Uwaga! Rozdział zawiera błędy. Jutro je poprawie:)
Teresa
Dobrze być w domu, w domu po którym młody Bóg krząta się po kuchni, a ja siedzę z nogami wyciągniętymi przed siebie. Ciekawa jestem czy zostanie na noc, jaki jest w łóżku. Telefon wyrywa mnie z zamyślenia. Spoglądam na wyświetlacz, to Marta. Odbieram niechętnie telefon.
-Halo, masz pół minuty.
-Zrozum muszę z Tobą porozmawiać!
-Jestem na Ciebie zbyt zła, żeby z Tobą rozmawiać.
-Będę u Ciebie za pół minuty.
Rozlacza się, nie zostawiajac mi prawa do głosu. Idę do kuchni i podziwiam tego mężczyznę, miesza sos do spaghetti a w powietrzu unosi się zapach ziół. Uwielbiam, a ten zestaw pobudza zmysły o których istnienia nie miałam pojęcia.
-Zostaniesz?
-Chcesz abym został?
-Tak.
-Zostanę. – Muska moje usta swoimi wargami moje usta. Przed pogłębieniem pocałunku powstrzymuje mnie tylko pukanie do drzwi.
-To Marta. – patrzy na mnie ze zdziwieniem. – Nie wiem czego chce.
-Ja zostanę w kuchni, coś czuje, ze Wiktor ja przekabacił. Chyba, że jej nie wpuszczasz.
-Wpuszczę, chce zobaczyć co ma mi do powiedzenia.
-Dobrze. To idź.
Ciężko mi się o Niego oderwać, jednak walenie do drzwi i głos Marty przekonuje mnie abym się od niego oderwała.
-Zapraszam- otwieram drzwi swojej przyjaciółce. – Co masz mi do powieszenia?
-Tadeusz nie jest tym za kogo się podaje,to kryminalistai kobieciarz.
-No co Ty?
-Wiem ze jesteś zaślepiona, ale gdy przyjechał do mnie pod prace wręczył mi kwiaty i chciał uwieść. Spędziliśmy naprawdę przyjemny wieczór, o nocy nie wspomnę. Zranił mnie, zostawiajac. Mówiłam Ci, ze się zakochałam.
-No. -Zastanawiam się tylko czy Tadeusz to słyszy.
-Przy nim naprawdę czułam się wyjatkowo, kiedy tak na mnie patrzył. Jednak wiem, ze byłam zabawka. Tak jak i ty, ale chociaż seks był spoko.
-A kiedy z Tobą spał?
-Z czwartku na piątek. Odpuść sobie temat.
-Jak możesz taka być?
-Jaka? Nie zaprosisz mnie do środka.
-Taka sukowata.- Tadeusz staje za mną i mnie obejmuje. -Dałem Ci kwiaty bo nie było tam Teresy. Z reszta powiedziałaś mi ze kogoś ma i nie gdlugo wyjdzie za mąż. Co tez mijało się z prawda.
-Czy Jakbym z Tobą nie spała, wiedziałabym, ze masz tatuaż ?
-Gdzie ?
-No na plecach. -Jego dlonie wypuszczają mnie z objęć. Odwracam się i widzę jak odpina koszule.
-Ten który usunalem ponad dwa lata temu? – ściąga koszule odsłaniając idealny tors z ciemnymi włoskami. Normalnie miękną mi kolana.
-Marta będzie lepiej jak sobie pójdziesz. – Otwieran jej drzwi, aż ciężko mi myśleć. Przyjaźniliśmy się tyle lat. Wychodzi a ja czuje się zmieszana z błotem.
-Nie smuć się Skarbie, zaraz będzie kolacja.
-Powiedz mi dlaczego tak jesteś, jak jedno zaczyna się układać drugie się pierdoli.
CZYTASZ
Zanim powiesz nie
RomanceKobieta, o ognistych włosach i spojrzeniu tak gniewnym, że ledwo potrafię przełknąć ślinę. Nasz wzrok na moment się krzyżuje, a ja nie potrafię odpuścić. Gdy mnie mija, zapach jej perfum pieści moje zmysły. Kim Ona jest? Dopóki moje spojrzenie, nie...