9. Chwila słabości.

4.4K 100 9
                                    

Chciałam go wstawić w piątek ale się nie udało :/ więc wlatuje teraz.

Miłego xx


Myla's pov: 


   Nie wiem jakim cudem udało nam się powstrzymać całą drogę do mieszkania Coltona, ale wraz z zamknięciem drzwi nasze usta odnalazły się na nowo. Jęknęłam prosto w jego wargi, kiedy uniósł moją sukienkę i złapał mocniej za nagie biodra, unosząc do góry. 

   Dałam się ponieść chwili. Jedyne o czym myślałam to on. Chciałam go poczuć, całego. 

   Na oślep kierował nas do sypialni. Oderwał się, aby ściągnąć moją sukienkę i pozostawić mnie w samej koronkowej bieliźnie. Z widocznym pożądaniem zlustrował moje ciało, zatrzymując się dłużej na krągłościach i próbując unormować rozszalały oddech. Zabrałam się za jego koszulę, a kiedy rzuciłam ją na podłogę, przejechałam paznokciami po całej klatce piersiowej, aż do paska spodni. Przez sam mój dotyk, wypchnął biodra do przodu i zmniejszył dystans miedzy nami. 

   Błądził rękoma po mojej skórze, odpinając stanik i zjeżdżając pocałunkami na moje piersi. Pociągnęłam go za włosy, jęcząc wprost do jego ucha i czując narastającą przyjemność w podbrzuszu. 

   Szybko pozbyliśmy się reszty ubrań, zostając kompletnie nadzy i kładąc się na łóżku. Złożył ostatni pocałunek na moich wargach, pełen namiętności i pasji. 

   – Jesteś niecierpliwa. – Mruknął, kiedy poruszyłam się pod nim niespokojnie. 

   Te słowa były dla mnie jak zapalnik. Odepchnęłam go od siebie, siadając okrakiem na jego udach i spoglądając na niego z góry. Zarzuciłam włosy do tyłu i złapałam za jego członka, co skutkowało u niego głębokim westchnieniem. Przejechałam ręką po całej jego długości, nie spuszczając wzroku z jego pociemniałych tęczówek. Zniżyłam się, aby dotknąć go językiem. Powtórzyłam ten ruch parokrotnie. Zacisnęłam go między swoimi rękoma, czując jak pulsuje i nie dowierzając do jak wielkiej erekcji go doprowadziłam.

   – Kurwa. 

   Uśmiechnęłam się pod nosem i włożyłam go do buzi. Zaczęłam działać, wsłuchując się w jego stęknięcia i ciche warknięcia. Próbował mnie złapać za włosy ale szybko mu to uniemożliwiłam. 

   Drgnął niespokojnie i już wiedziałam, że za chwilę wybuchnie. Zassałam go na samym czubku, natrafiając idealnie na wytrysk, który bez problemu połknęłam. Przetarłam usta, widząc jego wygłodniałe spojrzenie. 

   Zaatakował moje wargi i tym razem nie było w tym nic łagodnego. Był zachłanny. Błądził dłońmi po moich bokach, kładąc mnie na plecach. 

   – Biorę tabletki. – Rzuciłam, kiedy otworzył szufladę. 

   Obdarzył mnie łobuzerskim uśmiechem i szybkim ruchem, wszedł we mnie cały. Nie zdołałam powstrzymać jęknięcia, a go to cholernie usatysfakcjonowało.

   Przymknęłam powieki, starając się przyzwyczaić do jego długości. Złapałam za jego kark i przybliżyłam do siebie, wbijając paznokcie w jego barki. Poruszał się w szybkim tempie, ale nie miałam nic przeciwko. Uwielbiam to. 

   W pomieszczeniu zrobiło się duszno i było słychać tylko nasze głośne oddechy i jęki. Przeklinałam na głos jego imię, wprawiając go w widoczne zadowolenie. Nasze rozgrzane, spocone ciała kleiły się do siebie jeszcze bardziej. 

BORDERLESS | +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz