wróciła do Polski. Zamykam oczy i przypominam sobie jak wpatrywałem się w nią gdy spała, chciałbym żeby ten czas wrócił.
Poranek witam bólem głowy i dźwiękiem dzwoniącego ciagle domofonu. Niech to szlak.
Spoglądam na wyświetlacz i jedyne co widzę to pysk detektywa. Wpuszczam go do środka i mam ochotę mu jebnąć.
-Dlaczego mnie okłamujesz?
-O co chodzi?
-Wiem, że Teri wróciła do Polski.
-Dziewczyna nie chce abyś znał prawdę, rozmawiałem z nią, nienawidzi Cię, w dodatku z kimś się spotyka.
-O czym Ty mówisz?
CZYTASZ
Zanim powiesz nie
RomanceKobieta, o ognistych włosach i spojrzeniu tak gniewnym, że ledwo potrafię przełknąć ślinę. Nasz wzrok na moment się krzyżuje, a ja nie potrafię odpuścić. Gdy mnie mija, zapach jej perfum pieści moje zmysły. Kim Ona jest? Dopóki moje spojrzenie, nie...