17. Moja Diana

204 12 7
                                    

Victor pov's

Nie miałem pojęcia co się z nią działo.

Jej kruche ciało rozpływało się w moich ramionach. Wyła w moją koszulkę, a jej ciało cały czas się trzęsło. Gdy zobaczyłem ją w takim stanie pod prysznicem, czułem jak coś uderza  w moje serce. Przypomniała mi się moja siostra, która była w podobnym stanie co Diana dlatego bałem się. Nie miałem pojęcia co działo się w jej głowie, ale w tym momencie nie kontaktowała, jedynie była pogrążona we własnych myślach. Pocierałem jej ramiona chcąc chodź trochę ją uspokoić. Wiedziałem, że to na nic, ale samoistnie próbowałem.

Siedziałem z nią cały czas nawet na moment nie myśląc by ją zostawić. Nie umiałem jej zostawić.

Nie chciałem by moja Diana cierpiała.

– Już cicho gwiazdko – szeptałem. – Już dobrze, jestem przy tobie.

– Victor... – wybełkotała, a jej głos się załamał. Podniosła się spoglądając mi prosto w oczy.

Błękit jej oczu gasł.

Załkała ponownie zaciskając dłoń na mojej koszulce.

– Jestem tu.

– Wybacz mi błagam...

Leżała tam cała zakrwawiona odrazu zerwałem sie z miejsca upadając, przed jej ciałem na kolana. Czułem jak mój świat runął.

– Nic się nie dzieje gwiazdko – przytuliłem ją mocniej. – Nic się nie dzieje...

Złapałem za ręcznik i owinęłam go wokół jej dłoni. Wszędzie leżały tabletki i jedna żyletka, a na środku moje całe szczęście. Mój jedyny sens życia. Moje małe światełko

Wziąłem drżący oddech cały czas trzymając Diane w moich ramionach. Głos jej szlochu obijał się w mojej głowie.

– Melody mów do mnie! Obudź się!

Tego wieczoru nie tylko moja gwiazdka płakała, ja rownież płakałem robiąc to tak cicho, żeby tego nie usłyszała...

***

:(((

Twitter: m_majcixx

The missing pieceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz