- Harry wstawaj, Harry obudź się. - Severus przyszedł następnego dnia obudzić chłopca, żeby zdążył się ubrać i zjeść śniadanie przed przyjściem urzędnika z ministerstwa w sprawie adopcji. - Harry wstawaj, czas na śniadanie!
Harry zerwał się nagle i zaczął drżeć.
- Przepraszam wuju, przepraszam. Już wstaje i robię śniadanie. Przepraszam nie rób mi nic. - Harry skulił się, zamknął oczy i nie ruszał się oczekując na uderzenie od wuja, ale zamiast tego poczuł rękę na swoim ramieniu. Zdziwiony, że jeszcze nie dostał, otworzył oczy. Nie miał okularów, ale widział chudą postać, więc to nie mógł być jego wuj.
- Harry to ja, Severus. Nic ci nie grozi pamiętasz? Jesteś ze mną i nic już ci się nigdy nie stanie.
- Tata? - Do Harrego w końcu dotarło, że nie jest w domu wujostwa tylko z jego nową rodziną, gdzie nic mu się nie stanie.
- Tak Harry to ja, spokojnie. - Profesor otarł łzę wzruszenia iż dziecko nazwało go tatą, zbliżył się do niego i objął go delikatnie. Martwił się, jak ten zareaguje, ale chłopiec wtulił się w niego, powoli unormował oddech i przestał drżeć. - Już wszystko dobrze?
- Tak dziękuje. Przepraszam, że nazwałem pana tatą, nie powinienem. - Severusowi zrobiło się przykro. Myślał, że chłopiec będzie traktował go jak ojca, ale najwyraźniej nie zastąpi Jamesa Pottera w roli ojca. Chciał już wstać i wyjść z pokoju, żeby chłopiec nie widział, jak mu przykro, ale dalsza część wypowiedzi wmurowała go i nie było szansy, że wstanie. - Wiem, że nie chciałby pan takiego dziwaka jak ja za syna, nikt by nie chciał. Przepraszam, że tak powiedziałem.
- Harry, ty żałujesz, że powiedziałeś do mnie tato, jedynie ze względu na to, iż myślisz, że nie chciałbym ciebie za syna?
- No tak, a niby dlaczego? Jest pan taki dobry i miły dla mnie. Dostałem własny pokój, łazienkę i będę miał ubrania. Wyleczył mnie pan, nie odda mnie do wujostwa i jeszcze chce mnie pan adoptować. Kto by nie chciał mieć takiego taty jak pan. Ja bym chciał, ale wiem, że takiego dziwaka jak ja, nikt nie chce.
- Ty nie jesteś żadnym dziwakiem, tylko cudownym młodym chłopcem. Oczywiście, że chciałbym być nazywany przez ciebie tatą. Chciałbym nim być dla ciebie o ile tylko ty chcesz, żebym nim był. Wiele osób może cię w przyszłości nie lubić, za to, iż jesteś moim synem, ponieważ nie jestem zbyt miłą osobą. Dla ciebie oczywiście jestem, ale to dlatego, że mi na tobie zależy. Dla innych jestem wrednym nietoperzem z lochów. To ty możesz wyjść źle na tym, nie ja.
- Ja chce żebyś był moim tatą i wcale nie jesteś wredny, a jeżeli ktoś tak twierdzi to jest głupi.
- Masz rację, moi uczniowie są dosyć głupi. - Severus z radością w oczach obserwował jak Harry się śmieje. Jak ci przeklęci Dursleyowie śmieli mu mówić, że jest dziwakiem. Oj odpłaci im się za to, że popamiętają. Przez żarty Huncwotów w szkole, zna trochę wrednych sztuczek, które chętnie wykorzysta na tych śmieciach. Na pewno znajdą się też eliksiry do testowania na nich. Oj będą mieli piekło. Niestety musiał przerwać te rozmyślania, ponieważ Harry wyczekiwał na odpowiedź, ale zamyślony Severus nawet nie zakodował, że zadał mu pytanie. - Powtórz Harry proszę, bo się zamyśliłem.
-Pytałem kim będzie dla mnie w takim razie Tom?
- Jeżeli chcesz może być również twoim tatą. Co o tym sądzisz?
- Myślę, że okej. Będę miał dwóch tatów, ale fajnie.
-Cieszę się, że widzę cię tak radosnego, ale musimy się szykować, bo za godzinę przyjdzie urzędnik z ministerstwa.
![](https://img.wattpad.com/cover/282968334-288-k982086.jpg)
CZYTASZ
Pominięty
FanfictionHarry dostał list z Hogwartu, ale co dalej? Jak ma kupić rzeczy podane na liście lub jak dostać się na peron? Skąd ma na to wziąć pieniądze, jak wujostwo nie kupuje mu nawet ubrań? Chłopiec, który przeżył jest zagubiony. Od lat jego "ukochana" rodzi...