Totalny Sukces: Gruby Bilon

Odcinek 12 - Wielki Finał

EDVIN: Witam wszystkich w wielkim finale Totalnego Sukcesu: Grubego Bilonu! Finalistki Gwen i Rachel będą musiały stoczyć ostatni już bój o okrągły milion dolarów! Ostatnio odpadł Daryl, który po niefortunnej dla niego pomyłce, musiał opuścić program i pożegnać się z kasą! Dziewczyny mówiły również, która w jaki sposób rozdysponuje kasą z wygranej! To będzie starcie Starej Gwardii z Nowym Horyzontem! Stara wyjadaczką, a w zasadzie beniaminkiem teleturniei! Oto Gwen i Rachel!

GWEN: Witam wszystkich, zrobię wszystko by wygrać! Nawet przyjaźń z Rachel mnie nie zastopuje!

RACHEL: Zgadzam się! Fajnie jest wraz z przyjaciółką stanąć do finału, ale pokażemy dzisiaj zdrową rywalizację!

EDVIN: Widzę, że dobra energia przez was przemawia! Jestem zadowolony z tego, bo w dzisiejszym wyzwaniu będziecie wspinać się po najwyższej góry w Kanadzie.. Góry na Wyspie Kości! Zrobić rywalce najokropniejszy rozgrzewający napój świata.. A na koniec dostarczyć jajo sępa na sam szczyt góry o której mówiłem wcześniej!

GWEN: Kurwa.. No tak.. Czego się spodziewać po nazwisku McLean...

EDVIN: A i ten.. Już czas żebyście ruszały!
Żwawo dziewczyny, żwawo!

(Gwen)

GWEN: K-kto w-wymyślił t-ten głup-pi finał.. Ugh.. Okropne z-zimno...

(Rachel)

RACHEL: Kurde.. szybc-ciej Rachel.. Szybc-ciej...

EDVIN: No dobra, Rachel doszła pierwsza, Gwen, tuż po niej! Ależ emocje, dobrze, że chociaż ja mam ciepłą kurtkę, ale chętnie bym ją zdjął, przez te emocje oczywiście! (uśmiecha się) Teraz czas na drugą część wyzwania, czyli rozgrzewający napój, ma być jak najgorszy, żeby ciężko się go piło hahah, no.. Ruszajcie po składniki! Wszystko jest na tej górze!

(Po zebraniu składników)

GWEN: Ot-to napój z papryczek chili, oczywiście dla od-dpowiedniej k-konsystencji dodałam wodę, jest on wspomagany przez wywar z trującego bluszczu i skunksich gazów! S-smacznego!

(Rachel zatyka nos i wypija wszystko duszkiem, po czym łapie się za gardło, wymiotuje i powtarza tę czynność trzykrotnie)

(Po ogarnięciu się)

RACHEL: Faktycznie był rozgrzewajacy, dzięki Gwen! Za to ja mam dla ciebie również coś pysznego! Kawa ze świeżo zmielonego.. kału słonia.. wraz z.. polewą z gorącej krwi nietoperza idealnie skomponowane ze skondensowanymi liśćmi pokrzywy napewno zasmakują twoim kubkom smakowym

EDVIN: Fuuj.. Na twoim miejscu bym tego nie pił Gwen..

GWEN: Uhh, ciężkie wyzwanie.. Ale... Czego się nie robi dla takiej kasy... (Wypija całe)

EDVIN: (Powstrzymuje wymioty) Jezu... Zaraz chyba uhhh.. B... B... (Z trudem przełyka ślinę) Uhh... Ale to było.. Ochydne! No! Czas na ostatnią część wyzwania! Jaja sępa są tuż obok was, więc.. czas na dostarczenie ich na sam szczyt! To niedaleko, ale w końcu tam gdzie jaja.. Tam i ich opiekunka! Hahhahah!

GWEN: Jesteś okropny..

EDVIN: Myślę, że waszych napoi nie przebiję hahaha! No! Na co jeszcze czekacie? Czeka kasa!

(Dziewczyny wzięły jaja i ruszyły na górę)

RACHEL: Kurde.. Ale to ciężkie.. Uh..

GWEN: Nie marudź.. Idź.. Kasa czeka..

RACHEL: Chwila... Widzisz to co ja?

GWEN: Czy to?

OBIE: Sępica! Aaa!

(Obie dziewczyny zaczęły uciekać na szczyt góry w jak najszybszym tempie, Rachel była pierwsza i natychmiast odłożyła jajo na ziemię, a potem obie się oddaliły od miejsca położenia, zrobionego przez Edvina)

EDVIN: No i wiemy kto zwyciężył! Rachel dobiegła pierwsza!

RACHEL: Taaaak!

EDVIN: Lecz.. niestety.. to jajo Gwen leży tam gdzie miało leżeć... Twoje Rachel... Cóż... Leży na ziemii! Tuż obok tego gdzie miało być! Wobec czego pierwszy niepowtarzalny sezon Totalnego Sukcesu wygrywa Gwen! Gratulacje, oto twoja nagroda!

GWEN: Jezu.. Ile tu pieniędzy... To napewno tylko jeden milion? Wygląda jak dużo dużo więcej... No, ale nie narzekam haha! Ale super! Juhuuu! Dzięki wszystkim którzy we mnie wierzyli i...

EDVIN: Dobra, dobra tam! Koniec tego dobrego, program się skończył, więc czas na wieczorynkę czy coś takiego, jedyne co wypada teraz powiedzieć Gwen widzom, to "być może" do rychłego zobaczenia i obejrzenia jeszcze raz poprzednich odcinków Totalnego... Sukcesu... Grubego Bilonu!!! Żegnajcie!