Rozdział XXV

1K 71 7
                                    

Gaya
Wśród pozycji na półkach znalazłam księgę imion. Imię Dymitr oznacza „należący do bogini Demeter". Mężczyznę o tym imieniu cechuje fantazja i kreatywność. Lubi ryzyko, często potrzebuje pobyć sam. Nie potrafi cieszyć się z tego, co ma. Zdarza mu się ulegać skrajnym emocjom. Wyczulony na potrzeby innych. Wrażliwy i czuły romantyk. Nieprzeciętny. Lider, który potrafi świetnie kierować ludźmi. Jest uparciuchem i zawsze walczy o swoje. To wolny duch, ma silną psychikę, nie boi się niczego i nikogo. Gdy zakocha się prawdziwie, kocha na zawsze i do końca. Dla wybranki swojego serca jest gotów na wszystko. Kobieta, którą pokocha nie może mieć jedynie pięknego oblicza. Przede wszystkim musi mieć piękną duszę... Zaczęłam zastanawiać się, co z tego zobaczyłam w Dimie. Ten mężczyzna bardzo mnie intrygował.

Musiałam zasnąć. I to na tyle mocno, że nie poczułam, kiedy Dima uniósł mnie z kanapy. Przebudziłam się dopiero wtedy, kiedy kładł mnie na łóżku. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, jak wpatruje się we mnie. Jego twarz miała łagodny wyraz. Kąciki ust lekko uniesione ku górze, nawet jego oczy się uśmiechały. Ułożył mnie na łóżku i jego ciało zawisło nade mną. Był tak blisko, że czułam, jak łomocze mu serce i zaczął rwać się oddech. Kciukiem delikatnie muskał mój policzek i zatrzymał tę pieszczotę na kąciku moich ust. W ostatniej chwili zatrzymałam pocałunek nakrywając jego usta dłonią. Zamknęłam oczy.

- Proszę, nie – to jedyne słowa, jakie udało mi się wyszeptać.

Leżał obok mnie jeszcze przez chwilę, potem musnął ustami moje skronie.

- Poczekam – wyszeptał tuż przy moim uchu – Nie wezmę cię siłą.

Moje ciało zadrżało na te słowa. Nie byłam pewna, czy to obietnica, czy groźba. Dima wstał i wyszedł. Przez kolejne trzy dni towarzystwa dotrzymywała mi jedynie Irina i grupka ochroniarzy. Ten mężczyzna budził we mnie skrajne emocje.

Irina przyznała, że podkochuje się w nim od czasów, kiedy byli jeszcze dziećmi. Jej ojciec, jak to sama określiła, pracował dla rodziny Aristow od zawsze. To ona opatrywał i zszywała jego ciało. Podobno pokryte było wieloma bliznami. Jak na mężczyznę z mrocznego świata przystało, miał kilka tatuaży. Kiedy Irina mówiła o nim, wprost promieniała. Zaciskało mi się serce na myśl, że on tego nie dostrzega. A na dodatek, na jej oczach okazuje czułość mnie. 
Opowiedziała mi też trochę o jego siostrze, a żonie Xaviera. Nazwała ją wredną suką. W ustach Iriny zabrzmiało to naprawdę groźnie i obelżywie.   

Xavier
Powiadają, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Ci, co tak mówią, mają qrwa rację. Mój brat chcąc mi pomóc, wbił mi nóż w plecy. Obiecał, że pomoże mi uwolnić się od świata, z którego wyrośliśmy. On czuł się w nim, jak ryba w wodzie. Jednak rozumiał, że to nie miejsce dla mnie. Szykowała się jakaś grubsza akcja z moją małżonką, ojczulkiem i teściem w roli głównej. Nie byłem zainteresowany szczegółami.

Dymitr Aristow był sojusznikiem Alejandro. Obaj młodzi, gniewni i żądni władzy. Obaj kochali świat, w którym ludzie drżeli słysząc ich nazwisko. Dymitr miał moją Gaye. Alejandro zapewniał, że tylko tak mógł ją uchronić przed złością Kseni. Ale teraz chyba sam już przestał w to wierzyć. Dima przechwycił Gaye i zapadli się pod ziemię. Odchodziłem od zmysłów z obawy o nią. Ona jest dumna i niepokorna, a on potrafi być brutalny.

Ludzie Scot'a węszyli wszędzie, jednak Dymitr zniknął nie zostawiając żadnych śladów. Pola dzwoniła każdego dnia obwiniając mnie o zniknięcie przyjaciółki, jakbym i bez tego nie czuł się wystarczająco podle.

Gaya jest cudowną kobietą. Tak łatwo ją pokochać. Dymitr nie jest ani ślepy, ani głupi. Z pewnością dostrzegł w niej wszystko to, co widzę ja. A jeśli on ją do siebie przekona? Jeśli znajdzie drogę do jej serca i zdobędzie ją? Jeśli ona przy nim odnajdzie szczęście? Co wtedy będzie ze mną? Te i tysiące innych pytań bombardowały moją głowę. Byłem cholernie zazdrosny o czas, który mogli spędzić razem. Kiedy zamykałem oczy natychmiast przywoływałem jej obraz. Widziałem jej uśmiech, moje dłonie pamiętały kształt jej bioder. Potrzebuję jej jak powietrza. Wiem, że przy niej moje życie wreszcie mogłoby nabrać sensu. Przecież nie mogłem spotkać jej tylko na chwilę, by zaraz ją stracić. Tylko z nią moje życie może być pełne. Poczułem to, kiedy stała przy mnie blisko. Nie mogę jej stracić!

Dni mijały, a ja nie dostałem nawet ułamka dobrejwiadomości. Od dwóch tygodni nie trzeźwiałem. Za kilka dni święta i nowy rok.Wczoraj Ksenia urodziła córkę. Ojciec wpatrzony w małą jakby odkrył ósmy cudświata. Powinniśmy zrobić badania, ale do tego musiałbym być trzeźwy. A na tojestem za słaby. Alejandro schodzi mi z drogi, doskonale wie, że mnie zawiódł.Nie mogłem spać, bo, kiedy tylko zamykałem oczy widziałem, jak Gaya go całuje.Widziałem, jak Dima ją przytula, jak uśmiechają się do siebie. Są szczęśliwi.To przecież ze mną miała być szczęśliwa, to mnie miała ocalić.  

Kłamałem...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz